wtorek, 15 września 2015

88. Daim lody na patyku od R&R


Niestety z serii R&R udało mi się odkupić jedynie tego Daim'a na patyku i rożka Oreo. Reszta lodów poszła w niepamięć :< Ale oczywiście nie poddam się i za rok dorwę je wszystkie :) Co prawda jadłam wszelkie ich kubeczkowe wersje ( w ubiegłe lato ), ale to jeszcze bardziej rozbudziło mój apetyt, na te mniejsze, które nie będzie mi dane spróbować w tym roku... No nic... nie wszystko musi iść według mojej myśli ( czy planu ). I tak udało mi się wiele rzeczy odkupić. Ale koniec biadolenia na dziś :)
Za samymi w sobie Oreo i Daimami- szczerze nie przepadam i często spamuję tą informacją inne blogi... Ale jako dodatek do lodów, kremów, wszelakich słodyczy... kocham to połączenie <3 
Więc chcąc, nie chcąc, pewnie zawyżę ocenę i walory smakowe takich słodkości- ale mnie znacie, taka już jestem :) Zapraszam do recenzji ^^

A mam pytanko dla tych wtajemniczonych, (bo już ręce mi opadają i cierpliwość :D ) Większej ilości blogom etykiety u góry: Strona główna, o mnie itd. Podświetlają się na jakiś tam kolor. Dziewczyny z Pandy Candas cierpliwie próbowały mi pomóc, ale oświeciły mnie, że to jednak chyba wina szablonu, który nie daje takiej możliwości. Czy nie ma jakiegoś innego sposobu na załatwienie tego polubownie? :) Jeżeli nie, muszę dać se siana, ale jak mnie coś nurtuje, to niestety nie daje mi spokoju :D

Wygląd kontra rzeczywistość:

Wrażenia smakowe:

Pięknie się prezentuje wizualnie! Chociaż mój był pokruszony to jednak nadal piękny :D Cienka, chrupka warstwa mlecznej czekolady o takim również mlecznym zabarwieniu, choć trochę jaśniejsza w rzeczywistości niż na opakowaniu/ zdjęciu :D Sowicie jest ona wymieszana w dobrze wtopionymi w swoją warstwę licznymi drobinkami/ okruszkami i ziarenkami karmelu oraz migdałów- nie pożałowali ich... ufff... na szczęście :D Przyjemnie czuć grubą i zimną temperaturę czekoladowej skorupki po przystawieniu do ust ( kontrastującą miło w porównaniu do ciepła naszego ciała). W smaku czekolada naprawdę pyszna, mleczna, słodziutka ( no może za słodka ) i kremowa . Przyjemnie się rozpuszcza pozostawiając lepką maź w buzi. Naprawdę czekoladowa skorupka jest grubsza niż się wydaje na oko :) I taka krucha ^^ Natomiast same drobinki w polewie są pstrykające- karmelowe, nie twarde, ale też nie miękkie, mimo to o dziwo pstrykają ( przyjemnie urozmaicenie ). Migdały raczej zaginęły w słodyczy obłędnej czekolady, ale gdzieś tam były xDD Takie rozwiązanie jest zdecydowanie fajniejsze od zwykłych kawałków orzechów ^^ Drobinki + ekstra chrupiąca czekolada, ( o ile nie pozwolimy jej za szybko się rozpuścić)... magia. Za sama czekoladę dałabym z 9,5 *___*
Zaś sam lód jest trochę żółciutkowaty- zapewne od karmelu. Są w nim liczne drobinki czekolady i wyglądające na perełki sosu karmelowego kropeczki! ( Sama się zdziwiłam xDD bo coś czytałam na opakowaniu, że to kruchy karmel, a nie takie ,,coś" xD ). Mega kremowy, ( jakby pianka na patyku ), bardzo lekki, napowietrzony. Fajnie czekolada w lodzie pstryka pod zębami ^^ ( ale gdzie kruchy karmel?!) Ojej, a jaki słodziutki ^^ ( ale nie tak jak sama czekolada); Masa smakuje bardziej śmietanowo z posmakiem karmelu ( bo same lody raczej nie były o czystym smaku karmelowym). Robotę lodowego nadzienia karmelowego, raczej chyba odegrały drobinki sosu ( takie tycie i malutkie kropki ). To one prędzej nadały ten smak całemu lodowi :D  Lody jak typowo zmrożone rzeczy- nie pachniały, choć jak się trochę rozpuściły to dawały karmelowo i bardzo delikatnie. Czekolada się nie wysiliła i nie zaszczyciła nas zapachem mleczności xDD 
Szczerze i ogólnie... to jeden z lepszych lodów jakie można dostać na naszym polskim rynku aktualnie. Nadzienie co prawda raczej zwykle i przeciętne, ale dla czekolady warto je spróbować ^^ ( Dla samego nadzienia raczej nie). Bo ono samo chowa się przy smaku przepysznej czekolady, która stała się bohaterem tego loda. ( No były smaczne... nie powiem, ale jako postać drugoplanowa :3 ). Czekolady gdyby było więcej, to zapewne nie potrafiłabym przestać jej jeść , ale nadzienie już spokojnie tak ;) 
( Zagadką pozostaną dla mnie drobinki kruchego karmelu, którego nie uraczyłam w lodzie... może uciekły do polewy, pozostawiając po sobie jedynie mokre ślady w postaci owego sosu? W każdym razie i tak mi smakowało :D)

