sesja.. sesja, seeeesja... i jeszcze niby trzy tygodnie?! chamstwo i bezprawie :D grunt, że mam większość egzaminów, zaliczeń za sobą... ale najgorszy bd we wtorek, więc jeśli nie polegnę to bd w środę notka, jeżeli nie daj boże tak... będę cierpiała na depresje i będę musiała w całe wakacje szykować się na kampanie wrześniową... oby nie...
Produkty mousse mullera już jadłam jakiś czas temu, bodajże we wrześniu ubiegłego roku, tyle że wariant z chrupkami zbożowymi o smaku czekoladowym oraz orzeszkami ziemnymi. Teraz sięgnęłam po mus z chrupkami zbożowymi o smaku cytrynowym. Poza tym jest jeszcze trzeci smak: morela oblana w miodzie, na którą raczej się nie skuszę ^^ Na większości blogach recenzentów można odnaleźć ich obiektywne opisy. Niestety choćbym jak chciała się wystrzec subiektywizmu z mojej strony, nie będzie mi to dane. Bo po prostu nie wierzę w niego- dziękuje Panie Profesorze od WoLu! ( a w moim przypadku tym bardziej się w tym codziennie utwierdzam :)
Od producenta:
Z strony Muller (podlinkowane):
Puszysty jogurtowy Mousse i chrupki zbożowe o smaku cytrynowym. To orzeźwiające połączenie przypomni Ci smak greckich wakacji!
Puszysty jogurtowy Mousse i chrupki zbożowe o smaku czekoladowym oraz orzeszki ziemne sprawią Ci przyjemność za każdym razem, gdy po nie sięgniesz!
Ogólnie o tych musach:
Mix Mousse - nowa linia jogurtowego moussu w greckim stylu z unikalnymi dodatkami podkreślającymi wyjątkowy smak.
Ode mnie:
Wrażenia estetyczne:
Lekkie opakowanie, przy najmniej takie sprawia wrażenie poprzez naprawdę jaśniutkie kolory, błękit, jasna żółć cytryny... przywodzi to namyśl Grecję, nie wiem czy to przez wzorek na miseczce ala antyczny czy kolory, które przywodzą mi barwy flagi narodowej Grecji ( choć ten jest ciemniejszy), ale producentom udało się i utwierdzili mnie, że ten jogurt bd miał coś wspólnego z krajem bałkańskim. I to genialne czerwone logo na tle opakowania- brawo dla producenta, trzeba wiedzieć jak się przebić do konsumenta ;) apetyczny piankowy mus aż wołał mnie z opakowania z starożytnej miseczki. Od razu nasunął mi się namyśl słowa z greckiego kallos od kalein- to co woła, czyli piękno ( taka powtórka z filozofii i etymologi nazwy xD)
Wrażenia smakowe:
A więc przy pierwszym zderzeniu widzimy mus ( tu biedny i sfatygowany, za bardzo tą lodówką tukłam xD) biały trochę wchodzący w żółć. Pachnie kwaskowo-jogurtowo, niestety mój podszedł wodą. Napowietrzony i to bardzo, sztywny niczym bita śmietana, lecz nie do krojenia tylko nabierania łyżeczką. Nieszczęśliwie w moim przypadku również niezbyt apetycznie wyglądał, ( ale nie o wygląd chodzi, tylko o smak, a jak się nie szanuje lodówki to się ma xDD jadłam wcześniej inny smak i takich cudów nie miałam więc musicie mi uwierzyć na słowo). :D Mus sam bardzo delikatny, lekki, puszysty, kremowy- smakuje jak napowietrzony jogurt. Pojawia się nutka kwaskowatości, naturalności, jest słodkawy,( ale za malutko jak dla mnie, ale taki urok jogurtów greckich i ich pochodnych ). Jest również trochę śmietanowy w smaku. Osobiście dla mnie byłaby ta pianka przepyszna gdyby nie jej rzadkość, wodnistość i braku słodyczy do jakiej