piątek, 11 września 2015

84. lody łaciate śmietankowo-czekoladowe/śmietankowe o smaku cukierków ,,krówka"


Pamiętacie moją wspaniałą, mega wytrzymałą zamrażarkę, która rozmroziła mi już 2 razy lody? :D Nie spokojnie, trzeci raz nie było jej to dane ^^ Miałam już wcale nie kupować lodów, zniechęcona całą tą szopką. Na szczęście mój wspaniały  tato powiedział mi, że pytał się sklepowej z ,,menelskiego sklepu" na ulicy, ( w którą lepiej samemu się w nocy nie zapuszczać ),- Czy mógłby przechować ,,parę" lodów dla córki :) Kochany papo... i się zgodziła ;) Zresztą kto by odmówił takiemu mężczyźnie pełnemu urokowi osobistemu i z brzuszkiem piwnym <3 Ja nie xDD Jeszcze do tego, te jego wąsy ^^

Tak jak zresztą i dzisiaj... Wystarczyło jedno jego spojrzenie, a zasuwałam z taczką pełną drzewa ( bez mrugnięcia oka ) od samochodu dostawczego do szopy ( w tą i z powrotem). Później jeszcze to nieszczęsne układanie, by nic się na Ciebie nie zawaliło :) Ale cieszy mnie myśl, że moi rodzice będą mieć czym palić na zimę, i, że jak wrócę na święta do domu to na pewno nie zmarznę :D Hahaha typowo kobiece zajęcie, dla typowej kobiecej kobiety ^^

Wygląd kontra rzeczywistość:


Wrażenia smakowe:

Liczyłam na coś więcej, szczerze, nie wiem czego się spodziewałam. Podobają mi się,co prawda urocze są łaty na lodzie, ale troszkę ich za mało, dodałabym jeszcze z dwie plameczki :3  Słodko pachną głównie śmietankowo, może mlecznie. Zaś plamy brązowe leciutko kakaowo, beżowe lekko karmelowo. Ale śmietanka zdominowała wszelkie zapachy, które i tak były delikatne.
Kakaowe łaty są o matowym kolorze brązu, ale całkiem ładnym. Lody śmietankowe są mocno białe wręcz bieluśkie i bardziej czyste od śniegu ^^ 
W smaku nieprzesłodzone, czuć mocno kakaem ( tym o obniżonej zawartości tłuszczu, nie dla dzieci). Natomiast te białe, bardzo dobre, naturalnie śmietankowe, słodsze zdecydowanie od kakaowych, ( bo kakao stonowało ich słodycz). Śmietanka niestety sztuczna. Podoba mi się, że są mleczne słodziutkie i mają charakterystyczny posmak ( mleka/mleczny). Ogólnie fajne plamy na wierzchu, ale za mało kremu smakowego, a za dużo śmietanki. To właśnie ona zdominowała smak loda, ale czy to dobrze? Sama nie wiem. W konsystencji obydwa lody są aksamitne, niezwykle puszyste, niczym mus/pianka, bardzo miękkie i delikatne i troszkę tłustawe :)
Plamy o smaku cukierków ,,krówka" są bardziej jasno-beżowe niż karmelowe. Za mało jest zdecydowanie tych łat, gdyż smak chowa się gdzieś w tej śmietankowości. Mają również sztucznawy, słodkawy posmak jak braciszek. Zdecydowanie mniej słodkie niż inne lody, ale smaczne. Tam gdzie łatki, są słodsze i naprawdę smakują karmelem, niezbyt intensywnym, ale posmak jest ( mimo wszystko za mało :/ ). Są smaczne, ale naprawdę średnie. Ale cena na plus. O dziwo bardziej mi smakowała śmietanka z łaciatego niż klasycznego big milka. Czy przez mleczność owej śmietanki? Muszę się jeszcze nad tym zastanowić... W każdym razie cena jest przyzwoita, więc nie warto żałować na spróbowanie tych lodów. Złotówkę każdy znajdzie :)