Nazwa: Daim- Lody karmelowe z kawałkami kruchego karmelu z mleczną czekoladą w polewie z mlecznej czekolady z kawałkami karmelowo-migdałowymi
Marka: Daim
Producent: R&R Ice Cream Deutschland GmbH
Skład:
Dostępne w opakowaniach: 110ml/71g
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 349kcal/100g. ( lód ok. 71g ok. 250kcal. ).
Cena: około 3,50 zł.
Zakupiony: Delikatesy Robert

Moja ocena: 8,5/10

Rozważenie ponownego zakupu: No ba... I stało się tak jak się spodziewałam- wpadłam w sidła tego loda: Co prawda, Daima, nie tknę drugim końcem kija :D Ale wszelakie produkty z jego dodatkiem, tak jak i zresztą z Oreo... wymacam i zjem co do okruszka :3 Polecam ^^

52 komentarze:

  1. Właśnie śmieszne jest to, że samo oreo czy daim jest według mnie średnie, za to wszystkie produkty z ich dodatkami lub o smaku zazwyczaj mi smakują haha. :D
    Tego loda oczywiście jadłam i dla mnie jest on naprawdę pyszny. Co prawda ciężko mi stwierdzić, który wolę - ten czy oreo. Każdy miał swoje plusy i minusy. Daim ma genialną polewę, oreo jednak lepszą - nietypowa, niczym ciasteczko. Z Kolei Daim chyba miał dla mnie lepsze nadzienie, ale jestem nieobiektywna, bo śmietankowych lodów nie lubię, a taki właśnie jest w Oreo. Z kolei ten Oreo był przyjemnie tłustawy, ten wybija się przede wszystkim tym, że jest bardzo słodki. :D Koniec końców oba bardzo smaczne, oba chętnie zjem jeszcze nie raz nie dwa i nie dziesięć. Natomiast nic absolutnie nie pobije Daima w kubeczku. Kosztuje majątek, bo za małe pudełeczko 5 złotych to dużo i naprawdę aż boje się policzyć ile już w sumie na te czerwone kubeczki wydałam - jednak warto. ZDECYDOWNIE. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To witaj w klubie ,, ogólnie rzecz biorąc nie rozumiem fenomenu tych ciastek i batonów, ale wszelkie produkty z ich dodatkiem są po prostu zajeb*ste :D".
      Wiem, pisałam o tych kubeczkowych! Koooocham je <3 Nawet dwa razy kupowałam Daimy, i Oreo jak nie trzy ^^ Ale Oreo na patyku nie udało mi się odkupić, więc przynajmniej dzięki takim osobom jak ty, wiem jak smakują :) dzięki :* ( ale jeszcze się nie poddam i nadrobię je za rok xDD)

      Usuń
    2. Kubeczek Daim jest dla mnie najlepszy na świecie. :-) Oreo też bardzo dobry choć nie każdemu pasuje jednak, bo jest to raczej ciastko z lodem niż sam lód. :D Oreo na patyku ma cudowną polewę, Daim też. Jest tak jak powinno być - słodko i smacznie. Ja jestem od nich absolutnie uzależniona. :D

