poniedziałek, 29 lutego 2016

177. BUBBLE CHIPS truskawkowe, czekoladowe, paprykowe oraz bekonowe od SunnyCorn. NOWOŚĆ!




Jak zobaczyłam te chrupacze w sklepie (pełnometrażowe- w całej okazałości) po 34g zwariowałam, serio! Chrupkie, pszenne, smakowe, niesamowicie niskokaloryczne (na tak okazałą przyjemność) i to jeszcze w genialnych smakach! Paczuszka to zaledwie od 128 do 145kcal, a to przepaść porównując to z chipsami, które potrafią mieć około 1500 :D Wiedziałam, że muszą być moje! Tym bardziej, że jakiś czas wcześniej miałam okazję jeść ich próbkowe-miniaturowe wersje, które zostały gratisowo dodawane do wafli pszennych z SunnyCorn. (Przyznaję się bez bicia, poza waflami ryżowymi i kukurydzianymi jem też na kilogramy te wielkie talerze w postaci pszennych.. No cóż poradzę, że tak kocham chrupkie >.<). Nie zastanawiałam się więc ani sekundy i zawlokłam wersję (na wytrawnie) do kasy :D Te na słodko miałam dawno zrecenzowane, więc ze względu na wysoką cenę, nie powtarzałam ponownie ich degustacji. Mimo to doskonale wiedziałam, że do szczęścia brakowało mi tych słonych smaków. Czułam, że to będzie miłość od pierwszego wejrzenia, a szczególnie zapatrywałam się na świński smak, na który aż pieniło mi się z ust zmywając moją różową szminkę... Czy warto było czekać? I wydawać cięższe grosze na te alternatywę chrupek tudzież chipsów? O tym poniżej ^^

Zapraszam na stronę (podlinkowane) owych produktów, z których skopiowałam poniższe informacje oraz Planet Food

,, BUBBLE CHIPS Kids o smaku (obojętnie, którym) to chrupiąca lekkość zbożowo ryżowa.
Dlaczego BUBBLE CHIPS? W procesie wypiekania, na ich powierzchni tworzą się bąbelki.
Sprawdź to!

- PONAD 50% MNIEJ TŁUSZCZU W PORÓWNANIU DO SMAŻONYCH CHIPSÓW ZIEMNIACZANYCH.
- NIE ZAWIERA KONSERWANTÓW
- BEZ DODATKU GLUTAMINIANU MONOSODOWEGO I INNYCH WZMACNIACZY SMAKU
- BEZ DODATKU BARWNIKÓW

Staranny dobór składników, unikalna receptura i brak konserwantów sprawiają, że produkty Sunny Corn Family wyróżniają się doskonałym smakiem oraz najwyższą Jakością. Sunny Corn Family to gwarancja pysznej i lekkiej przekąski."

BUBBLE CHIPS- Chrupiące wafle zbożowo-ryżowe dostępne są w 4 smakach:

TRUSKA love
- CZEKO love
PAPRYK love
BACON love <3

A ponadto w dwóch smakowych wesjach dla dzieci:

BUBBLE CHIPS KIDS TRUSKAW love
BUBBLE CHIPS KIDS CZEKO love

Chyba niczym się nie różnią od wersji dla nieco starszych, ale kto je tam wie... W każdym razie będzie recenzja i jakby ktoś chciał się podłączyć to chętnie skorzystam :D

Wygląd kontra rzeczywistość:

 ( i mini wersje z paczuszek gratisowych czy próbkowych)

Wrażenia smakowe:

