Ostrzegam, niektóre moje zdjęcia mogą być zbyt drastyczne z powodu braku poszanowania. Osoby o słabych nerwach proszę o opuszczenie bloga xD
A i zapraszam tych odporniejszych również na mojego instagrama ;)
Od internautów, stron handlowych, producenta:
Ze strony netbiznes:
Wyjątkowy wafelek Prince Polo, obecny na polskim rynku od 1955 roku świętuje swoje 60 urodziny. Z tej okazji marka przygotowała wiele atrakcji dla swoich miłośników.
Dla wielu Polaków Prince Polo jest ikoną wafla jako unikalne połączenie kruchego wafelka i czekolady, które w wielu Polakach wywołuje najlepsze wspomnienia i dostarcza wielu pozytywnych emocji. Co roku Prince Polo znajduje się też w czołówce rankingów najbardziej wartościowych polskich marek. Od początku swego istnienia wafelki produkowane są w cieszyńskiej fabryce.
Z okazji 60-lecia przygotowana została limitowana edycja Prince Polo Classic
w wyjątkowym retro-opakowaniu inspirowanym oryginalnym designem z lat 70-tych. Inspiracją była popularność trendu retro i vintage, „Mamy nadzieję, że limitowana edycja spodoba się wiernym konsumentom marki, a dodatkowe atrakcje w mediach społecznościowych związane z jej historią wywołają uśmiech nostalgii na ich twarzach”- mówi Kamila Moniuszko, Brand Manager Local Countlines, Poland and Baltics, Mondelez Polska S.A.

Wafelek Prince Polo jest liderem na rynku wafli i batonów w Polsce
z udziałem wartościowym marki na poziomie 11,8%*. Jest dostępny w trzech smakach: Prince Polo Classic – najchętniej wybierany wariant oblany klasyczną, ciemną czekoladą, Prince Polo Orzechowe oraz Prince Polo Mleczne. Konsumenci najchętniej sięgają po wafelki Prince Polo Classic w gramaturze XXL.
Edycja limitowana wspierana będzie działaniami w mediach społecznościowych
i materiałami POSM w sklepie. Za działania na Facebooku odpowiada agencja Next,
za zakup mediów odpowiada dom mediowy Carat.
*Źródło: Nielsen, Panel Handlu Detalicznego, Udziały Wartościowe w segmencie wafli i batonów w czekoladzie, marzec 2014 – luty 2015
Mondelez Polska sp. z o.o.
Mondelez Polska sp. Z o.o. wcześniej Kraft Foods Polska S.A., jest wiodącą firmą branży spożywczej
w Polsce, od 22 lat obecną na naszym rynku.
Jej bogata oferta obejmuje znane marki kategorii przekąsek, takie jak: czekolady: Milka
i Alpen Gold, wafelki Prince Polo, batony 3BIT, ciastka: Milka, OREO, belVita, Petitki, Lubisie, Delicje, San, Łakotki, cukierki Halls oraz kawy: Jacobs, Maxwell House, Carte Noire, system gorących napojów Tassimo.
Mondelez Polska S.A. jest częścią rodziny firm Mondelēz International, Inc. Pod zmienioną nazwą funkcjonuje
w Polsce od 29 kwietnia 2013 r. Zatrudnia blisko 3200 pracowników i jest liderem na rynku kawy, czekolady i ciastek markowych w Polsce.
Więcej informacji: http://enjoymdlz.pl/
Ze strony gazeta codzienna:

Przy okazji 60-lecia Prince Polo, które od początku swego istnienia produkowane jest w cieszyńskiej fabryce, zapytaliśmy właściciela marki Prince Polo czy tym razem będzie to okazja by przypomnieć wszystkim o korzeniach jednego z najpopularniejszych wafli z czekoladą? Jak się okazuje kampania skupiona jest na przede wszystkim na wydaniu limitowanej wersji Prince Polo w retro-opakowaniu inspirowanym oryginalnym designem z lat 70-tych. - Mamy nadzieję, że limitowana edycja spodoba się wiernym konsumentom marki, a dodatkowe atrakcje w mediach społecznościowych związane z jej historią wywołają uśmiech nostalgii na ich twarzach - mówi Kamila Moniuszko, Brand Manager Local Countlines, Poland and Baltics, Mondelez Polska S.A.