Nazwa: lody łaciate śmietankowo-czekoladowe/śmietankowe o smaku cukierków ,,krówka"
Marka: łaciate
Producent: Koral
Skład:
Dostępne w opakowaniach: 60g/110ml, Wersje pudełkowe- 1000ml.
Wartość odżywcza kaloryczna: 
ł-kok. 190kcal/100g. ( cały lód ok. 60g ok. 114kcal. ).
ł-cz: ok. 182kcal/100g. ( cały lód ok. 60g ok. 110kcal. ).
Cena: około 0,99 zł.
Zakupiony: Żabka



Moja ocena:

łaciate ,,krówka"- 5/10
łaciate czekoladowe- 7/10

Rozważenie ponownego zakupu: Nie czuję potrzeby ponownego ich zakupu. Ale gdyby ktoś mi kupił, czemu nie? :)

29 komentarzy:

  1. Ojej, jak Ci tatusiowie rozpieszczają córy :D Mój niby na mnie psioczy, narzeka i ciągle gada ile ja to kosztuję, ile miejsca zajmuję, ale jak wraca z zakupów to ciągle coś dla mnie ma :D Ostatnio jak wrócił z zakupów, zaczął krzyczeć na całe mieszkanie abym usłyszała ''Ej Natalia, Mango Ci kupiłem!'' Kochane :*

    Co do lodów, nie kuszą nic, a nic! Po pierwsze nie moje smaki, po drugie, za bardzo przypominają mi Big Milk'a, którego nie lubię, a po trzecie, Koral ma słabe lody ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha wyjęłaś mi to o tatusiach z ust! :D Mój krzyczy za to: Agnieszka, Ania! Towar przywiozłem :) Naprawdę uroczę :* Albo te jego pytania: jadłaś to? :D ( i stoi z jakimś produktem, który jadłaś i patrzy tym wzrokiem <3)

      Z Panem Bogiem! :D

      Usuń
    2. Ooo tak, mój też się pyta w sklepie zawsze : ''Ej to nowość? Chcesz? Będzie na bloga'' :D

      Usuń
    3. hahaha przybij piątkę! :D

      Usuń
  2. Ale Twój tata jest pomysłowy, a pani w sklepie bardzo wspaniałomyślna :) U nas też kiedyś lodówka i zamrażarka zaszwankowały (z miesiąc po zakupie, a jest solidna) i mieliśmy w domu akcje wynoszenia wszystkiego do drugiej lodówki w piwnicy (dobrze ją mieć na czarną godzinę :P). Potem jak przyjechał pan naprawiacz to nawet nic przy niej nie zrobił, naprawiła się sama i działa do dziś :P

    A co do lodów, to nie jadłam ich, choć kiedyś miałam kupić, ale w końcu wybrałam inne. Ale nie pomyślałam, że one naprawdę są łaciate (po moim rozczarowaniu w dzieciństwie, że mleko łaciate wcale nie ma łat, nie uwierzyłam, że to możliwe :P). W tym roku to już raczej loda nie zjem, ale w przyszłym kupię czekoladowego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy drugą zamrażarke w kotłowni, ale w niej jest ( przepraszam za drastyczne słowa) samo mięcho pomrożone xDD Steki, szynki, kurczaki, flaki, kiełbasa, no totalnie cały asortyment dla mięsożercy zaopatrzonego na klęskę głodu :D Z drugiej strony może mi tak wspaniałomyślnie pomógł, bo bał się, że mu to mięso wyciągne... hmmm... ciekawa teoria :D

      W przyszłym roku przejem wszelkie nowości lodowe, również to obiecuję :D

      Usuń
    2. To u nas większość zamrażarek zajmują moje pomrożone warzywa i owoce, kilka lodów litrowych (mojego taty i siostry) i gotowe mrożonki warzywne :p

      Usuń
    3. weś się zamień :D Albo i nie bo jeszcze zemdlałabyś na ten mięsny widok, ja się ledwo powstrzymuje :)

      Usuń
  3. Hahaha, tata zawsze pomoze! :D Lody -mam takie samo zdanie -szata graficzna po prostu nudna, nawet mogli chociaz czekolada polac!no ale w samku jest ok, chociaz szalu nie robi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto może, jak tato nie pomoże? :D Zgadzam się z Tobą całkowicie :)

