piątek, 18 września 2015

91. Mlekołaki Dzikie Chrupaki Cinis od Lubelli



W niedziele jadę do rodzinki w Zamościu i pod Hrubieszowem :D Będzie tuczonko xDD Jak dam radę jakmiś cudem tam do neta się dorwać to wejdę na inne blogi, ale jak nie, nie miejcie mi tego za złe kochani ^^ Recenzje dodam automatycznie, o ile mi się uda xDD

Jem płatki na kilogramy, a recenzuje je tak często, jak widzicie =.= Ale w końcu koniec wymówek! Raz na jakiś czas mimo innych recenzji wstawię! Ot co :D 
Owe płatki dorwałam w Biedronce podczas specjalnej oferty szkolnej dla dzieci, były dostępne w dwóch smakach: cinis ( cynamonowe ) i choco ( czekoladowe ). Ja wybrałam te pierwsze. Obstawiałam, że pewnie to, jest to samo co Mlekołaki Zwijaki Cini, ale mimo wszystko zmieniona szata graficzna i kształt płatków na potrzeby konsumenckie naciągnęły mnie =.= No bo przecież... lubię płatki! ( tak brzmiał upierdliwy głosik w mojej głowie ) Ech... gdybym słuchała rozumem, a nie dupą... No nic zapraszam :)

Wygląd kontra rzeczywistość:

Wrażenia smakowe:

Całkiem utuczone znaczy grubiutkie miśki :D Wydęte w jedna stronę; wypukłe z jednej, z drugiej wklęsłe. Nie są raczej równe, ale na pewno urocze :3 Choć szczerze myślałam, że będą ładniejsze, a przypominają mi płatki z Granexa (1,2). Mają jasny kolor żółto-beżowy z licznymi brązowymi kropeczkami. Pachną m
ocno zbożowo i cynamonowo,  jednak trochę sztucznie.

Napowietrzone, lecz jednocześnie zbite; składają się z gęsto osadzonych obok siebie liczniutkich  i drobniutkich szparek/dziurek. Co wpływa pewnie na ich chrupkość. Twardawe, trochę wypłowiałe i niestety trzeba się nagryźć. W niektórych miejscach zgrudowane i jeszcze bardziej twarde i oporne :/ Nie są gładkie, raczej szorstkie, trochę tłuste, pozostawiają cynamonowy proszek na palcach. Struktura na nie: choć chrupią, ale nie są tak świeże i delikatne jak bym chciała. W smaku lekko słonawe, słodziutkie ale nie za słodkie ( szczerze to dla mnie za mało słodkie xDD Dla was w takim razie idealne :D). Zbożowe w smaku z posmakiem cynamonu… Czuję raczej syrop niż jakikolwiek miód...
Podsumowując: brakuje mi miodowego posmaku w płatkach o kształcie miśków. Otwarcie mówię, że są to zwykłe, przeciętne płatki. Spodziewałam się czegoś lepszego... dupy nie urywają, a do moich ukochanych cini minis bardzo im daleko... Powiedziałabym, gdybym jadła je w ciemno, że to jakieś ( no-name'my) nie markowe płatki. Zawiodłam się na mlekołakach, a tak je lubię :/  Ogólnie jedynie kształt i grubość mi się podoba. Poza tym: starawo chrupią, lekki posmak słodki syropu i cynamonu, no i kurde zbite]oraz twardawe w konsystencji. Za to na plus, że mogę je zużyć do mleka, czy jakiegoś jogurtu bo nie rozmiękają na papkę, ale ogólnie nie polecam :< 

Nazwa: Mlekołaki Dzikie Chrupaki Cinis- Zbożowe misie o smaku cynamonowym wzbogacone witaminami
Marka: Lubella/Mlekołaki
Producent: Maspex Wadowice
Skład:

Dostępne w opakowaniach:
 300g.
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 403kcal/100g. ( szklanka płatków ok. 40g ok. 162kcal. ).
Cena: około 3,19 zł.
Zakupiony: Biedronka
Moja ocena: 6,5/10

Rozważenie ponownego zakupu: Więcej nie kupię :( Jak na prawdziwe chrupaki to się trochę rozczarowałam. Mówię: nie. Chyba, że jak zawsze z ciekawości, drugi smak ( tutaj w tym przypadku czekoladowe). 