Wyglądają jak typowe talerze wafle pszenne, lecz w miniaturowej wersji. Są wydęte w jedną stronę, a w drugą wklęsłe. Mają w miarę okrągły kształt choć nieco nieregularny :D Są bardzo leciutkie, napowietrzone wręcz bąbelkowate i podziurkowane. Same wafle są jaśniutkie i żółciutkie posypane proszkiem, którego na gołe oko nie widać, ale bardzo przywiera do palców. Truskawkowe mają malutko różowych kropeczek (coś jak na flipsach smakowych, truskawkowych), natomiast czekoladowe mają ich znacznie więcej. Są zdecydowanie ciemniejsze i mocno brązowe. Ogólnie całe mini talerze są w kolorze cappuccino, jakby się wybrudziły od kakao i rozmazały (jak pastele). Pierwsze pachną flipsowo-truskawkowo, sztucznie-słodko, ale smacznie (jak w dzieciństwie), lecz bez zapachu kukurydzianego. Chemicznie, ale sympatycznie. Drugie pachną czekoladowo, mniej słodko i bardziej kakao, mimo to nie będę Was czarować... podobnie jak chrupki czekoladowe. Wydaja się nieco tłustawe i proszkowe, ale wątpię czy tak jest. W każdym razie z każdą sekundą coraz bardziej mnie intrygowały :)

TRUSKA love
W smaku są znikomo prawdziwie truskawkowe. Są słodkie, ale subtelnie w związku z czym nie są przesłodzone. Mają raczej chemiczny smak truskawki, ale fajny! Przyjemnie chrupią, a raczej trzeszczą... może nie obłędną świeżością, (ale wafle pszenne w większości takie właśnie są). Są bardzo smaczne, choć sztucznawe. Podoba mi się ich lekkie doprawienie. Są bardzo sympatycznie i przywołują mi wspomnienia z dzieciństwa. Nie jest to ulepkowa karykatura flipsów kukurydzianych o smaku truskawkowym. Bo tutaj królują delikatne i wyważone tony. Ponownie (choć to nie jest mój szczególnie ulubiony smak to) skusiłabym się z przyjemnością na całą paczkę :) Polecam fanom truskawkowych chemicznych smaków w słodyczkach, aczkolwiek bardzo subtelnych ^^

CZEKO love
Są przede wszystkim słodsze. Ponadto mocno kakaowe, lecz tym kakao dla dzieci... są o wiele bardziej, (a może wyraziściej) dosmaczone. Trzeszczą,  lecz pewnymi miejscami ciekawiej bo grudowato :D I są faktycznie chrupkie! Są słodziutkie i porządne doprawione w smaku czekoladowym proszkiem. Cudo, są po prostu pyszne! Niskokaloryczne i chrupią- może nie obłednie jak naprawdę by mogły (za czym przepadam) więc zaniżę ocenę, ale dla mnie to nadal istny geniusz :D Polecam ^^