Postanowiliśmy więc sprawdziliśmy na ile media społecznościowe związane z marką Prince Polo odwołują się do wspomnianej historii tego produktu. Na oficjalnym profilu w portalu Facebook.com znaleźliśmy przegląd dotychczasowych opakowań wafelka oraz zdjęcie prezentujące fabrykę Olza w Cieszynie z podpisem "To tu wszystko się zaczęło… W tym miejscu narodziła się chrupkość!". Dla mniej wtajemniczonych trudno jednak będzie rozpoznać na nim fabrykę z Cieszyna.
Oczywiście nie trzeba być wysokiej klasy specjalistą od promocji by mieć świadomość, iż w kampanii promocyjnej wielkiej korporacji najważniejsze jest promowanie własnej marki, a nie sentymentów. Szkoda jednak, iż przy takiej okazji jak "urodziny" Prince Polo nie udało się odnieść do tego o czym nie każdy pamięta lub w ogóle nie wie, a mianowicie o tym skąd pochodzi wafelek znany nie tylko w Polsce.
Podobne zdanie mają właściciele jedynego hostelu w Cieszynie, którzy kolekcjonerskim wydaniem Prince Polo pochwalili tuż po tym, jak pierwsze sztuki nowego-starego wafelka pojawiły się w sklepach. - 3 Bros' Hostel gości turystów z różnych stron świata. Są to zwykle ludzie, którzy chcą poznawać lokalne życie, miejscowe legendy, poczuć się przez kilka dni Cieszyniakami. Każdemu gościowi opowiadamy niesamowitą historię, jak to przed laty cieszyński słodycz stał się najpopularniejszym smakołykiem w Islandii oraz skąd się u nas wzięły islandzkie śledzie. Szkoda że nowy właściciel marki, firma Mondelez, nie wykorzystuje marketingowo miejsca, w którym Prince Polo jest produkowane od zawsze. Zniknęła nazwa Cieszyn z opakowania, choć była tam przez lata. Trochę nas to boli, bo często nawet Polacy nie są świadomi ładunku emocjonalnego, jaki Cieszyniaków łączy z tą marką, z której zawsze byliśmy dumni. Ba, często nawet nie wiedzą już, skąd Prince Polo pochodzi! Podobnie było z głośną kampanią z sympatycznym brodaczem z Islandii - choć była dobra i podobno kończyła się w Cieszynie, również nie miała żadnego cieszyńskiego odbicia medialnego - wyjaśnia Mariusz Chybiorz.
Od wujka Wikipedii na temat Prince Polo:

Prince Polo został wprowadzony w 1955 r. przez Olza SA w Cieszynie. Jest to pokryty czekoladą wafel składający się z czterech warstw wafla połączonych czekoladowym wypełnieniem. Firma, która została założona w 1920 r., została kupiona w 1993 r. przez Kraft Jacobs Suchard, od 2013 pod nazwą Mondelēz International.
W 1995 r. na opakowaniu Prince Polo pojawiło się nowe logo, jednocześnie zmieniono opakowania oraz wprowadzono nowe smaki, poczynając od orzechowego, wprowadzonego w 1996 r., a następnie jabłkowego, mlecznego, kokosowego, piernikowego i Premium. Dodano również baton w rozmiarze XXL.
http://superbrands.pl/wp-content/uploads/2014/03/2005_PrincePolo.pdf
Wygląd kontra rzeczywistość:
Z drugiej strony od stron wad: zbyt sypki, kruchy ( nawet czekolada ), za cienka jej warstwa, może być dla niektórych za suchy. Przeważnie uważany za poprawny, ale przeciętny wafelek. Jednak dla mnie ogromnym minusem też jest, że mam do niego mega słabość. Wybaczcie niższej oceny od Czekowafla mu nie dam :D
Nazwa: Kruchy wafelki z kremem kakaowym oblany mleczną czekoladą
Producent: OLZA(fabryka)/ Mondelez Polska
Marka produktu: Prince Polo
Dostępne w opakowaniach: te w tych opakowaniach retro: są normalne i XXL, a zwykłych dostępne gramatury to: Prince Polo Classic mini- 128g w tym 20 mini wafelków, normalny- ok.36g, XXL- ok. 52g.
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 530kcal/100g. ( Czyli jeden wafelek ok.36g. ok 191kcal. , XXL ok. 52g. ok. 276kcal. )
Cena: 1,49zł.
Zakupiony: Kaufland
Strona internetowa: brak strony Prince Polo, ale...