      Usuń
  4. Twój tato jest bardzo pomysłowy i wspaniałomyślny. Mój gdybym na coś takiego wpadła to by mnie wyśmiał i powiedział "Chyba żartujesz.." a Pani ze sklepu bardzo miła :) Wiesz jak mówisz na swojego tatę "papa" to zaraz na myśl przywołuje mi się książka "Złodziejka książek" - nie chodzi mi o to, że to źle bo to piękne słowo, ale na prawdę przed oczami mam tą książkę ;)

    Co do lodow - kiedyś jadlam w wersji łaciatej kakaowej :) Nie zapadły mi szczególnie w pamięć ale nie przypominam sobie bym pluła nimi na boki, więc raczej tragiczne nie były. Z tego co pamiętam to potem sprawdzałam ich skład i na pierwszym miejscu jest niestety woda a nie śmietanka :(

    Widzę też lekkie zmiany na blogu czy mi się wydaje? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha nie pamiętam kiedy dokładnie tak zaczęłam się do niego zwracać xDD Pewnie przez smerfy :D Zawsze wołam: Papo to, papo tamto, rzadko mówię tato, chyba, że coś komuś opowiadam, to mi głupio, ale czasami się zapominam :) Sama się zdziwiłam i wycałowałam go za to ^^

      Skład, tylko przejrzałam :) Ale woda nigdy w żadnym produkcie by mnie nie zdziwiła :D

      Trochę muszę pozmieniać :) I jestem właśnie w trakcie :D

      Usuń
    2. Moim zdaniem to urocze i słodkie ;) Widać, że go kochasz i to bardzo;)

      Woda w wielu produktach jest najczęściej na pierwszym miejscu w składzie - produkty te są drogie a woda tania ;p

      Jestem ciekawa :) Zapowiada się ciekawie ;) Na pewno będzie świetnie ;)

      Jakby co IPLA mi nie działa ;) Ale poczekam :) A teraz sa nowe odcinki tego programu ? :)

      Usuń
  5. Zawsze uwielbiałam pałaszować big milki, więc jestem przekonana że przewaga śmietanki w tych lodach by mi nie przeszkadzała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czuję potrzeby jakiegokolwiek ich zakupu. Jeśli już, to sięgnęłabym po wariant drugi, ale po co mi łaty bez smaku właściwego? Tato kochany :)

    Widzę zmiaaaany. To początek jakiejś większej przebudowy? Ostatnio wszyscy wprowadzają poprawki kosmetyczne. Ja logo, Kimiko tło i logo, Ty kolumny. Kiedyś kobiety kupowały nową odzież i farbowały włosy, dziś majstrują przy blogach. Takie czasy. Ale ładnie jest. Dobrze zagospodarowana przestrzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ja po nie raczej sama z siebie nie sięgnę :) Papo wymiata ^^

      Ale masz intuicje, nie powiem :D Tak, od dłuższego czasu planuję zmianę wyglądu bloga :) Tła spamują cały mój pulpit i dziwne czcionki :) Ale chyba zrezygnuję z tła całkowicie, bo już dostałam cynka, że od mojego bloga kompy się zawieszają xDDD Ja wiem, że mój blog to jedena wielka impreza, ale żeby prąd zawiesić? :D Nie wiem sama, bo nie lubię być nago tak na blogu i szukałam czegoś w jasnych kolorach, ale czy to nie wyjdzie na to samo, no bo kolor obrazka nie ma raczej wpływu na wagę zdjęcia ... Jeszcze muszę to przemyśleć i poszukać :) Hahaha takie czasy fakt :D Aż boję się co będzie dalej :) Dziękuję Ci bardzo, ale dla mnie to tu jest jeden wielki harmider :D Chciałabym dodać kolor tła w poście zamiast tego różu inny, ale nie mogę bo notki mam w pewnych miejscach z skopiowanym kolorem, i posty stały by się tak łaciate jak te lody xDD

      Usuń
  7. Haha, nic tylko zazdrościć takiego taty ;)
    Trzeba rodzicom pomagać, widzisz, jaka z Ciebie silna kobietka :D Niezależna xD
    Jak łaciate to od razu mam przed oczami mleko, a tu lody, nie widziałam ich u siebie i specjalnie nie rozpaczam. Choć lody o smaku "cukierków krówka", brzmią ciekawie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie ty też masz wspaniałego :)
      Niezależna, albo naiwna :D
      Nie ma co rozpaczać co widać po komentarzach innych blogowiczów :)

