Dumle kojarzyły mi się głównie z klejącymi toffi cukierkami. Lecz nigdy do tej pory nie miałam pojęcia, że firma je wytwarzająca Fazer rozpoczęła ich produkcję od twardawych lizaków, a dopiero w latach osiemdziesiątych wprowadziła na rynek miękkie cukierki Dumle o smaku toffi. Uradowana tą wiadomością uznałam, że skoro lizak był początkiem fenomenu tej marki, to musi być mega. Więc jak dostałam go od siostry oszalałam jak głupia... a teraz szaleję z głupoty jakaż jestem naiwna... Czemu? Odpowiedź poniżej...
Notka jest zainspirowana wczorajszą i przedwczorajszą recenzją Olgi. Mianowicie nasza kochana hejterka... ekhem znaczy testerka ( nie gniewaj się :*) zrecenzowała produkty od Fazera- dumle cuksy i batona. Uradowana takim obrotem spraw, spodziewałam się, że dziś zrecenzuje lizaka, niestety dość delikatnie dała mi do zrozumienia iż: ,, Nigdy! Prędzej dam się obesrać papudze na obu ramionach "- zrozumiałam sugestie i uznałam, że nie może być taki zły... ale faktycznie, ciekawość to pierwszy stopień do piekła xD Olga, z czystym sercem, piszę do Ciebie na blogu: SZACUN... ten produkt zrujnował wszystko :D ( Mimo mojej dziecięcej i czystej miłości do tych cuksów i batona, który mnie urzekł... to coś... rozpierdzieliło moją psychikę... Czy ty zawsze musisz mieć rację? wiem wiem... no dobra nie odpowiadaj :D )
Od internautów, stron handlowych, producenta:
Spolszczona strona dumli jest dosyć... hmm... oryginalna, niczym polscy emigranci za granicą: część rzeczy jest po polsku, część po angielsku, dlatego ostrzegam, niektóre części tłumaczyłam sama i nie odpowiadam za stan zrujnowanej psychiki :)
Ten wesoły i zabawny klasyczny lizak istnieje od 1945 roku. Ma on słodkie toffi serce/wnętrze pokryte/ukryte pod smaczną mleczną czekoladą...
Ogólnie ze strony Fazera na temat swoich produktów:
Dla Dumli można stracić głowę. Te mięciutkie cukierki to połączenie ciągnącego się toffi i delikatnej czekolady Fazer. Dostarczają pozytywnej energii i pobudzają kreatywność. Dumle to cukierki przypominające krówki. Smakują najlepiej, kiedy dzielimy się nimi z przyjaciółmi.
Początki Dumli sięgają 1945 roku i małego, szwedzkiego lizaka o czekoladowo-karmelowym smaku. W 1960 roku został on nazwany "Dumle" i tak narodziła się gwiazda, która zyskała jeszcze większą sławę po wprowadzeniu w 1987 roku obecnych Dumle Original. Ich fani mogą wybierać spośród różnych rodzajów tego smakołyku. Podobnie jak wszystkie gwiazdy lat 80-tych tak i nasze małe słodkie gwiazdy rozwijały się i zmieniały, dzięki czemu obecnie możemy cieszyć sie takimi słodkościami jak: Dumble Snack, Dumle Wafers, Dumle Cookies i lody Dumle.
Początki Dumli sięgają 1945 roku i małego, szwedzkiego lizaka o czekoladowo-karmelowym smaku. W 1960 roku został on nazwany "Dumle" i tak narodziła się gwiazda, która zyskała jeszcze większą sławę po wprowadzeniu w 1987 roku obecnych Dumle Original. Ich fani mogą wybierać spośród różnych rodzajów tego smakołyku. Podobnie jak wszystkie gwiazdy lat 80-tych tak i nasze małe słodkie gwiazdy rozwijały się i zmieniały, dzięki czemu obecnie możemy cieszyć sie takimi słodkościami jak: Dumble Snack, Dumle Wafers, Dumle Cookies i lody Dumle.