przywykłam- ale to mój problem xD Mimo, że struktura bardzo napowietrzona, puszysta, to jak postoi dłużej niż 2 minuty ( dobra przesadziłam, 3 minuty xD) w temperaturze pokojowej stapia się i robi ciapa... blee... obrzydliwe... kurde, ale nadal smaczne ^^ A teraz przejdę do chrupek, uroczy mają kształt co nie? takie kuleczki-gwiazdeczki o naprawdę przerażającym, intensywnym kolorze, pikachu by się nawet zawstydził, albo zbladł gdyby zobaczył ich barwę :D : kuleczki pachną bardzo cytrusowo ( pewnie aromaty ), albo nie! mam lepsze określenie! gumowo-cytrusowo :D trochę sztucznie, pachną, może bardziej jak skórka od owoców ^^ Skórką czy tam polewa jak kto woli, hojnie oblepia chrupka. Sama bardzo słodka, niestety mało cytrynowa, w smaku słodkość zdominowała smak, ale smakuje cytrusowo-skórkowo, ale czy cytrynowo? troszkę może faktycznie, albo to już siła mojej wyobraźni :D W środku dziwny napowietrzony wafelek cytrynowy ( zdjęcie w kiepskiej jakości załączone). Fajnie chrupie, lekki, nie twardy. Polewa bardzo łatwo rozpuszcza się, wręcz natychmiastowo na języku, zresztą napowietrzony wafelek, ( ala chrupki/płatki śniadaniowe te napowietrzone cynamonowe, albo miodowe z konsystencji ) dotrzymuje mu kroku. Ma posmak cytrynowy słodkawy, lecz i sztucznawy. Ogólnie ze względu na rozpuszczającą się polewę są bardzo dobre w smaku. Być może specjalnie są tak słodkie by złagodzić kwaskowość jogurtu/musu. Jako całość gruba polewa z wafelkowatym/płatkowym/chrupkowym wnętrzem przypomina smakowo wafelek cytrynowy, a miałam okazje jeść trzy: góralek, i toruńskie- teatralny i harcerki ( tylko, który? xD). Nie polecam nikomu mieszać musu z płatkami na siłę, tylko ładnie łączyć oba składniki gdyż po wymieszaniu z kremu robi się nieapetyczna, ale bardzo smaczna ciapa :D
Ale muszę przyznać, słodziutkie kulki naprawdę dzielnie się bronią w kwaskowości jogurtu :)
Podsumowując, bardzo smaczny i porządny deserek typu areo ^^
( Wolę fantazję koniec i kropka! :D widzicie jakie mam ciągoty do niezdrowego cukru!? ech... )
Podsumowując, bardzo smaczny i porządny deserek typu areo ^^
( Wolę fantazję koniec i kropka! :D widzicie jakie mam ciągoty do niezdrowego cukru!? ech... )
Dostępne w opakowaniach: 100g.
Wartość odżywcza kaloryczna: 176kcal/100g. ( opakowanie całe 100g. ok. 176kcal ).
Cena: ok. 1,5zł-2,50zł. Ja zapłaciłam 1,79zł.
Zakupiony: Polo
Strona internetowa: http://www.mullerpolska.pl
Cena: ok. 1,5zł-2,50zł. Ja zapłaciłam 1,79zł.
Zakupiony: Polo
Strona internetowa: http://www.mullerpolska.pl
Moja ocena: 7,5/10,
Rozważenie ponownego zakupu: a raz się żyje! czemu nie, pytam ;)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
a propo koloru kuleczek-gwiazdeczek: nie mogłam się powstrzymać ^^
Wiem, wiem... zrujnowałam wam dzieciństwo :D
Wiem, wiem... zrujnowałam wam dzieciństwo :D
Próbowałam, bardzo smaczny ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za egzaminy ;)
łaaa... dziękuje! przyznaję tak jak to się u mnie mówi ( przepraszam) sram żarem xDD
UsuńDla mnie taki jasny błękit zawsze będzie kolorem dla kokosa, ewentualnie produktów fatfree. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię musów Mullera, zapewne niedługo pojawi się wpis o jednej sztuce :) Dobrze że są tacy, którzy je lubią :)