      Usuń
    3. Też za nim przepadam :) A ja lubię Oreo, b bardzo lubie rozmiekłe ciastka w lodach ^^ Dołączam do klubu uzależnionych :D

      Usuń
  2. A ja nie jadłam żadnych z tych lodów - ich cena skutecznie mnie odstrasza ;p Z kolei piszesz, że polewa jest bardzo słodka, Vela również o tym wspomina, więc pewnie to nie lód dla mnie :P Jeśli mam być szczera to wolę winne smaki np. jak rożki maślankowo-cytrynowe z Lidla, które kiedyś były dostępne albo lody z maszyny o smaku truskawkowym na Krupówkach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wolę te i kropka :) Zarobiłam sobie w wakacje na nie, więc zaszalałam :) Zresztą nie wydaje pieniędzy na inne przyjemności, więc coś od życia mi się należy :D

      Usuń
    2. Ja mam to samo zdanie - na coś wydawać trzeba (przynajmniej ma się większą motywację do pracy :p), a mnie nic tak nie cieszy jak dobre jedzenie i masz rację - coś nam się od życia należy :)

      Usuń
    3. Nie chodziło mi o to, żeby nic sobie nie kupowac :) Macie racje coś od zycia się nalezy :) I ja też wydaje na swoje przyjemności - chociażby na wyjazdy z mamą do Zamościa, tamtejsze przysmaki :) Ostatnio zrobiłam też sobie zapasik z suszonych pomidorów (kopiłam 12 słoiczków) :P Czasem i tutaj u siebie wyjdę zjeść coś na mieście :) W przyszłym tygodniu wybiorę się do niedawno otwartej restauracji na szpinakowe pierogi ze szpinakiem podawane z prażonymi migdałami :) Ciekawi mnie ich smak ;) Może to nie słodycze ale też coś :)

      Usuń
    4. Ervisha, te pierogi ze szpinakiem brzmią pysznie ;) Mnie jedzenie na mieście to wcale nie kręci, 100x bardziej wolę zjeść w domu (no chyba, że do jakieś wege restauracyjki - tam się zawsze chętnie wybiorę :P), ale takie różne eko przysmaki i czekolady to produkty obok których ciężko mi przejść obojętnie :P

      Usuń
    5. Aniu ja tak samo ale czasami mam ochotę spróbować czegoś innego, innej kuchni, potrawy, którą przygotował ktoś inny :) Fajnie jest poznawać nowe smaki :) Niestety ani w moim mieście ani w okolicach nie ma żadnej wege knajpki, więc korzystam z tego co mam :) A na mieście i tak jem rzadko - nie można powiedzieć że szaleję :) No i nie mam sklepów eko itp. więc i z tego typu "nowościami" u mnie krucho ;/

      Aguś jeśli chciałabyś mieć więcej czytelników możesz swojego bloga dodać na durszlak.pl - nie widzę u Ciebie banerka :)

      Usuń
    6. dziękuję Ci Aniu bardzo za wsparcie, to mega miłe i podnoszące na duchu, dzięki ^^ :* A te pierogi Beato brzmią pyszne, sama bym na nie zaszła, nawet zamiast niektórych słodyczy ^^ Ale jeszcze bardziej jednym z moich marzeń jest się wprosić do naszej kochanej Anusi na jakieś przysmaki :D Ale Beate rozumiem, bo sama mam niesamowity pociąg do wypróbowywania nowych smaków :) To bardzo pocieszające ^^ Ale nie martw się Beato, technika cały czas tak idzie do przodu, że jeszcze będziesz miała wysyp takich zdrowych sklepów ^^

      Beatko, dziękuję ale byłam pewna, że durszlak jest przeznaczony jedynie dla blogów kulinarnych, a mój taki niestety nie jest :) Więc wolę ich nie spamować :)