Tylko gdzie te lody, ciastka i wafelki? Ech... odpowiedź prosta: Na stronie internetowej oraz za granicą... w Polsce jeżeli są dostępne to w ilościach śladowych :/ A szkoda... bo ofertę mają niezwykle szeroką... oto parę fot ich produktów, więcej macie na stronie Fazer.
Wrażenia smakowe:
Niechlujnie zrobiony, przechylał się na jedną stronę jakby ktoś go kopnął ( ja tego nie zrobiłam!), na domiar wszystkiego, miał jakieś falbany po jednym boku- pewnie fabrycznie niedociągnięcie. Sprawdziłam skład bo zwątpiłam w tamtym momencie... ( a tak czytelnie i przejrzyście było rozpisane, że początek miałam na końcu i na odwrót... ) Aha! A więc, to jest czekolada takiego anemicznego koloru mlecznej tabliczki... no to ładnie... a w środku niby toffi, ( rozkroiłam w tym momencie xDD), raczej lepiące się nadzienie... No niech będzie... jakiś kolor toffi miał. Całość pachniała sztucznie, ulepkowo, bardziej syropowo niż toffi. Trochę mdląco...
Czekolada była po pierwsze i przede wszystkim sztuczna! oraz słodka, nawet za słodka. Była tak cienka, że aż dziw, że nie prześwitywała... Tylko
chyba dla zmylenia ją tak rozprowadzili... Toffi na pierwszy rzut oka wyglądało jak jak krówka: z zewnątrz stałe, kruchliwe, a w środku półpłynne... A w smaku? Mega
nienaturalne, klejące się do zębów, mające obrzydliwy posmak syropowy. Dumle co z wami!? Takie sztuczne i obrzydliwe!? Ciamka, przyklejało się to nadzienie do całego podniebienia i zębów... do tego ta obleśna słodycz :/ Krówek to w smaku w ogóle nie przypominało, raczej obrzydliwy cukier z syropem oraz posmakiem prażenia... tak bym zdefiniowała jego smak. Całość miękka do gryzienia ( a nie tak jak ponoć lizak pierwotnie był na początku swojej kariery- twardawy... ). Sztuczność sztucznością popycha w tym lizaku... a czekolada została zdominowana przez okropne toffi. Do tego niewygodny patyczek, do którego przyssany był lizak, naprawdę trudno było go oddzielić od tego badyla. Nie chciało się dziadostwo zdjąć... Narzekałam
na czekoladę? Ech... przy takiej całości łagodziła ten syfiasty smak toffi, ale tylko trochę... niestety... bo sama pozostawiała wiele do rzeczenia...
Proszę nie kupujcie tego... jeżeli nie chcecie stracić nadzieji w dumle...
Nazwa: Dumle original- Lizaki toffi oblane mleczne czekolada ---?! ( nie wnikam, tylko przepisałam bezmyślnie z opakowania xD )
Producent: Fazer Polska Sp. z o.o. - Gdańsk
Marka: Fazer
Marka: Fazer
Dostępne w opakowaniach: 10g.
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 430kcal/100g. (lizak ok. 10g ok. 43kcal.).
Cena: 1,30zł.
Zakupiony: Jakiś kiosk
Strona internetowa: http://www.fazer.com/pl/our-brands/dumle/
Polski fanpage: https://www.facebook.com/dumlepolska
Polski fanpage: https://www.facebook.com/dumlepolska
Moja ocena: 2,5/10
Rozważenie ponownego zakupu: Nigdy więcej... zawiodłam się na lizaku Dumle i to potwornie :( ... Chce o nim szybko zapomnieć... producenci sobie pojechali... ( nie jest gorszy niż minionki, ale tamci z Tic Taków przynajmniej dobrą kampanie zrobili... ) więc dlatego dałam mu taką ocenę, a nie inną...