hah i ja do nich należę :) ale i dobrze jak są tacy którym nie smakują :D bo im podchodzą za to inne rzeczy ^^ fatfree? ooo mi też <3 jogobella light kiedyś dawniejsza... mmm ^^
UsuńJa to bym go zakupiła wyłącznie ze względu na te kuleczki z ciekawości, bo to ciekawy i nietypowy dodatek do takich serków. Zazwyczaj są to tylko i wyłącznie czekoladowe płatki, no ile moooożna... Natomiast takich musów samych w sobie nie lubię, ja muszę mieć ciężki, gęsty jogurt, a nie byle piankę. :D Poza tym wiem już, że one są kwaskowate, bo próbowałam taki ale z innym korytkiem (:D), a jeżeli mam ochotę na kwaśny jogurt to wybieram naturalny lub zwykły grecki, stąd tutaj akurat mi to przeszkadza. Wolę inne Mixy od Mullera. :-)
OdpowiedzUsuńŁączę się w bólu w związku z sesją i TRZYMAM KCIUKI ZA EGZAMINY! :*
oj bo ty Vela w ogóle takie ciekawskie dziecko jesteś ^^ nie narzekaj bo nie wiem czy chciałabym tak jak w japonii dodatek suszonej herbaty albo ryby xDD i dobrze, że wolisz inne, bo tym się człowiek nie najje tylko apetyt rozbudzi z najciemniejszych mroków swojego żołądka mwahahaha :D Mixy inne? ciekawe jakie :)
Usuńdziękuje takie wsparcie, ogromnie dla mnie dużo znaczy :* i nawzajem Ci życzę bo wiem, że Tb wcale nie jest łatwiej :)
Mixy najlepsze moim zdaniem to macadamia z czekoladowymi gwiazdkami i kokosowy z chrupkami. <3 Oba to niebo!
UsuńU mnie trageeedia tyle nauki ale damy radę! Daj znać jak poszło. :*
nie jadłam O.O i już żałuje :> nie chce wcale się chwalić bo nawet nie ogarniam co się dzieje... obym jutro już się dowiedziała co i jak...
UsuńNie przepadamy za jogurtem w formie musu, no chyba, że dodatek do niego też jest płynny, bo wszelkie wafelki czy kuleczki średnio naszym zdaniem do niego pasują :) Kuleczki sobie pochrupałyśmy choć jakoś zbytnio nie zagłębiałyśmy się w ich walory smakowe to zjadłyśmy z przyjemnością a mus jak zwykle polałyśmy sokiem z aronii :D Ogólnie całość była smaczna, choć wersja z orzeszkami bardziej na przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzymy :D
sokiem z aronii? a to ciekawe, wy to zawsze do przodu o krok przede mną jesteście i będziecie ;) z orzeszkami, przyznaję bez bicia, znów jesteście nieomylne ;) dziękuuuje wam podwójnie :D
UsuńSok z aronii jest mega super odświeżający i nadaje fajnego nowego smaku kwaśno-słodkiego :) Chociaż nie wiemy jak to jest z tymi kupnymi, bo my mamy domowej roboty soki :)
Usuńpozazdrościć, szczęściary :)
UsuńNiby powinnam to kupić, bo cytrusowe smaki itp. ale jakoś na myśl o tym włącza mi się wewnętrzny sprzeciw. Nie wiem, jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminie :)
nie kupuj na siłe, bo tylko się zrazisz ;) dziękuje ^^
UsuńMam nadzieję, że obejdzie się bez kampanii wrześniowej! :) a jogurt wygląda smakowicie!
OdpowiedzUsuńdziękuje, oby też mam taką nadzieje ;) no jogurt mimo, że go wymęczyłam i tak się postarał :D
UsuńWoL - wiedza o literaturze? I weź skończ z tym obiektywizmem recenzji, sama napisałaś, że już wiesz, że nie istnieje. Jako kulturoznawca powinnaś dostać po łapach!