*** 
(wytrawne smaki)

Takie ogromne napowietrzone paki, a tak mało kalorii- kocham to <3

PAPRYK love
Pachną dosyć specyficznie, tak przejaskrawienie paprykowym proszkiem; mocno kwaskowato, mało słono tylko kwaśno-paprykowo. Bardzo intensywnym zapachem jakby ktoś je w jakiejś przyprawie wytaplał xD No ewentualnie wędzeniem... (Siostra za to mi powiedziała, że mnie pogięło). Są mniej-więcej okrągłe, mniej-więcej mają podobny kształt i rozmiar, ale mimo wszystko: jedne są mniejsze, inne większe, jedne bardziej skurczone, inne mniej, inne są bielutkie, inne równomiernie proszkiem obsypane oraz jedne bardziej zbite, inne napowietrzone itp i itd. Głownie są to jednak całkiem spore rozpłaszczone pieczarki ze sporą ilością bąbelków i dziureczek. Są bardzo lekkie, błyszczą się i podobnie jak napompowany styropian wyglądają. Są powyginane w jedną stronę, przez co w drugą wklęsłe (tak wiem, pełno tu sprzeczności). Niektóre w dodatku są śmiesznie (po-wywijane) jak kapelusze grzybów :D Sporo z nich jest bardzo hojnie posypane proszkiem mocno jaskrawego pomarańczowego koloru, zaś inne prawie wcale.  (Jak się sypnęło).
Ogólnie (bez proszku, przypraw) to są znikomo żółciutkie, albo niemalże białe (i sine przez bąble powietrza). Są lekko tłustawe i na palcach osadza się sporo ,,pyłu" z doprawienia. Co prawda mniej zostawiają jak typowe chrupki, ale wciąż sporo. W strukturze są spróchniało-trzeszczące, lekko zbite i styropianowe, lecz bardzo szeleszczą. Są nieźle napowietrzone i bąbelkowate: inne bardziej zbite, inne bardziej delikatne (różnie zależy od chrupka).  Smakują jakby ktoś je wytarzał w przyprawie paprykowej i to w pół na pół z ostrą! Są naprawdę porządnie przyprawione w smaku papryką oraz jarają w język i usta :D Nie wiem czy dobrze zrobiłam jedząc je przed bekonowymi! Są świetnie, intensywne w smaku. Moim zdaniem idealnie słone, mocno paprykowe i o wiele mniej tłuste od tradycyjnych chipsów. Oprócz tego wydają mi się nawet lepiej doprawione niż niejedne markowe chrupki na naszym rynku, serio! Słone, ale solą morską (chyba...). Naprawdę genialne choć jarają, (a ja tego nie lubię lecz przypomniało mi się dzieciństwo:) Struktura trochę wypłowiała i można się przyczepić, ale jak już wspominałam wyżej- te wafle zazwyczaj takie są. Mimo to w zamian są idealnie dosmaczone! Nawet po wypiciu szklanki soku posmak pieczenia mi pozostał w buzi.  Zaniżyłam jedynie za konsystencje i zbyt mocną pikanterię, która nie wszystkim może podejść. Mimo to chcę ich więcej! <3

BACON love
Pachną delikatnie bekonem i mało słono. Ten zapach jest mniejszy i lepszy w porównaniu do paprykowego. Jest znikomo słodkawy, lekko kwaśny, a w tle wędzony <3 Są identyczne w wyglądzie jak paprykowe tylko proszek jest znacznie jaśniejszy, pomarańczowy i nie jaskrawy (nie daje po oczach). Trochę w odcieniu skóry (takiej osmalonej, albo solary xD). Różnią się tez dodatkowo, że mają nadprogramowo malutkie drobinki- czarne kropeczki, (nie za dużo, ale są). Wyglądają jak pieprz. W smaku słodsze się wydają, wędzone, z mocnym posmakiem bekonu (nawet miejscami przesadzonymi). Są bardzo wyraziste w smaku, jak bekonowe chipsy... W dodatku z słodkawo-słonym smakiem. Są kwaśnawe znikomo, gdzie słodycz bekonu i wędzenia idealnie współgra! Są pyszne! Naprawdę bardzo smaczne! Najbardziej mi świniaki smakowały, ale to moje zboczenie więc... nie było innej opcji :D 
Gorąco rekomenduję wszystkie smaki! Chociaż mi osobiście bardziej posmakowały wytrawne, to z przyjemnością sięgałabym po nie naprzemiennie :) Największą ich wadą niestety jest SKŁAD... który mnie nieco zszokował po sprawdzeniu. I choć przyprawia o wątpliwości oraz zawroty głowy to i tak jestem nimi zachwycona! Może nie idzie się nimi najeść, ale ja wzrokowo serio się najadłam  O.o i co więcej, wcale nie byłam głodna! (Przez około 3h xD). Grunt to umieć coś sobie wmówić, za pomocą oczu. Pomimo, że miały tylko 34g długo się je jadło więc takie złudne odczucie dawały. Wszystkim ocenę zaniżyłam za skład i konsystencję, ale więcej już nie mogłam po je mocno polubiłam :) 

Polecam ja i również moja najdroższa Vela (my już tam je obgadałyśmy)... W związku z czym obecnie Ewelina robi zapasy, więc miejcie się na baczności, bo jeszcze nic dla Was nie zostanie! Trzymajcie się :)