Fanpage Polski- https://www.facebook.com/PrincePoloPolska ( świetny polecam ^^)
Strony Mondelez- http://www.mondelezinternational.com/ i http://enjoymdlz.pl/
Fanpage Polski- https://www.facebook.com/PrincePoloPolska ( świetny polecam ^^)
Strony Mondelez- http://www.mondelezinternational.com/ i http://enjoymdlz.pl/
Moja ocena:- 8/10
( oj no co... moja rodzina je kocha, nie wspominając o współlokatorce )
Rozważenie ponownego zakupu: No ja!? Ja i moja familia mielibyśmy ich nie kupować? Mój rodzinny dom bez nich to jak flaki bez oleju! ;)
Opakowanie też by mnie skusiło :) Lubie Princi Polo, ma idealnie dobrane proporcje jak dla mnie i nic mu nie mogę zarzucić :)
OdpowiedzUsuńFurpur <3 <3 <3
UsuńWafelek czyli to co lubię! Opakowanie kusi bardzo. Lubię kiedy producenci dbają też o takie detale i kiedy jest ładne opakowanie to i zawartość smakuje bardziej! :D Prince Polo to klasyk. Nie jadłam go wiele lat więc ciekawa jestem czy smak się nie zmienił. Zawsze bardzo mi smakował, kruchy ale bez przesady, z grubą warstwą polewy, mocno czekoladowy i niezbyt słodki. Oj zachęciłaś mnie strasznie do przypomnienia sobie jego smaku! :D Kupię kolejnym razem, to będzie miła odmiana po princessie, która męczę i męczę. :D
OdpowiedzUsuńPrincessa biedna nasza księżniczka... ale każda potrzebuje swojego księcia... A więc Prince Polo Cię wzywa xDD Obyś mocno się nir rozczarowała :) Też lubię jak jedzenie jest dopieszczone do osttaniego detlu, aż przyjemnie się skusić ^^
UsuńJeśli mam być szczera to najstarsze opakowanie Primce Polo jakie pamiętam to te z 1993 roku - tych wcześniejszych nie pamiętają nawet moi rodzice :) Jeszcze było takie opakowanie z imionami, czy poszczególnym wyrazem..
OdpowiedzUsuńPamietam jak spróbowalam je po latach i niestety zmieniło się w smaku na gorsze.. i to samo powiedziała mama.. Wafelek nie jest zły, nie jest niesmaczny ale to już nie to samo co kiedyś :(
Co do wafelka - bardzo lubiłam właśnie te tradycyjne, czasem zjadło się orzechowe a mleczne to mi w ogóle nie smakowały... No ale jak to moja mama.. dziecko ma ochotę na Prince Polo, nie ma ani czekoladowego ani orzechowego to kupuje mleczne... A my z siostrą nie chciałyśmy go jeść bo było mdłe i niedobre... na szczęście te mleczne nie kupowała często ;) No a te klasyczne to miało wzięcie ;)
ja też pamiętam tylko te z 93r. Jeszcze pamiętam jak je dzielnie dzierżyłam w dłoniach xDD Tych z imionami już nie pamiętam, tylko cola wiem, że miała takie coś ostatnio :D
UsuńWszystkie słodycze schodzą na pasy, ale przynajmniej jest jednym z lepszych jeszcze dostępnych na rynku.
U mnie kupowali, i nadal kupują i obawiam się, że bd kupować nadal :D A z słodyczami nigdy nie wybrzydzałam jak byłam młodsza :) miało być słodkie i to mi wystarczyło :)
Tylko nie pamietam czy to były imiona czy takie poszczególne wyrazy... coś kiedyś było nawet w reklamie
UsuńBo Polska sprzedaje swoje firmy i to dlatego.. Prince Polo to znany wafelek chyba na cały świat.. nie zdziwiłabym się gdyby nie był już polski... Patrz co znalazłam
"Gdy 11 marca 1999 roku przybył do Polski prezydent Islandii Ólafur Ragnar Grímsson, przyznał że "Całe pokolenie Islandczyków wyrosło na dwóch rzeczach – amerykańskiej coca-coli i polskim Prince Polo"[1]." :)
U mnie też kupują ale rzadziej bo wygryzła je Elitessa z Biedry.