      Usuń
    7. Aguś .... Ależ ja wcale Ciebie nie krytykuję za kupowanie i kosztowanie takich nowości - przepraszam jeśli tak to zabrzmiało :( Rozumiem, że nawet takiej nowości chce się spróbować i mnie czasami ciągnie - tylko ja zazwyczaj czekam na przeceny :P
      A do Ani na smakołyki i ja bym wpadła - tak samo jak do Ciebie szpileczko :) Z kolei do mnie to nikt nie chce wpadać w odwiedziny :P

      Jeśli chodzi o durszlaka to widziałam na nim różne blogi - również z recenzjami :)

      Usuń
    8. Jeśli pisząc Ania macie na myśli mnie, to zapraszam :p Moje dania dla niektórych są dziwaczne (z Ervishą to chyba mamy całkiem odmienny gust, ja to jednak najbardziej lubię słodkie rzeczy :p), ale możemy coś ugotować razem :p

      Usuń
    9. Ciebie, Ciebie a kogoż by innego? :)

      Dlaczego dziwaczne? Moja mama uważa, ze moje dania są dziwaczne np. połączenie fasolki szparagowej, kalafiora, brokuła lub brukselki z masłem orzechowym albo dodatek suszonych pomidorów do pieczywa (pieczywo z kawałkami suszonych pomidorów), czy masła orzechowego do sosu pomidorowego ;) A to tylko przykłady :) Aniu według mnie nie jesz dziwnie a bardzo, bardzo smacznie i zdrowo :) Zakładasz, ze Twoje dania mi nie posmakują? Czemu? ;)

      Usuń
    10. Też lubię PB z warzywami - cudo :)
      Tak mi się zdawało, że Ty lubisz bardziej wytrawne jedzenie, a ja to kiedy mogę jem placki (co widać na blogu), naleśniki, w tygodniu codziennie owsianki ;) Chleba nie jem prawie wcale, a z tego co widzę, Ty go bardzo lubisz i często pieczesz. No i Ty jesteś wrogo nastawiona do soi, a ja mleko sojowe (inne roślinne też) bardzo lubię :)
      Ale tak jak suszonych pomidorów nie lubię, to myślę że na upieczonym przez Ciebie chlebie bym polubiła :p Muszę się w końcu wziąć i sama upiec jakiś chleb ;)

      Usuń
    11. Aniu łączyłaś PB z innymi warzywami? Ja jeszcze łączyłam z marchewką, groszkiem i kukurydzą :) A wczoraj jak oglądałam Top Chefa to jeden kucharz dodał go do rosołu i wszystkim on smakował :)

      Powiem tak.. Zgadza się wolę wytrawne dania, ale również prawie codziennie jem owsianki, musli z jogurtem, owcami, orzechami itp. (zazwyczaj co drugi dzień). Pieczywo jadłam dwa a od dłuższego czasu raz dziennie (zastąpiłam je kaszami) a piekę go dużo, ponieważ moja mama je tylko domowy chleb. Po tym z piekarni źle się czuje (wiadomo - polepszacze). :) Poza tym ten cudowny aromat:) Naleśniki... ostatnio mam na nie "fazę" ale częściej w wersji wytrawnej niż słodkiej:) W ciągu dnia jem dość sporo owoców i teraz jakoś nie mam ochoty na nalesniki na słodko. Zimą jem je częściej:) A naleśniki bardzo lubię :) W sumie nigdy nie wrzucałam u siebie na blogu swojego jadłospisu i nikt dokładnie nie wie jak jem :) Może jednak o tym pomyślę? O ile zdjęcia wyjdą wyraźne i w miare ładne to moze coś wrzucę ;)

      Soja... może nie tyle jestem nastawiona wrogo co mój organizm jej nie toleruje. Po produktach sojowych mam boleści żołądka;/

      A próbowałaś suszonych pomidorów ze słoiczka? ;)

      A Twoje jadłospisy są mega ;) Ostatnio inspiruje się nimi a przede wszystkim pomysłami na kolację bo mimo iź lubię domowy chleb, tak jak napisałam wyżej jem je raz dziennie :) Jakoś teraz nie mam ochoty jadać go więcej - chyba mi się przejadł :) Tak więc wiesz - na pewno gdybyś gościła mnie i Agę u obie byłybyśmy zadowolone :)