Nazwa: 
CZEKO love wafle zbożowo-ryżowe o smaku czekolady
TRUSKA love wafle zbożowo-ryżowe o smaku truskawki
PAPRYK love wafle zbożowo-ryżowe o smaku papryki
BACON love wafle zbożowo-ryżowe o smaku bekonowym <3
Marka:  BUBBLE CHIPS/SunnyCorn
Producent:  PLANET FOOD® Sp. z o.o. Sp. k.
Skład:
Masa netto: ok. 34g 
Wartość odżywcza:
T l: ok. 425kcal/100g (paczuszka ok. 34g ok. 145kcal)
C l: ok. 422kcal/100g (cała paka ok. 34g ok. 144kcal)
P l: ok. 374kcal/100g (paczka ok. 34g ok. 128kcal)
B l: ok. 380kcal/100g (całe opakowanie ok. 34g ok. 130kcal)
Cena: około 3,69zł.
Zakupiony: Piotr i Paweł

TRUSKA love

W skali miau: 5- 

***

CZEKO love i PAPRYK love

W skali miau: 5 

***

BACON love

W skali miau: 5+ 

Rozważenie ponownego zakupu: durne pytanie! Oczywiście, że tak... ale niestety nie za często bo cena powala :< Ale raz w miesiącu zaszaleje :)

P.S- Wróciłam od siostry, ale było tak wspaniale, że aż trudno mi się teraz otrząsnąć... Nawał roboty i tęsknoty. Chyba muszę wybrać ostatecznie co jest dla mnie najważniejsze, albo czas sam niedługo za mnie rozstrzygnie, zobaczymy ;)

72 komentarze:

  1. SĄ I MOJE UKOCHANE CHRUPACZE!!! Nawet nie wiesz jak bardzo czekałam na tą recenzję i jak się cieszę na jej widok. Buziunia mi się cieszy aż miło! :-) Zgadzam się oczywiście z każdym słowem, co prawda jadłam tylko bekon i paprykę ale już jestem ich absolutną fanką. Cena faktycznie odstrasza, ale nie na tyle, że ostatnio jem je... właściwie codziennie. NAJGORSZE jednak jest to, że dzisiaj jak zwykle pojechałam do PiP po nie... i co? W miejscu gdzie były pojawiła się... świąteczna oferta! Czyli jakieś czekoladowe jajka itd, wszystko fajnie pięknie, a gdzie moje chrupki? Przeszłam cały sklep wzdłuż i wszerz i nie znalazłam ani jednej paczki! A wczoraj przecież jeszcze byłam i była cała półka. :< Niestety bardzo spieszyłam się na autobus więc nie mogłam nawet nikogo spytać o to. Jutro tam wrócę i się dowiem co i jak, bo nigdzie indziej ich nie ma. :< W społem są tylko te słodkie warianty. Jestem zdruzgotana, serio. :D Nie mam pojęcia co ja teraz będę chrupać jeżeli ich nie będzie. A nawet ostatnio specjalnie rozmawiałam z panią kierownik żeby mi sprowadzili bekonowe, bo została sama papryka. :D Jutro w takim razie robie rundkę po Społemach i kupuje truskawkę, a potem czekoladę. Jestem pewna, że też mi posmakują chociaż i tak czuję, że bekonu nic nie przebije. Kto by pomyślał, że mi - osobie niejedzącej mięsa poza drobiem ten wariant zasmakuje najbardziej.
    Haha tak liczyłam, że wspomnisz o mnie w recenzji i się nie zawiodłam! Piątka siostrunio, nasze plebejskie smaki jak zwykle są takie same. :D

