A zaczęło się od zęba... trzy dni przed wyjazdem na święta majowe do domu, rano po śniadaniu jak już wychodziłam na zajęcia zachciało mi się coś słodkiego więc sięgnęłam po pierwszego lepszego cukierka... i lecąc na busa i spiesząc się by mi nie odjechał wyładowałam swoją złość na cukierku ( no dobra zawsze gryzę cukierki tu mnie macie =.=) poczułam, że wlazł mi jakoś w zęba... nieprzyjemne uczucie, więc gimnastykowałam całą buzię w międzyczasie jadąc autobusem by to ustrojstwo odkleić od zęba... a skończyło się na tym, że nie tylko on mi się odkleił, ale i kawałek zęba xD myślałam, że zejdę na zawał w busie... nie dosyć, że odpadł kawałeczek to jeszcze został zaczepiający o całe podniebienie i policzki hak z zęba ... na szczęście przeżyłam te 3 dni masakrując całe swoją buzię i jak tylko przyjechałam wybrałam się do dentysty... niestety w moim mieście pan dentysta zrobił sobie logiczne wolne ( okej fajnie... rozumiem, ale lecieć do tropików to przesada xD ) i musiałam jechać do większego miasta. Dzięki Bogu tam mnie przyjęto, zrobiono mi to w ciągu 10 minut, a mama w nagrodę zaciągnęła mnie do sklepu z ciuchami... fajnie cacy, ale dla kobiet w wieku +40... ech :D więc po wybraniu sobie nagrody w postaci poduszki stwierdziłam do mamy, że pójdę już do samochodu i tam poczekam, ale korzystając z okazji i jakiś śmierdzących delikatesów poszłam kupić gumę do żucia... a wyszłam z tą owsianką i waflami ryżowymi :)
A więc mój apel z tej pokręconej i niespójnej historii jest taki: nie gryźcie cukierków! albo dziury albo próchnica z tego, lepiej wyładowywać się na otoczeniu niż na biednych słodkościach i zębach :)
Ja zrecenzowałam tylko truskawkową, ale jabłkową opisała bardzo dobrze czoko, wpadnijcie i przeczytajcie ;) (swoją drogą jak ją teraz przeczytałam tą notkę po tym czasie już po napisaniu tej, to widzę jakbyśmy jadły dwie inne owsianki... moja przesłodka, jej delikatnie. Może te smaki tak się różnią? albo jak nie patrzyłam to moja współlokatorka coś dodała :O oby nie xD)
Od producenta:
Żywcem ściągnięte z strony Mokato tu :)
Owsianka - nowa, pyszna przekąska od Mokate!
Portfolio Mokate poszerzyło się o nowe produkty z kategorii przekąsek. Wyśmienite Owsianki od Caffetterii Mokate właśnie trafiły na sklepowe półki.
Owsianka będąca przez wiele lat tradycyjnym daniem angielskim, obecnie rozpowszechniła się na całym świecie. Można ją znaleźć w menu najlepszych restauracji jako idealną propozycję na zdrowe i pożywne śniadanie. W Owsiance Mokate połączenie płatków owsianych wraz z owocowymi dodatkami i miodem lipowym zaowocowało pyszną przekąską.
W ofercie znalazły się trzy warianty smakowe: z rodzynkami, z jabłkiem i cynamonem oraz z truskawką. Do ich przygotowania wystarczy jedynie woda lub mleko, a doskonały smak można uzyskać zarówno na ciepło jak i na zimno. Całość została zamknięta w poręcznym kubku, który pozwala na ich szybkie przygotowanie.
( wkurzyła mnie tu nie konsekwencja, gdyż na opakowaniu brak jakiejkolwiek informacji jak przyrządzić trzeba te płatki, a na stronie internetowej jest... każdy ma wchodzić na neta by się dowiedzieć jak je przygotować? coś nie tak ;/)
Pyszny smak, prostota przygotowania i wygodne opakowanie sprawiają, że Owsianka Mokate jest świetną propozycją na drugie śniadanie lub drobną przekąskę w ciągu dnia.
Ulotka produktowa i fotografie produktów w lepszej jakości.
Ulotka produktowa i fotografie produktów w lepszej jakości.
Ze sklepu Mokate tu:
Reklama z nowościami:
Mokate wprowadza do sprzedaży nowość z kategorii przekąsek – owsiankę. To połączenie płatków owsianych i owocowych dodatków z miodem lipowym. Producent proponuje trzy warianty: z rodzynkami, z jabłkiem i cynamonem oraz z truskawką. Do ich przygotowania wystarczy woda lub mleko.