      Usuń
    12. O ja to czym byś mnie Aniu nie nakarmiła, to byłabym zadowolona, naprawdę! I na słodko i na wytrawnie, naprawdę nie jestem wybredna :) Dla mnie nie są dziwaczne, jadałam kiedyś dziwaczniej :D
      Ajaj dziewczyny zostawić Was same to zagadacie się na śmierć :) Podsumowując: wpadamy do Ani, gotujemy coś razem i cieszymy się smakiem :D Koniec. Nie martw się Aniu, może to będzie dopiero za rok w wakacje, jak wrócę ze studiów, więc możesz przyszykować się psychicznie :)

      Usuń
    13. A potem wpadamy do Agi :)

      A co do owsianek i gotowania to polecam owsianki na wytrawnie (tutaj płatków nie gotuje się na mleku ale zalewa wrzątkiem na kilka minut by zmiękły) np. z warzywami po grecku czy też serkiem wiejskim i jakimiś warzywami i np. ziołami:)

      Usuń
    14. Ja często dodaje masło z orzechów do mieszanek warzywnych, tak z pojedynczymi warzywami to jadłam chyba tylko z brokułami i fasolką...
      Suszonych ze słoiczka nie jadłam, bo zawsze mi się wydawały slone:p Wiem, że muszę spróbować, ale ostatnio jem dużo oliwek i na pomidory nie mam już miejsca w swoim menu (i lodówce, choć jest duuuuuuuża ta cała zagospodarowana :p)

      Ok, nastawiam się psychicznie nie na przyszłe wakacje :)

      Owsianki na wytrawnie mnie nie przekonują :p Z serkiem wiejskim to tak, ale z miodkiem lub syropem klonowym (wiejskich raczej nie jem, a jak już to na słodko).

      I przepraszam, że ja tu spamuje podwójnymi komentarzami (jeden zaraz kasuje), ale z telefonu tak mi się dziwacznie wysyła (niekiedy nawet 3 :/)

      Usuń
    15. nie przepraszaj no co ty! Kocham wszelkie komentarze od Ciebie nawet te puste <3

      Ja często jadłam owsianki na wytrawnie, ale mi się przejadły. Wolę na słodko jak Ania :)

      Zazdroszcze Ci, że możesz dodawać komentarze przez telefon też bym tak chciała ^^

      Usuń
    16. Szkoda tylko, że podwójne :p

      Moja blogowa aktywność, gdyby nie telefon byłaby bardzo ograniczona ;p

      Usuń
    17. i t również, ale usuwam by nie wyglądało, że mam je w dupie czy coś, albo że sama usuwam :)

      No to życzę Ci jak najbardziej jak najlepszych lotów z telefonem ^^

      Usuń
    18. A teraz właśnie komentuję blogi i ku mojemu zdziwieniu wszędzie są pojedyncze komentarze... ciekawe jak będzie teraz :p

      Usuń
    19. na razie świetnie Ci to idzie :)

      Usuń
    20. Aniu smaki trzeba zmieniać - raz można jeść na słodko a raz na wytrawnie :)
      A oliwki nie są dla Ciebie za słone? Ja w oliwkach ze słoika wyczuwam wyraźnie sól ;)
      No szykuj się bo na pewno wpadniemy ;p

      Aga A Ty nas czym ugościsz?

      Usuń
    21. Oliwki wcześniej płuczę w wodzie i nie są dla mnie słone (słone są, ale w oliwkach ta sól mi nie przeszkadza) :)
      Ok, w sumie to już jestem gotowa :)

      Usuń
    22. Powietrzem :) Bo domu nie mam, mieszkam w aka, a na wakacjach mieszkam z rodzicami :D Ale jak w domu rodzinnym to solą i chlebem :P

      Usuń
    23. A dla mnie nawet po przepłukaniu są za słone ;P

      Aga to wpadamy do akademika, tylko dawaj namiary :) Będzie impra :D

      Usuń
  3. oo mniam, zjadłabym teraz takiego, uwielbiam takie lody na patyku z gruba słodka czekoladą :D
    klikniesz u mnie w napisy KLIK?

    http://fashionelja.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie mnie przez to "ale gdzie kruchy karmel?" lód rozczarował i nie planuję do niego wracać. No dobra, może raz, na jakiejś promocji.