Moja pewnie sama zobaczyła, ze to nic strasznego - kiedyś widziałam ze oglądała przez chwilę ;)
A dla mnie Buka nie była straszna tylko te "kondomy' :P Jej to nie ma :) Pamiętam w filmie rozpętała się burza i to potężna.. wiesz pioruny, błyskawice na niebie itp. Akurat Sully był z Brajanem poza domem, gdzieś "w polu".. No i on do niego mówi "Schowajmy się pod drzewem - tam będziemy bezpieczni".. ta jasne.. wysokie drzewo, pioruny i bezpieczeństwo ;P
Mnie by też znudziło :) I lubię oglądać takie fotomenu :) szkoda, ze mało takich blogów ale ja nie będe czegoś takiego prowadziła ;) Nudziłoby mnie robienie zdjęć wszystkiemu co zjadłam ;P
A ja ani razu :)
UsuńMuminki to były golasy... tylko Mama Muminka miała krzty wstydliwości i godności i nosiła fartuch.. reszta chodziła z gołymi tyłkami (no jeszcze Paszczak był ubrany) ;P
Wiesz fotografowanie potraw na bloga to jeszcze nic ale każdego posiłku? :) Chociaż lubię oglądać takie fotomenu bo mi brak czasem inspiracji :/
Ja to się dopiero nudze... przecież nie będę tylko czytać bo mi oczy wypłyną.. ;P poza tym jakoś nie ma co czytac ;/
Ja słuchałam Jantar :P a moja siostra Ich Troje ;P
A to w ogóle nie jest straszne :) Moja mama jak usłyszała, ze to czarodzieju to pomyślała, że to samo zło. Ja to wypożyczyłam i nawet o zdanie jej nie pytałam... powiedziałam jej, że to nic strasznego i Ona nie miała mi tego za złe ;) Potem kilka razy nawet widziała, że film ogladam :) Pamiętam jak kiedyś mnie zawołała i powiedziała, że leci Harry Potter :D Odpowiedziałam Jej wtedy, że już to wiele razy oglądałam :)
OdpowiedzUsuńNo mi do Pienin też daleko - mialam na myśli to, że ten serek można znaleźć w różnych sklepach i regionach Polski :)
Ja lubiłam Włóczykija - jedyna postać z Muminków, którą lubiłam ;) A Buki się nie bałam - byłą dla mnie przyjemna :) Mnie o gęsią skórkę przyprawiały takie białe stworki co się pojawiały w trakcie burzy... jak tam one były... Hatifnatowie "_
Z wygladu trochę mi kondony przypominają ;P A jeśli chodzi o miłości... to pamiętam, że jeszcze podobał mi się Sully z Dr. Quinn ;) Nigdy nie zapomnę jednej sceny z tego filmu... Bawi mnie ona do dziś ;)
Za jakie wiadomosci jest Ci przykro?
Fooddiary są na youtube - czasem oglądam te wege :) Fajna sprawa :) Zapisujesz co zjadłaś? ;)
Przepis ;) A moze tak jada się od dawna - skąd wiesz ? Ludzie lubią "dziwne" połączenia produktów ;)
To odważna jesteś :D Moja by mi nie pozwoliła, prędzej by mi telewizor wyłączyła i powiedziała, że póki mieszkam z nimi, mam ich szanować :)
UsuńNie we wszystkich, nad morzem to ze świecą szukać :D
A ja się bałam buki, wiedźmy z strasznymi gałami i tych potworków też potwornie... zresztą prawie całej bajki się bałam... zawsze sama piosenka przyprawiała mnie o stres xDD
Hahahaha rozśmieszyłaś mnie z kondomami xD
Jeśli znajdziesz ją na yt to mi wyślij tą śmieszną scene :D
Nie zapisuję, ale kiedyś też mnie to rajcowało, ale znudziło mnie to. Choć nie powiem apetyczne jadłospisy i wypasione z przyjemnością czytam i oglądam, jak u Ani naszej wege Pani :)
Masz rację w ogóle ludzie, są dziwni... wiem po sobie :D
Akurat tej edycji nie kupiłam, ale mówi się trudno. ;P
OdpowiedzUsuńPrince Polo to jeden z moich waflowych ulubieńców!
Kimiko... moja mama by Cię uściskała xDD
UsuńDobrze, że nie kupiłaś bo to jest totalnie to samo :) Dlatego porównania nawet nie wstawiałam :)
w sklepie osiedlowym zapytalam dlaczego ten baton jest droższy o 10 gr ? odpowiedz : "bo limitowane opakowanie" XD czyli jakas tam roznica jest chociazby w cenie XD
Usuńooo dzięki, nie miałam pojęcia, bardzo cenna informacja :D
UsuńSto lat, stooo lat dla Księcia w unikatowym opakowaniu ! :) Tylko go zobaczyłam.. I poczułam jego smak :) Faktycznie, różni się od innych wafli.. Ta cierpkość, "kakaowość", bogactwo goryczkowatego smaku :)
OdpowiedzUsuńOch słodzisz, słodzisz... ale mów dalej xDD Nie no moi rodzice daliby się za niego pokroić :) Z drugiej strony tym opakowaniem nieźle mnie nabrali ^^
UsuńW pierwszym momencie też chwyciła za ten wafelek, ale akurat miałam chwile trzeźwego myślenia i przy obadaniu zobaczyłam, że to zwykłe PP tylko w innym opakowaniu, odłożyłam.