    RECENZJA 100% TRAFNA, ZGADZAM SIĘ I RÓWNIEŻ POLECAM, DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem ciekawy produkt :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, nie widzialam ich, ale pewnoe niedlugo beda w innych skelpach :) To jest alternatywa i dla mnie! Co prawda wole te slodkie wersje, mimo, iz sa chemiczne, ale wytrawnymi tez nie pogardze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam ich jak dotąd, ale pewnie jak bym zobaczyła, to i tak bym nie kupiła, a teraz po Twojej rekomendacji chciałabym spróbować. W pierwszej kolejności słodkich, ale papryka też wydaje się ciekawa, choć pewnie dla mnie za słona :D I nie wiem jak Ty rozróżniasz sól morską od innych jej rodzajów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem, że z tych smaków to paprykowe przykuły mój wzrok. Moje masochistyczne kubki smakowe pragną paprykowej ostrości, ale mój rozum wyklucza możliwość kupna tłustych chipsów. Więc myślę że rozejrzę się za mniej tłustymi odpowiednikami.

    OdpowiedzUsuń
  6. ale narobiłaś ochoty! ja jeszcze u nas nigdzie ich nie widziałam, ale w internecie widzialam te dla dzieci i wtedy zobaczylam u producenta te.. kurde kupie na pewno! szkoda ze dla dzieci tylko dwa smaki (mloda nie moze truskawek, ja kakao i w ten sposob nie moge zadnych kupic )

    OdpowiedzUsuń
  7. Dałam się złowić na słowo "niskokaloryczne" :P Słodkich bym nie chciała, bo chrupacze mają być słone. Najbardziej interesuje mnie świnia, aczkolwiek sama raczej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz je widzę, fajne mają opakowania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przez te twarze na torebeczkach myślałam, że na miniaturce posta są opakowania szamponów xD Szczerze nigdy ich nie widziałam, ale skoro kupowałaś je w PiP to nic dziwnego. Chociaż to przekąski zupełnie nie w moim stylu, spróbowałabym paprykowych żeby zobaczyć czy naprawdę są tak intensywne jak piszesz :D Przypraw nigdy dość, to jest moje motto. Czasami tak mi odbija jak wczoraj wieczorem, że kanapkę z serem posypuję płatkami czosnku xD ... Lubisz czosnek? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. nakopie Ci do dupy! przeczytaj maila!

    OdpowiedzUsuń
  11. Będziemy miały oczy szeroko otwarte! Ale byśmy się w nie wgryzły :D Jak to na prawdziwych chrupaczy przystało nie możemy sobie ich odpuścić! :D Ojej tylko który smak wybrać jako pierwszy???? Ach te życiowe dylematy :D Jak się pojawią w innych sklepach oprócz PiP to daj znać :D

    OdpowiedzUsuń
  12. jadłam właśnie w gratisie truskawkowe i czekoladowe, bo takie mi się trafiły (czysta loteria, nawet nie wiedziałam, że w waflach będzie dodatek)
    chętnie je kupię jak zobaczę w pełnometrażowym opakowaniu choć najbardziej miałabym ochotę na paprykowe albo bekonowe <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam je póki co tylko przeszukując internety, no i myśl : chciałabym spróbować, bo opakowania są mega. :D A skoro smak jeszcze fajny, to tym bardziej kiedyś wypróbuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. O matko! Ty zawsze wypatrzysz coś tak niesamowitego! Piotr i Paweł jest mi w ogóle nie po drodze, ale chyba jednak zmuszę się, żeby tam pojechać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam te chrupkie paprykowe!

