poniedziałek, 30 listopada 2015

132. Góralki INTENSO HOT CHOCOLATE- Świąteczna limiteczka ^^


Nie znoszę hejtów... A od moich Góralków wara! Nie lubicie? Ha więcej chemii dla mnie <3 Chciałam być krytyczna wobec nich i w ogóle ( obiektywna- już nawet nie próbuje ), ale czy mam dla Was mówić specjalnie, że coś mi nie smakuje, jak na co dzień mam z tym produktem romans? :) Już widzę te pozytywne komentarze: Za duży, za kaloryczny, za chemiczny, nie jem takich rzeczy, albo wypracowanie na temat szkodliwości pewnych związków... Szkoda, ale mnie wcale to nie interesuje ;) Wasze zdanie szanuję i cenię sobie, ale nie lubię gdy ktoś przekracza zdrowe granice i pisze mi: nie znasz się, bo jest ,, sraki i owaki". O ludzie! A wiecie, że gdzieś tam jedzą jedzenie ze złota. Ja za to jestem prymitywnym studentem, który musi wyżyć na miesiąc ze stypendium. Ostatnie nawet 2 miesiące z oszczędności i nie mogę sobie pozwolić na słodycze czy jedzenie z wyższej półki typu kawior czy 120% czekolady. Dlatego doceniam te drobne przyjemności, które mam wokół siebie :) I nie potrzeba mi wyszukiwać niewiadomo jakich smaków, gdy mam w Polsce... takie jakie mam ^^ Fakt zazdroszczę Wam i patrzę z otwartymi ślepiami ( i buzią...) jak wstawiacie zagraniczne frykasy, ale sama póki nie obrabuje z całą blogosferą jakiegoś banku, ( ktoś się piszę? :D) to patrzę na nie z dystansu ^^ Dobrze mi jest tak jak jest. A gdyby nie dawno spyliłabym z tego kraju, ale tak naprawdę Polska po: Bogu, rodzinie, jedzeniu i ( laptopie w związku małżeńskim z telefonem ) to moja kolejna miłość życia i nie zamieniłabym jej na żadne inne państwo ;)

Kurde ten wstęp miał być o góralku, a jak zawsze odskoczyłam w bok! Brawo Aga =.= W każdym razie na pocieszenie powiem Wam, że to dobrze, że nie mam dostępów do wyszukanych smaków bo już całkowicie by mi się w dupie poprzewracało! :D A propo stypednium! Dostałam :3 A jak zareagowałam!? O ten w sposób --->0<---- Oto ja na wiadomość, że moje środki zostały zwiększone <3 A więc na zagraniczne jedzonko mogę żałować, ale na Polskie... nie ma bata! Szykuj się żarełko! Bo nadchodzę! --->o<--- i odpowiedni gif do tego :3 

P.S- Tak wiem, jestem kociarą ^.^

Wygląd kontra rzeczywistość:

Wrażenia smakowe:

Jeżeli nie lubicie góralków to nie czytajcie. Ja kocham tą chemiczność dostarczać sobie do krwi <3 
Mwahahahha XDD
( A wiecie, że co roku wychodzi mi za niski cukier w badaniach? :O). Może dlatego tak mało produktów jest dla mnie za słodkich? :) 
Góralek intenso, jest piękny, wielki i pokaźny, a nie jakaś pipidówka. Jak wafelek to ma być porządny! Wygląda na oko podobnie jak każdy góralek, ha! Ale to tylko pozory! Ale czym się różni w takim razie!? Po pierwsze jak widzicie na załączonych zdjęciach... Ma kakaowe płatki andrutów <3 W kolorze głębokiego kremowego cappuccino z lekką poświatą bordową i ciemną, której na zdjęciach niestety nie widać, a mój aparat nawet nie zamierzał oddawać ich prawdziwego artyzmu! Dookoła jest oblany starannie polewą kakaową. Choć jest to cienka warstwa to nie ma miejsca na żadne prześwity. Poza tym polewa jest oblana standardowo tylko po bokach wafelka ( co jest już swoistym znakiem rozpoznawczym góralków), a z wierzchu widać wyglądające na nas wafelki :D Po przekrojeniu prezentuje się iście nieziemska druga różnica! Wafelek ma trzy napowietrzone grube warstwy wafelka niż kilka tradycyjnych płatów, którymi był zawsze poprzekładany i trzy mega grube tłuste soczyste warstwy kremu, ( którego uwierzcie mi wcale! nie pożałowali), zamiast paru cienkich partii, którymi zawsze ten wafelek był muśnięty. Krem jest w bardzo podobnym kolorze jak czekolada, tylko jaśniejszy, w bardziej czerwonawym odcieniu. A ta masa z tym wafelkiem jak się prze kroi robi wielkie wow... ( Przynajmniej ja z moją siostrą tak stęknęłyśmy :D). Ten krem z wafelkiem wygląda nieziemsko zakalcowato, gnilnie jak jakieś ciasto typu murzynek. Te grube warstwy glinki z kakaowym wafelkiem... nawet nie wiecie jak mnie to rajcowało <3 A gdy powąchałam wafelka, wiedziałam już, że jestem po jego stronie...: ładnie kakaowo, deserowo, mało słodko, nawet głęboko= pysznie, ale nie chamsko intensywnie, że jak tylko otworzymy to zapach bucha nam w nos tylko zapach wyłania się jak jemy wafelka ( albo go po prostu obniuchamy). A teraz coś dla prawdziwych fetyszystów! Da się rozwarstwiać! Bo ma grube warstwy i bardzo łatwo się przez to, ,,to" właśnie robi, ale nic nie odłazi, nic nie odpada i się nie kruszy *___* 
Polewa jest słodka... bardzo... nawet za słodka, szybko się rozpuszcza, bardzo kakaowa, ale słodkim kakaem dla dzieci. Pokuszę się o stwierdzenie, że jest pyszna, ale sztucznawa ( nie w smaku, a bardziej konsystencji). Wiem, że to polewa i do czekolady jej brakuje,ale na masę czekoladopodobną jest całkiem niezła! Fakt przesłodzona, ale jednocześnie głęboko kakaowa- kakaem dla dzieci.
Wafelek grubiutki, ekstra świeży, wypieczony, lekko gorzkawy oraz dyskretnie napowietrzony! Ojej <3 Naprawdę rozkoszny! Ma lekki słodkawo-gorzkawy posmak już prawdziwego kakao! Jeden z najświeższych płatków wafelków jakie jadłam! Gdyby były sprzedawane osobno w opakowaniach lub na sztuki ( jak andruty), to kupowałabym i chrumkała niczym najedzona świnka <3 Cudo! A nic się nie sypie i nie kruszy! ( Pewnie przez ich grubość.)
Masa plastyczna, wcale nie lepka, jak modelina albo plastelina, ale proszkowa bo pozostawia na placach pył ( ale nie żaden żwir czy piasek ). Przyjemnie się rozpuszcza: gnilna i proszkowa zarazem, trochę szeleści, ale szybko ustępuje roztapiającej ciepłej temperaturze. Baaaaardzo mocno kakaowa ( jakbym najprawdziwszy proszek z kakaa dla dzieci wyjadała łyżeczką prosto z opakowania. Tyle, że tutaj ma ,,nieco" inną konsystencję, nawet tak samo muli jak się go za dużo spałaszuje! ;). Jest słodka, ale nie przekracza próg dobrego zasłodzenia. ( Jest mniej słodki niż niektóre kremy w wafelkach). Choć krem sprawia w strukturze wrażenie sypkiego można go skleić jak plastelinę czy modelinę w całość. ( To ,,pył" nam tylko wmawia, że krem jest suchy). Ogółem masa jest przesmaczna, bardzo w smaku przypomina mi kakao, no fakt... tłusta, ale nie odczuwa się tego ( bo tu jest jak w cieście na pierogi, które jest podsypane mąką znaczy kakaem xDD ).
Poczułam naprawdę magię jak się wgryzłam w tego nieprzyzwoicie grubego wafla kakaowego... A jak wtapiamy zęby w krem pomiędzy ekstra chrupkimi płatami wafelka- cuuuudo! Czujemy tą różnicę jak przechodzimy z bardzo świeżej i chrupiącej struktury do miękkiej i rozpływającej się w ustach gnilnej masy *.*  Poza tym mega kakaowy, potwornie zasładza, ale kakaowatość dzielnie idzie ze słodkością pod pachę. Fakt przez tą słodkość wydaje się chemiczny, ale nadal smaczny... A kakao pozostawia na długo swój niesamowity i nieziemski posmak przez co jak kogoś jak się przez nieuwagę zasapiemy po jego zjedzeniu to poczuje fabrykę kakao dla dzieci. Bardzo mi smakował. Uważam że jest o wiele mniej sztucznawy od braci, którzy nie dorastają mu do pięt. A że jestem fanką ogólnie góralków: jego struktury, kremu, grubości, wielkości.... uważam, że jest cudowny! I mam w dupie komentarze w typu za wielki, tłusty chemiczny. Dla mnie jest MOIM ideałem. Choć jest niezwykle świeży i wypieczony nie kruszy się jak inne wafelki. Daję wysoko ocenę! Ale więcej już nie mogę bo słodkość ( trochę ) poraża xDD I kopniaki od hejterów również więc jedynie co mogę na koniec dodać... to, że:
Polecam takim ulepkokakaocholikom i chrupaczom jak ja. Od dziś Góralek Intenso staje u mnie na piedestale w rankingu ulubionych wafelków.