39 komentarzy:

  1. Jak już mówiłam, dla mnie nie musisz mi komentować, liczy się, że jesteś na swoim blogu i piszesz :* Na kilogramy to i jem płatki, ale u mnie są to CiniMinis, a więc nie będę co tydzień recenzji tych samych płatków wstawiać :P
    Mam te płatki, ale jeszcze nie otwierałam. Nieźle mnie zniechęciłaś :(
    Udanego spotkania i wyjazdu! :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam, cicho bądź :D :*
      Witaj w klubie bo ja ich nawet nie recenzowałam, a to moje ulubione płatki :D
      Po prostu lubię meeeega chrupkie rzeczy, wybacz ^^
      Dziękuje Natalko :* :*

      Usuń
  2. Kiedyś bardzo lubiłam cynamonowe mlekołaki tylko w kształcie gwiazdek - jeżeli smakują tak samo to ja osobiście bardzo lubię ten smak. Cini minis są dla mnie trochę za słodkie i bardzo szybko robi mi się po nich mdło, a w tych gwiazdkach ta słodycz jednak była stonowana i nie taka nachalna ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde... masz rację :D W takim razie by Ci posmakowały, smakują jak Mlekołaki te zwijaki podobnie :)

      Usuń
  3. Dlaczego duzo uroczych rzeczy nie jest juz takie urocze smakowo? :( Co do platek -ja za Lubellowymi nie przepadam, mimo, iz meiszkam pol kilometra od Fabryki glownej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. osz ty szczęściaro, robię najazd na twoją chatę :D

      Usuń
    2. Zdajesz sobie sprawę ślicznotko, że to rzut beretem? :D Nie prowokuj xDD

      Usuń
    3. Tak, a gdzie mieszkasz, jesli to nie tajne? :o bo serio, moznaby sie spotkac :D

      Usuń
    4. będę w Hrubieszowie jutro dlatego piszę, ja jestem spod Kielc :)

      Usuń
  4. Bardzo cieszę się, że spędzisz czas z rodziną :) Piszesz, że będziesz pod Hrubieszowem? A dokładnie gdzie? ;) Wypoczywaj i spędzaj miło czas :) Nabierz sił na cały tydzień :) Moim blogiem nie musisz się przejmować - ważne, że jesteś, mogę czytać Twoje recenzję, komentować:)
    Ja dzisiaj miałam jechaż z mamą do Zamościa na darmowe zwiedzanie podziemi, ale chyba nic z tego nie będzie bo pogoda jest deszczowa a w Zamosciu ma padać :(

    Szczerze? Jak byłam dzieckiem to mama kilka razy kupiła Mlekołaki - wtedy jeszcze były takie stworki na opakowaniach. Już wtedy te płatki mi nie smakowały. Jakoś od dziecka mam do nich uraz ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabyś wiedzieć gdzie :) Dziękuję, ale już wracam we wtorek xDD Oj przestań, a rusz będzie mi się nudzić i uda mi się dorwać do neta! :D

      No właśnie dlatego właśnie, że pada, możemy jechać! Moja mama jest przeszczęśliwa, tyle na to czekała... no a jeśli ona to i ja :)

      Ty masz do wszystkiego uraz :P

      Usuń
    2. Do wtorku jeszcze jest czas :) A jak będziesz się nudzić to pewnie, ale w to nie wierze :) Grunt to rodzinka :)

      My z mamą chciałyśmy jeszcze połazić po Zamosciu a jakoś w deszcz nam się nie uśmiecha - zwłaszcza mamie... a w podziemiach jest zimniej.

      Piękna jest więź miedzy Tobą a Twoimi rodzicami :)

      Nie nie do wszystkiego - nie przesadzaj :P Ale niektóre produkty przynoszą przykre wspomnienia z dzieciństwa. Powiem Ci na przykładzie mojej siostry - kiedyś najadła się rosołu i poprawiła kiełbasą ze skórką... wszystko zwróciła bo skórka przykleiła jej się do żołądka i kluski wyszły jej nosem.. potem nie ruszyła rosołu przez kilkanaście lat :P

      A tutaj masz rację - nie opłaca się ;) A jak z piernikami tak samo? :)

      Usuń
  5. Wyglądają uroczo, ale co z tego skoro nie są apetyczne, ja zazwyczaj do mleka kupuję cini minis albo cheerios, zawsze uwielbiałam kangusy ale nigdzie ich nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kangusy ostatnio jadłam bo tato mi przyniósł :) Cini Minis kocham :3 Lubię też bardzo kułeczka z Mlekołaków- są bardzo delikatne, polecam ^^

      Usuń
  6. Jasne, że nie będziemy Ci miały za złe brak iluś tam komentarzy, przecież to nie one są najważniejsze, a to żebyś miło tam spędziła czas.
    A co do płatków... nie wiem dlaczego, te Lubelli wszystkie po prostu jakoś mnie irytują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :3 Dam radę, najwyżej nadrobię je we wtorek czy w środę ^^ Dziękuję :)

      Hahaha ja też ich nie znosiłam póki, współlokatorka nie kazała mi zjeść jej Mlekołaki kułeczka cynamonowe albo miodowe- wtedy pokochałam jej, i zjadłam jej całą paczkę xDD Kułeczka polecam ^^

      Usuń
  7. Do płatków mm stosunek obojętny. Takie słodkie to głównie jak już to zjadam na sucho, ale muszą naprawdę mnie zainteresować bym je kupiłam
    Mam nadzieję, że miło spędzisz czas u rodziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem nałogowym chrupaczem stąd to zboczenie :D

      Dziękuję ^^ :)