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam je w moim PiP i straaasznie napaliłam się na te truskawkowe, ale zrezygnowałam...i żałuję! Teraz ich już nie ma, ale może jeszcze raz wprowadzą? Oby! Bo narobiłaś mi smaka :D

    OdpowiedzUsuń
  17. opakowanie zachęca, zjadłabym takie chrupki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dlaczego kusisz?
    Wiesz,że tego typu rzeczy są mega niezdrowe.
    Nawet jeśli ktoś podjął postanowienie noworoczne: "Nie będę jadał niezdrowych rzeczy", to czytając twoją recenzję nie ma na dotrzymanie tego postanowienia szans.
    A tak poważnie nigdy, przenigdy nie lubiłam dodatków truskawkowych, bo zawsze dla mnie były za sztuczne!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam okazji ich spróbować :P melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam tego typu chrupacze! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam te chrupki, miałam czekoladowe :) Całkiem niezłe są w smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Do mnie przemawiają truskawkowe i paprykowe. Gdzie je można dostać, Ptysiu? :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Na oczy ich nie widziałam :P Twój blog to taka encyklopedia chrupaczy :)
    Najbardziej ciekawi mnie papryka chociaż z drugiej strony obawiam się soli :P

    Teraz to Magda zajada się gotowymi owsiankami :)

    Jak to siostry :) Wydaje mi się, że każda za każdą wskoczyłaby w ogień ;)

    Nie mam laptopa :) Pisałam z biblioteki a komputer już dzisiaj jest w domu - mamusia musiała podgonić panów bo się obijali :P

    To ciesze się, że podróż minęła spokojnie - modliłam się o to :) A kostkę rubika układa Magda :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Możemy założyć jakiś klub chrupaczy, bo ja też zawsze sięgam po jakieś chrupki, wafle czy inne kukurydziane tudzież gryczane krążki i kruszę sobie w łóżku podczas oglądania czegoś, haha. I chcę te chrupki, ale nigdzie nie widziałam..

    OdpowiedzUsuń
  25. Pierwszy raz je widzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Aaaa.... jadła bym wszystkie :) Na codzień nie lubię chrupek ale czasami jak mnie najdzie ochota to potrafię zjeść 2 paczki, więc fajną alternatywą mogły by być te chrupki. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Hm, paprykowych bym spróbował. Ale ten przeklejony świński nos na twarzy chłopaka z opakowania wygląda słabo, wręcz żenująco.

    OdpowiedzUsuń
  28. To teraz wiem już na pewno, że wybiorę się do Piotra i Pawła :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Szpilunia gdzie jesteś? Tak Cię pisanie licencjatu pochłonęło? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to samo chciałam się zapytać. Szpilka, wszystko w porządku?

      Usuń
    2. szpileczka układa swoje sprawy :)

      Usuń
    3. Czyli wszystko w porządku?
      Szplcia trzymam kciuki by wszystko ułożyło się po Twojej myśli ♥ I dziękuję skarbie za kartkę - jest śliczna ♥ Moje ty słońce :)

      Usuń
    4. też dostałam :) z Gdyni, widoczki super. :)

      Usuń
    5. Piękne a szpilcia wspaniała :) Nie mogę się doczekać kiedy tu do nas wróci ♥ Trzeba być cierpliwym...

      Powodzenia Aga ♥

      Usuń
  30. Świński smak? Sama nazwa mnie odstrasza. ;___;
    Szczerze mówiąc, to nigdy ich nie widziałam. Może kupię, zobaczy się. Szczególnie, że to chrupki, a nie chipsy.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie cierpię nic bekonowego - chipsów, chrupków, niczego... Ale paprykowych chętnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  32. Skład może fajny, dobrze, że jest mnie tłuszczu i w ogóle, ale jednak o chyba bardziej chrupki, a nie chipsy...? Tak wyglądają i ta pszenica...chipsy są z ziemniaków jednak.

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej,hej, pewnie masz dużo na głowie i nawet tu nie zaglądasz, ale prosiłaś o jakąś wiadomość, więc w Bieronce znów pojawiły się Puff Corn :D Leć, może jeszcze zdążysz :D

    OdpowiedzUsuń
  34. hej Kochana! gdzie jesteś>? brakuje mi wpisów Twoich! tak je lubię!

    OdpowiedzUsuń
  35. Kochana a mozna jakoś wyłączyc to wyskakujące okienko z polubienie Twojego fp na facebooku? juz lubie tą strone milion razy i nie chce mi sie kolejny raz klikac "dziekuje juz lubie"....