    Podświetlenie też uważam za "winę" szablonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spieprz*ł do polewy skubaniec :D Mam tak samo hahaha :)

      dzięki ^^

      Usuń
  5. Ja tak chciałam go zjeść a u nas brak:( miłego dnia szpileczko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To witaj w klubie ,, nieusatysfakcjonowanych swoim zasobem w sklepie" :D O raju, dziękuje Agniesiu i nawzajem, dla Ciebie i dla Jasia ( myślę o Was, ale przekonacie się o tym w następnym tygodniu, bo teraz pogoda pokrzyżowała mi plany :/ )

      Usuń
    2. Myślałam,że komentarz się nie opublikował bo mi akurat jak go wysyłałam padł net:P

      Usuń
  6. Ta czekolada jest pyszna, ale lód ogólnie mnie nie zachwycił, nie sprawił, że będę do niego wracać, tym bardziej nie za tą cenę. W kubku dużo bardziej mi smakował, na te miałam większą ochotę, a jak na złość oreo i jacobs nie mogłam spróbować xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jacobs mi nie smakował bo nie przepadam za kawowymi smakami, więc obiektywnie bym go nie oceniła :) Ale oreo bardzo też mi smakował. Ale na 1 miejscu pozostanie Daim ^^

      Usuń
  7. Jeśli dla Ciebie czekolada z polewy jest za słodka, to ciekawe czym by była dla mnie :p Jak jutro natrafię na te lody w Almie to kupię na pożegnanie sezonu lodowego (chłodną jesienią i zimą lodów raczej nie jem, chyba że pod kołdrą i przy grzejniczku :p)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lepiej sobie Aniu odpuść naprawdę xD Nie błagam nie kupuj, bo za tą słodkość nakopiesz mi do dupy :D Lepiej przejrzyj jakieś dobre recenzje np od Olgi, Natki czy choco, itp ale mną się nie sugeruj ^^

      Usuń
    2. A dlaczego Ty swój smak tak negatywnie postrzegasz :p? Myślę, że Twój jest bardziej obiektywny niż mój :) Kupię na własną odpowiedzialność, nie martw się :) Jakiś czas temu jadłam wersję kubeczkową i mi bardzo smakowała :)

      Usuń
    3. Bo wiele osób już mi powiedziało, że ja jakiś dziwny gust mam, a ostatnio usłyszałam, że bardzo niesmaczne rzeczy jem, więc coś musi być na rzeczy :) Dziękuję, że jesteś taka miła, ale nie musisz naprawdę :* :)

      Usuń
  8. Jadlam, rzeczywoscie dobry, chociaz dla mnie w kubeczku lepszy daimowy ;) a jakbym miala wybierac patykowego, to Oreo, bo dla mnie ta polewa z ciastek jest mistrzowska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jadłam i nie mogę wydarować ^^ Dla mnie kubeczkowe wersje też są smaczniejsze ^^

      Usuń
  9. Jadłyśmy w ubiegłym roku wersję w kubeczku i był to według nas najlepszy lód z pośród całej reszty kubeczków :) Ale tak jak już pisałyśmy, lody na patyku jakoś nas nie kręcą ale z drugiej strony chciałybyśmy spróbować.
    Szkoda, że nie udało nam się Tobie pomóc z tym szablonem :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Wami w 100 procentach ^^

      No co wy i tak bardzo mi pomogłyście, bo tak próbowałabym i próbowałabym, a tak wiem, że to nic nie da :D Dziękuję słodziuśkie! ^^

      Usuń
  10. z tych lodow jadlam tylko kubeczek kawowy :x
    moze jakos przekonam sie do nich w sklepie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sięgnij po Daima, tylko spójrz jak go wszyscy zachwalamy :D Wierzę w Cb :* :) akurat kawowy najmniej mi smakował ^^

      Usuń
  11. Ohhh! To jest lód tegorocznych wakacji dla mnie. :D Pyyychootka! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Szlag by to trafił, nie ma ich nigdzie u mnie! A tak kuszą piekielnie...nawet wersja Daim, którego nie lubię :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie nie ma nigdzie Oreo ani Toblerone... też mnie to bardzo boli :< Ale za rok nadrobimy! Zobaczysz :*

      Usuń