OdpowiedzUsuńW pp przeszkadza mi ta suchość i sypkosć, nie podoba mi się, więc klasycznego księcia unikam.
Hahaha, przynajmniej jedna mądra się znalazła :) Ja troszkę... troszeczkę później się zorientowałam :D
UsuńKlasycznego nigdy nie lubiłam i do tej pory za nim nie przepadam. Zapewne dlatego, że mój tata kupował je ciągle jak byłam mała i mi się przejadły (kupował też Pawełki karmelowe i ich też nie lubię; nie kupował ich akurat mi, tylko ogólnie do domu, ale w sytuacjach kryzysowych, czyli brak kinderków, milky way'ów itp. je jadłam). Z Prince Polo chyba najbardziej lubię wersję orzechową (i jak teraz o nich pomyślałam to bym zjadła :P) i pamiętam jak często je jadłam będąc w górach (mam mnóstwo zdjęć z dzieciństwa z górskich wycieczek z Prince Polo XXL w ręku :P)
OdpowiedzUsuńAle to nowe opakowanie mi się podoba ;)
Nowe, ale na krótko bo to hołd dla ich rocznicy :D Hahaha mój tato niestety się nie znudził i jak je kupował, tak je nadal kupuje :) Pawełek jeżeli jadłam jeden raz w życiu to dobrze :D Jakoś zawsze mi z nimi nie po drodze :) Hahaha wstaw kiedyś jedno takie zdjęcie jestem ciekawa :D Na tle gór, to musi być arcydzieło :D
UsuńMój teraz woli gorzkie czekolady i orzechy :P
UsuńAż chyba zaraz pójdę pogrzebać w albumach :) Tak mi się coś wydaje, że na wszystkich tych zdjęciach mam bardzo utrudzoną minę (kiedyś nie widziałam sensu w wielogodzinnej, górskiej wspinaczce, a z rodzicami trochę gór w dzieciństwie zeszłam :P).
oj nic mi nie mów, dzisiaj wyciągnęli mnie na łysą górę.... chyba do znajomych czarownic i wiedźm :D Ale niziutko tam jest więc dałam radę :) Orzechy w czekoladze to oni jedzą na kg :D
UsuńMoi oddzielnie czekoladę (mama oczywiście jak najbardziej mleczną - uwielbia Lindt Extra Creamy, a tata ciemną :P) i oddzielnie orzechy (oboje mają swoje mieszanki w specjalnych słoikach :P)
UsuńTo dobrze, że podołałaś takiej wyprawie :):)
Hahaha no to podziwiam ich pomysłowość i kreatywność :D
UsuńTo byłby wstyd jakbym nie dała rady xD
Już wyczaiłam na Insta, że o nim napisałaś, hihi. Dla mnie nie jest najlepszym z wafli i w ogóle - O ILE PAMIĘTAM, bo go sto lat nie jadłam - nie robi na mnie większego wrażenia. Mam jednak nadzieję, że jak kupię i przetestuję, to będziemy zgodne.
OdpowiedzUsuńHa, przed tb nic się nie ukryje :D Och Olga, błagam, bądź łaskawa :) Przyznaję nie smakuje tak jak kiedyś, ale jak wszystkie słodycze, ale w porównaniu do innych wysuwa się do czołówki :)
UsuńJak dla mnie są lepsze, ale smaczny, ciekawe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu nie ma dyskusji, zapytałam mamy ile by im dała: stanowczo powiedziała, maxa :D
UsuńObiecuje poprawę o ile jakaś książka mnie nie wciągnie :) Wiesz ja lubię - kocham czytać :) Z Tobą na pewno bym się nie nudziła ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, ze możesz go sobie nawet wygooglować :)
Ja to wczoraj mamy się pytałam "co mi czytałaś i jaką muzykę puszczałaś jak byłam mała?" :) Od małego lubiłam Bajora, Grechutę, Turnua i właśnie taką relaksacyjną muzykę :) Taka "maleńka-stareńka" :D
Lubię takie wafelki czy to Prince Polo czy Princessę czy nawet jakieś Biedronkowe ciacha, takich smakołyków nigdy nie odmówię :D
OdpowiedzUsuńto jesteś niezwykle przyjemnym gościem :D
UsuńCo by nie było i tak kocham prince polo!!! :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńNie przepadam za waflami, ale jak już, to z chęcią wybrałabym właśnie Prince Polo :) Jakiś czas temu odświeżyłam sobie i dawał radę.