    OdpowiedzUsuń
  36. Szpileeeczka łer ar juuu?

    OdpowiedzUsuń
  37. ratunkuu. Gdzie je można kupić. Nie ma W PiP już. Nie ma ich nigdzie. Są tylko te zwykłe bezsmakowe :/

    OdpowiedzUsuń
  38. Szpilka, gdzie Ty? Tęsknimy!

    OdpowiedzUsuń
  39. gdzie Ty tak długo zabawiasz? hmmm??

    OdpowiedzUsuń
  40. Szpileczko chciałabym życzyć Tobie spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei, miłości i pokoju. Świąt spędzonych w gronie najbliższych - tych których kochamy, bez urazy i sporów.
    Smacznego wielkanocnego śniadania, miłych chwil w gronie rodziny i mokrego dyngusa :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Piszę kolejnego maila do Ciebie laska! :D Dajże znak życia, bo wszyscy tęsknią. <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeśli mam ochotę na chipsy, to staram się sięgać właśnie po smakowe krążki ryżowe, albo ryżowe chipsy. Pamiętam, jak kiedyś były Bekonowe Flipsy i byłam w nich zakochana, dlatego myśl, że zrobili bekonowe chipsy ryżowe nastraja mnie w pozytywny humor :)
    /foxydiet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. nie wiem jak Wy ale ja zaczynam miec mieszane uczucia...boję się że naszej Szpileczce coś się przytrafiło...bo to niemożliwe, aby nas zostawiła tak bez słowa!!!!!!!!!! ;((((((((((((

    OdpowiedzUsuń
  44. Spokojnie żyje ;) Zostawiła bez słowa, bo doskonale wie, że jak by napisała cokolwiek, że odchodzi nie dano by jej, a próbowała pare razy. Głowa do góry widziałam się z nią niedawno i się całkiem trzyma :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to ozacza ze to koniec na zawsze tego bloga?

      Usuń
    2. Na razie zawieszony i nie wiadomo co dalej

      Usuń
    3. nie prawda ;) Nie usunęła tylko dlatego, że wiele osób ją o to prosiło :P Na zawsze koniec, ale w zakładce po prawej masz sporo innych :)

      Usuń
    4. prosiło o to by juz nic nie dodawała? nie wierze!

      Usuń
    5. ech... Przeczytaj na spokojnie jeszcze raz, nie usunęła bo ją sporo blogersów o to prosiło, nie żeby nic nie dodawała, chociaż kto wie ;)

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  45. Odpowiedzi
    1. Pisałam kilka dni temu ze szpileczką już nie wróci na bloga:(

      Usuń
  46. Poeksperymentowałabym ze smakami :D

    OdpowiedzUsuń
  47. O rany, Szpileczko, jak ja za Tobą tęsknię. :C

    OdpowiedzUsuń
  48. Amazing post, dear! :) Do you want to follow each other? If yes, please follow me with GFC, write a comment and I follow you back :)

    Have a wonderful day!
    xx Veronica
    welcome to Mango Juice

    OdpowiedzUsuń
  49. Szkoda, że już nie aktualizujesz.

    OdpowiedzUsuń
  50. No proszę Pani, lekki zawodzik! proszę o mały powrót ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Kiedyś jadłam podobne chrupki. Niezbyt mi smakowały. To chyba nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  52. O Boże! toż to tylko węglowodany, które powodują skok insuliny za każdym jednym kęsem. Najgorsze co moje być! Co z tego, że niskokaloryczne kiedy za chwilę głód znowu doskwiera!

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja zamawiam jedzonko z Bubbles. Można zamawiać przez roomservice. http://bubbles.com.pl/ to świetne miejsce! Mają pyszne jedzenie

    OdpowiedzUsuń
  54. Jeśli mam być szczera to nie widziałam ich w sklepie.

    OdpowiedzUsuń