      Usuń
  8. Ja także bardzo lubię cini minis (to moje ulubione płatki dzieciństwa i był czas, że jadłam tylko te :P). W tych trochę mi się nie podoba ta lekka słoność (już wolę jak coś jest przesłodzone :P)

    A Ty się nie martw o komentowanie innych blogów, tylko tam odpoczywaj i integruj się z rodziną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, a ja kocham sól niestety i z nią przeginam bardzo często :D

      Do wtorku obym zdążyła wypocząć :D Albo nie zdążyła przytyć xDD Dziękuję ^^

      Usuń
  9. Mimo tego, że mam drugi smak, i tak martwi mnie Twoja recenzja. Nie chcę twardego jak kamień no-name o smaku wspomnienia po kakao. Kończę Corn Flakes od Nestle i potem zabieram się albo za Zwijaczki, albo te nieszczęśniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Corn Flakes zjadłam tydzień temu, przybij piątkę ^^ Teraz kończę te od Nestle nowości- coś jak bran flakes.... brrr... nie moja bajka xDD Te oddałam siostrze z 100g. jak chcesz to Ci wyśle :D Ale może twoje będą o wiele lepsze, tego Ci życzę ^^

      Usuń
  10. No, bo w końcu na którym wyjeździe rodzinnym się nie tyje :P
    Ojaaa, to mój smak lata z dawnego dzieciństwa, jak koło granicy niemieckiej spędzałam wakacje! Te mlekołaki miałam codziennie na śniadanie, i ten ich kształt <3 Może w smaku nie są jakieś whoa, ale mam do nich sentyment, aż kupię paczkę, tak na przypomnienie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w sumie xDD Ale ja nie chce, nieeeeeeeeee ( wybiega i wraca xDD)

      Sentyment i wspomnienia, piękna rzecz. Ja mam tak z maltankami... kupa chemii w smaku, a ja je kocham przez sentyment :D

      Usuń
  11. Z mlekołaków takich "misiów" nie jadłam. Za to bardzo pozytywnie wspominam takie gwiazdki. One były pyszne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kocham kułeczka z mlekołaków, choć tego nie zaplanowałam :D

      Usuń
  12. Jak tak patrzymy na te urocze miśki i jeszcze z cynamonem to jesteśmy prawie pewne, że też byśmy się na nie skusiły :P Akurat brak miodowego posmaku jest dla nas dużym plusem :) Choć na pewno i tak do mleka musiałybyśmy tonę cynamonu dosypać :) Jednak ciniminis nic nie pobije :P
    Udanego wyjazdu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, cini minis to miłość mojego życia, jak kinder :D Dziękuję pandziunie ^^ :*

      Usuń
  13. Jakoś ostatnio zawodzą cynamonowe rzeczy:( buuu chyba się popłaczę i nie wiem czy z żalu czy z tego,że 3dni nie piję kawy tylko inka obok mnie teraz stoi :(. Udanego żarełkowania u rodzinki hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha dziękuję ^^ Dokładnie nie wiem czemu właśnie cynamon zawodzi, przecież to taka genialna przyprawa :D O to pięknie, że nie pijesz, wyjdzie Ci to na zdrowie :) Nie martw się zawsze na początku jest najciężej :* A Inke luuubię ^^

      Usuń
  14. Ja jak byłam mała to jadłam ogrom płatków, potem długo nie, aż w końcu w te wakacje kupiłam Cheerios dla przypomnienia, potem Cini Minis, w połączeniu z lodami stały się czyś co jadłam codziennie i mi zostało, tylko lody zamieniłam na mleczko :D

    Mlekołaki jadałam rzadko, ba prawie wcale, pamiętam tylko podusie, więc nawet na nie nie spojrzałam xD

    A, no i "smacznego tuczonka" u rodzinki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy czy tuczonka, bo będę się zapierać nogami i rękami, i dupą się odwrócę xDD

      Polecam Ci kułeczka cynamonowe/ miodowe od Mlekołaków, warte twojej uwagi ^^

      Cini minis moje ukochane :3

      Usuń
  15. Pierwszy raz spotykam te płatki, ale widzę, że takie średnie są :/ Ja przeważnie kupuję zwykłe fitnessy, bo takie mi smakują, albo czekoladowe typu chocapic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fitnesy tylko z jogurtem, czekoladowe jak najbardziej ^^

      Usuń
  16. Kiedyś jak była promocja na Mlekołaki... nie, czekaj. Nadal jest w Lewiatanie. Prawdopodobnie jutro tam pojadę, ale wątpię, że będą te płatki, bo ich nie widziałam ostatnio...
    W każdym razie te słodkie jem rzadko, więc u mnie tylko stoją i stoją...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam w lewiatanie i nie widziałam, roztrzepana jestem :) U mnie zawsze są chętni ^^

      Usuń
  17. Cuuuudne opakowanie :D te misie i kształt płatków <3 z mlekołaków jadłam tylko podusie, ale oprócz nich zadne ale to zaaadne platki nie smakowaly mi na sucho (pomijajac granole:D)

    OdpowiedzUsuń