OdpowiedzUsuńToż to czysta poezja na moje serce, to co napisałaś :D
Usuńja Prince Polo dawno nie jadłam. Jakoś nie korci mnie ów wafelek:)
OdpowiedzUsuńZmasakrowałaś [*]
OdpowiedzUsuńA takie stare opakowania bardzo lubię, w ogóle... chyba urodziłam się nie w tej epoce co powinnam hahah :p
też mam takie wrażenie czasami, że to nie moje czasy :D
Usuńoj wiem... psuja ze mnie ;)
Lubiłam kiedyś Prince Polo, to jak dla mnie najbardziej klasyczny i dzięki temu najlepszy wafelek. ;) Nie wiedziałam, że marka ma już 60 lat.
OdpowiedzUsuń<3 miodzik na moje serduszko :D Ja też nie wiedziałam ^^
UsuńZawsze kupowałyśmy albo Grześki albo Princessę kokosową :) Prince Polo może jadłyśmy w życiu trzy razy, więc nie jesteśmy wstanie jakoś szczególnie jego smaku ocenić :)
OdpowiedzUsuńaż trudno mi uwierzyć bo u mnie zawsze jest jej przesyt, w nocy o północy mogłabym odtworzyć jej smak:)
UsuńUwielbiam Prince Polo .Nie wiedziałam,że obchodzą już 60 urodziny :-)
OdpowiedzUsuńajajaj pochlebia mi ten komentarz w imieniu Prince Polo :D Tak już 60! :)
UsuńNie powiedziałabym, ze to jakiś genialny wafelek ale opakowanie fajnie. W sam raz dla szalonych kolekcjonerów-czekoladoholików. :D Widziałam je w sklepie ale na razie nie zamierzam kupować, zwykły, przeciętny wafelek, ot co.
OdpowiedzUsuńHahaha faktycznie w sam raz tak jak określiłaś ,, szalonych kolejcjonerów-czekoladoholików" xDD
UsuńWiem, że sie powtarzam, bo już kiedyś narzekałam na to, że producenci wafelków zapinają nas w... kakao ;______; Przecież mogliby dranie zamiast zmieniać opakowania, wrócić do starej receptury, bo kiedyś Prince polo było o niebo lepsze, albo np. jakąś edycję limitowaną wypuścić, np. jabłkową, jak kiedyś, albo PIERNIKOWĄ ;___; Chociaż opakowanie jest super, nie jestem tak stara, by je pamiętać ze sklepu, ale ma klimat PRLu, który lubię, ale nie aż tak by w nie zainwestować xD
OdpowiedzUsuńproducenci lecą sobie w kulki, i to nie tylko z Prince Polo :) Wedel, Wawel... nie wiem co się dzieje z tymi Polskimi firmami... brak słów... już nawet nie mam sił się denerwować więc tylko się śmieje i obracam w żart :) A Piernikowa to pozostanie chyba jedynie wspomnienie :)
UsuńNo a ja se lubie ponarzekać niczym zagrzybiała emerytka, że kiedyś to było lepiej xD niestety polskie firmy słodyczowe dbają o to, by nie zabrakło mi okazji do narzekania, jak miło z ich strony xD Wawel to przynajmniej zrobił batoniki z masłem orzechowym za co mu cześć i chwała, jak jeszcze nie jadłaś, to spróbuj :)
OdpowiedzUsuńjadłam i batoniki i czekoladę :) Ale reszte też spierdzielił :D Ale masz rację :)
Usuńto było w dawnych czasach!
OdpowiedzUsuńKuuuuuuurde ale nie nazywam się anonimowy, tylko Tadeusz Bazak.
OdpowiedzUsuńOK
OdpowiedzUsuńCZY MOŻE KTOŚ DO MNIE NAPISZE?
OdpowiedzUsuńOkej okej, zamknij sie
OdpowiedzUsuńNoto do zoba, iu nara, szefie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😉
OdpowiedzUsuń