Ode mnie:
Wrażenia estetyczne:
( owsianka na zdjęciach w miarę gęstnienia, na pierwszych zdjęciach po zalaniu mlekiem aż po ostatnie po wypiciu nadmiaru płynów ;)
Ja od razu na wstępie alarmuje, że dodałam mleko zamiast wody gdyż była taka możliwość i dodałam jej za dużo bo nigdzie niestety na opakowaniu z zewnątrz nie pisał sposób przygotowania ( ogromny minus, tylko na necie jest uwydatniona informacja... ale no kurcze, nie każdy przecież będzie szukał przepisu na stronach by ją zrobić! :/ więc musiałam później nadmiar płynu na koniec wypić xD ) ... no a jak szaleć to szaleć ;) (teraz żałuje, że nie oddzieliłam i nie spróbowałam trochę z wodą, następnym razem lepiej się zastanowię nad tym ;) Owsianka lekko różowa, blada, kolor wpada w cielistość swego rodzaju. W sumie taki lekki anemiczny róż, prawdopodobnie może i po części od płatków, które farbują na taki skórzy koloryt. Zapach owsiankowo-truskawkowy- czuć sztuczne truskawki oraz specyficzny zapach płatków. Kształt płatków ładny, cały. Kolor złoty, w płynie dużo kawałków suszonych truskawek poza tym niestety czuć mleko w proszku. Ale gęsta fajna struktura, ale po co niektóra chemia nie rozumiem i nie chcę rozumieć chyba...
Wrażenia smakowe:
wszystkim słodziutka z mlekiem (co się rzadko zdarza w przypadku kupnych owsianek- pozytywne zaskoczenie ), smaczna, truskawkowa i co ciekawe gęściutka! Po 10 minutach płateczki mięciutkie jak masełko, ale da się gryźć co lubię ;) Pysznie maślana... dziwne bo nic takiego w składzie nie ma :D Same kawałki truskawek gumowe, kwaskowate i zarazem słodkie, jednak za małe troszkę kawałeczki.
Ogólnie przesłodka jak lubię <3 w końcu dobra owsianka gdzie płatki rozpływają się pyszne tworząc gęściutką i klejącą ulepkę ;) Płyny słodkie, truskawkowy choć za dużo przecież cieczy dałam, a mimo wszystko smak mocny zachowała ^^Uwaga dla niektórych to może być obrzydliwe, a dla mnie to typowa cecha owsianki... owsianka świetnie się ciągnie ( dla mnie ), płatki prawdziwe nie jakieś podroby, dają się przeżuć mimo miękkości, ale coś w truskawkach trzeszczy jakby były z piaskiem, coś z nimi zgrzyta... ale nie wiem do końca co... może ktoś z Was mi powie? ;) Mimo posmaku mleka w proszku i jego obecności w tej owsiance oraz ( niedopatrzenie w smaku miodu lipowego, o którym jest rzekoma informacja) uważam go za udany produkt, ale banalny, bo nie łatwiej jest zalać dowolną ilość płatków wodą, dodać co się chce i tak samo zjeść? czy to takie trudne...? myślę, że nie. Ale fajnie, że Mokate wyprodukowało coś nowego, dotychczas kojarzył mi się tylko z kawą, może to się wkrótce zmieni ;)
Sposób przygotowania: ( ja nie bd zła i umieszczę instrukcję xD)
1. Zerwij folię z opakowania.
2. Zalej zawartość opakowania gorącą ale nie wrzącą wodą lub gorącym mlekiem (80˚C) do wskazanej wewnątrz linii.
3. Dobrze wymieszaj, po 2 minutach produkt jest gotowy do spożycia.
Produkt możesz przygotować w taki sam sposób przy użyciu wody bądź mleka o temperaturze pokojowej.
1. Zerwij folię z opakowania.
2. Zalej zawartość opakowania gorącą ale nie wrzącą wodą lub gorącym mlekiem (80˚C) do wskazanej wewnątrz linii.
3. Dobrze wymieszaj, po 2 minutach produkt jest gotowy do spożycia.
Produkt możesz przygotować w taki sam sposób przy użyciu wody bądź mleka o temperaturze pokojowej.
Dostępne w opakowaniach: 50g.
Wartość odżywcza kaloryczna: 396kcal/100g. ( kubeczek 50g. ok. 198kcal, ale z mlekiem będzie miał więcej...).
Cena: ok. 1,60zł-1,99zł. Ja 1,75zł.
Zakupiony: jakieś menelskie delikatesy
Strona internetowa: http://www.mokate.com.plCena: ok. 1,60zł-1,99zł. Ja 1,75zł.
Zakupiony: jakieś menelskie delikatesy
Moja ocena: 7,5/10,
Rozważenie ponownego zakupu: tak jak już pisałam przy owsiankach z mlekovity, raczej się nie skuszę bo wolę sama ugotować owsiankę, dokładnie taką jaką lubię :) a jeśli już się skuszę to na inne smaki by porównać ^^