OdpowiedzUsuńNie szanujesz lodówki i to wpływa na konsystencję jogurtów? Rozwiń proszę, bo wyobraziłam sobie, jak kopiesz tę biedną lodówkę po całych pokoju, traktując jako piłkę nożną :P
Fantazja lepsza? A już przez chwilę w Ciebie wierzyłam ;( Btw, w czwartek ostatnia recenzja z pierwszej współpracy z Coś Dobrego - będzie supersłodki produkt, może Cię zainteresuje :)
I na koniec, gdybyś chciała poczytać:
http://livingonmyown.pl/2014/12/27/greek-style-mix-mousse-peanuts-choco-balls/
http://livingonmyown.pl/2014/12/28/greek-style-mix-mousse-lemon-taste-crunch/
http://livingonmyown.pl/2014/12/29/greek-style-mix-mousse-apricot-honey/
hah widać, że kulturystka! :D tak, tak dokładnie Wiedza o Literaturze ;) oj wiem wiem, ale ja lubię się droczyć :) pamiętam jak musiałam wykuwać na pamięć te wszystkie metody, warstwy dzieła i inne pierdoły... szlak... co ja zrobiłam z notatkami :D
Usuńhahaha coś w ten deseń dokładnie jak sobie wyobrażasz tyle, że przed tym jeszcze pokonuje w plecaku z owym produktem 8km w autobusie pełnym ludzi i włączają się turbowstrząsy :) a w lodówce mam półkę wysuwaną która się zacina i prawie nic się nie mieści i albo lokuje w dziwnej pozie ( do góry nogami) albo jak nie mogę jej otworzyć to strasznie szarpię :)
osz ty... i się nawet tego doczytałaś :) no cóż, na coś trzeba umrzeć ^^
w czwartek już ostatnia? ale powiadasz najsłoooodsza jak do tej pory? kurde... muszę przygotować plik chusteczek higieniczniejszych bo znowu przez Cb zaślinię całą klawiaturę :D
o tak prześlij mi parę twoich recenzji bym porównała jak powinna wyglądać porządna i poprawna recenzja! dzięki, znowu wpędzasz mnie w kompleksy :D
Rzadko jem takie rzeczy ;p
OdpowiedzUsuńtrochę tracisz... chemii xDD
UsuńTa wersja nie uwiodła mnie, ale smakowała. Brzoskwini z miodem nie próbowałam, ale ta z orzeszkami i kulkami czekoladowymi - poezja. <3
OdpowiedzUsuńPowodzenia we wtorek!
też smakowała mi bardzo z orzeszkami i kulkami :) brzoskwinie tak samo odpuściłaś jak ja xD dziękuje Ci bardzo ^^
UsuńBardzo lubię ten smak:) czasem kupuję:) . Widzę,że nosisz różaniec na placu ja nosiłam do 8m-ca ciąży i nigdy więcej go nie włożyłam na palec jakoś mi przytył mimo wagi z przed ciąży ehh
OdpowiedzUsuńno smaczniutkie są ;) ooo rany! ale spostrzegawcza jesteś, niemożliwa jesteś i niesamowita zarazem ^^ nie wiem czy teraz udało by mi się go zdjąć, być może jakby jacyś rewolucjoniści chcieli by mi go zdjąć, ale tak to nawet dobrze ;) noszę też medalik i krzyż i nie powiem, czuję się bezpieczniej ;) w takim razie jak będę w Częstochowie mogę Ci kupić jeden ^^
UsuńA widzisz ja takie rzeczy widzę:) . Dziesiątek różańca planuję kupić nowy bo już pełne 3lata nie noszę:( .
Usuńnie martw się, jeszcze możesz całe życie nosić ^^
UsuńBardzo nie lubię cytrynowych nut w jogurtach, więc na pewno go nie kupię, choć ta piankowa konsystencja mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńI życzę Ci powodzenia na egzaminach ;)
Bardzo nie lubię cytrynowych nut w jogurtach, więc na pewno go nie kupię, choć ta piankowa konsystencja mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńI życzę Ci powodzenia na egzaminach ;)
są jeszcze inne smaki kochana :) dziękuje... ale naprawdę... zesram się, a nie dam się xDD
UsuńBuhahhaa, tak, te kulki to ewidentny Pikachu! Niestety dla mnie mało apetyczne.
OdpowiedzUsuńPikachu nie jest apetyczny!? zrujnowałaś mi właśnie moje dzieciństwo :O :D
UsuńMimo, że te jogurtowe cholery mają żelatynę, to jadłam. Jadłam ten i wersję z orzeszkami. Wersja z orzeszkami pycha, ale ta taka sobie...dużo bardziej wolałam wersję limonkową z De Luxe :'( Niech wrócą!
OdpowiedzUsuńz De Luxe jadłam tylko o smaku pistacji :( trzeba było się lepiej nimi zainteresować, mam nadzieje, że wrócą bo muszę spróbować te z limonką ^^
Usuńmmm, aż chce się zjeść :)
OdpowiedzUsuńmi niestety prawie zawsze chce się xD
UsuńPierwszy raz widzę taki produkt, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńwarto dłużej zwrócić na niego uwagę, naprawdę ^^
Usuń