      Usuń
  8. Z tego co piszesz to wnioskujemy, że Twój tata musi mieć niesamowity urok i działa na kobiety jak rzadko kto :D
    Jadłyśmy tylko te czekoladowe ale w litrowej wersji i był smaczne, ot takie zwykłe lody :) Jesteśmy w sumie ciekawe czy jest jakaś różnica w smaku między tymi na patyku a litrowymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha o tak, normalnie jakbyście go znały xDD
      Pewnie nie ma opróćz wielkości :)

      Usuń
  9. Zbyt jasne te czekoladowe plamy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hoho, hoho! Ale masz szczęście z tym tatą! Mój to tylko by z nosem w komputerach siedział... Niby to dobrze bo załatwia mi te wszystkie aktualizacje i oprogramowania i ściąga o co go poproszę, ale już wolę wersję z jedzeniem :P Ale przyznaj, że łatki mają ładny kształt :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój jak wraca z pracy również przesiaduje sporo przed kompem bo rozkreca sklep internetowy, ale jest pracoholikiem i nie umie usiedzieć na tyłku xDD Jak nie ma co robić, sprząta, gotuje, kombinuje, wymyśla teorie spiskowe, a jak jest zmęczony to ogląda na necie aukcje :)

      Usuń
  11. co do taty to ja mojemu wasy zgolilam kilka lat temu :D teraz zapuszcza brode ale co jakis czas musi zgolic bo go swedzi :<

    dla jednych sezon na lody sie konczy dla innych zaczyna :D bo sie tak szybko nie topia.. dlatego u mnie caly rok jest pelno w zamrażarce:D

    a co do TYCH lodow to zdecydowanie brakuje polewy :< i pamietam kiedy big milki kosztowaly 1zl :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja mama nie pozwala mu zgolić :) Mówi, że jak kiedyś zgolił to miała koszmary przez pewien czas :D Czasami jedynie siwe włosy sobie z nich podrywa xDD

      Tak ale w sklepach niestety ich coraz mniej :<

      To prawda... ech... pamiętam jak z koleżankami jeszcze sklepową wkęcąłyśmy, że wygrałyśmy kolejnego big milka i kolejnego, bo był jakiś cytat, a sklepowa nie dowidziałą xDD

      Usuń
  12. Buaahhah. :D Początek mnie rozwalił. :D U mnie też są takie ciekawe miejsca na osiedlu. :D To znaczy, tych panów, których widzi się tylko z butelką alkoholu to się zna na wylot. xd Ba! Ileż razy ja słyszałam opowieści ich życia, szczególnie od gościa zwanego Czosnkiem, o jego butach, które wybuchły w Czarnobylu, czy od pana Mietka, który opowiada po tysiąc razy o tych samych kawałach, więc widząc go nadchodzącego do ławki, na której siedzę uciekam gdzie pieprz rośnie… A wracając do Czosnka, jakiś czas temu szukała go jakaś banda, tylko że troszkę pokręciła jego ksywkę, zamiast Czosnka szukali Kminka, dlatego nikt nie był w stanie im pomóc… Takie tam osiedlowe ploteczki. :D
    PS. Gdzieś, kiedyś był też gość zwany : Cebul, ale co się z nim stało, to nie mam pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko Nicola, ty wiesz jak człowieka rozmśmieszyć nawet jak próbuje się usilnie powstrzymać xDD Ale jak sobie pomyślę, że moje lody stoją sobie obok Cebula, Czosnka, Kminka, Mietka to aż mi się gorąco robi :D Mnie jeden ostatnio opowiadał, że jego pies popełnił samobójstwo, a drugi że jak pije kielicha pod sklepem to swojemu psu zawsze pasztetowej kupuje :) Ale te historie przy Czarnobylu i Twoich kolegach wymiękają ^^

      Usuń
  13. Szczerze? Chyba nie widziałam tych lodów :)

    OdpowiedzUsuń