Nazwa: GÓRALKI INTENSO HOT CHOCOLATE- Kruchy wafelek przekładany kremem kakaowo-czekoladowym w obwodowej polewie kakaowej
Marka: GÓRALKI
Producent: I.D.C. Polonia S.A
Skład:

Dostępne w opakowaniach: ok. 50g.
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 540kcal/100g. ( wafel ok. 50g ok. 270kcal ).
Cena: około 1,30 zł.
Zakupiony: Delikatesy odido

W skali miau: 
 W systemie dziesiątkowym: 9/10

Rozważenie ponownego zakupu: Łooo matko! Szkoda, że limitka! Bo jadłabym codziennie :D Czy powtórzę? Byłabym ja osobiście! z moimi preferencjami smakowymi nienormalna jakbym go nie kupiła ponownie <3 O nieee... O.o - teraz sobie uświadomiłam że muszę koniecznie zrobić zapas przed hejterami :O Poczekajcie na mnie góraleczki! Mamcia już biegnie! >.<

***

Moje zgłoszenie na konkurs do Pand :D Tak podziwiajcie kunszt mojego dzieła :) 3 w 1: czyli rysowanie + wierszowanie + fotoszopowanie paintowanie <3 Nudziło mi się? Nie, ale bałam się gróźb dwóch niebezpiecznych zwierzy :D Wiadomo czy to szczepione... Oj tam, droczę się :) Jedynie kto mógłbyby mieć wściekliznę to ja, a nasze kochane Pandziunie mogłyby mnie na smyczy prowadzić xD Więc końcem końców, mimo zapierania się wziełam udział i oślepiam innych swą twórczością. Patrzcie i podziwiajcie! Nawet czarną kredkę i mazaki znalazłam. Prawdziwego artysty nic nie powstrzyma ^^
( Jeżeli ktokolwiek chce przeczytać, jakze wysokie treści na temat: Dlaczego lubię zdrowe słodycze? - to radzę pobrać ten kunsztowny obrazek. Żadne prawa zastrzeżone, chyba, że ( w moim przypadku) zwierząt za ich karykaturowanie :)

85 komentarzy:

  1. Wiesz, że zbyt niski cukier wcale nie oznacza nic dobrego, ani że dobrze przyswajasz cukier? Jeśli masz niski cukier, a dużo go spożywasz, to najprawdopodobniej masz hipoglikemię będącą skutkiem nadmiaru insuliny. Najlepsza droga do cukrzycy typu II.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie martw się o mnie, jestem pod opieką mojej Pani Doktor i u mnie taki cukier to norma ;)

      Usuń
  2. Ja już nie hejtuje Góralków, obiecuję, specjalnie dla Ciebie zostawię Ci je w spokoju :D Ja nie lubię i lubić nie będę, ale nie ukrywam, że tego bym pożarła *o*
    Gratuluję stypendiuuuuum! :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteś przekochana ^.~ odzwdzięczę się! A wiem, jak je nie lubisz :D
      dziękuję, w końcu mam za co żyć ;)

      Usuń
  3. Hahah, wstep swietny! Nie przepadam za Goralkami, ale hejtowac tez nie myslalam ;D
    Ta limitka wydaje mi sie ciekawa, widze, ze przeslodzona, wiec dla mnie idealna, hahah :) Ale zostawie ci wszystkie, nie bede probowac :**
    No i gratulacje za zwiekszenie stypendium!! Nieskromnie przyznam sie, ze ja tez w tym roku dostalam...ale ja takie slabe,jednorazowe,to sie nie liczy :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, ja zjem za Ciebie z przyjemnością :* :* Jesteś taka kochana xDD

      Jeszcze nadrobisz, zobaczysz! A nie chętnie dają, bo im kasy szkoda :) Trzeba walczyć ^^

      Usuń
  4. Jedyne co mnie do niego przekonuje to to, że da się go rozwarstwiać - to jest jeden z kryteriów jakie u mnie musi spełnić wafel. Ale za góralkami nie przepadam, co nie zmienia faktu, że nie będę tu nic do hejtować i zabraniać Ci go jeść :) Podejrzewam, że kupiłbym go gdyby był o smaku białej czekolady, bo wafle czekoladowe omijam od lat :D

    Gratuluję stypendium !! :)
    A Twoje dzieło jest świetne i nagroda od Pand Ci się należy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a znasz taki o smaku białej czekolady? *_____* też chcę >.<

      dziękuję ^^
      Tobie również! <3 Ja szczerze trochę się tego przedszkola wstydzę :D

      Usuń
    2. Nie znam, może gdzieś na świecie jest :D

      Nie ma czego, dzieło jest świetne; )

      Usuń
    3. chciałabym <3 Kit kat jest coś w ten deseń tak myślę, przekracza aczkolwiek płytą granicę batona :D

      <3 Starałam się bardzo ^^

      Usuń
    4. Kit kata white wolę dużo bardziej niż zwykłego, tak samo mam z Twix'ami ;)

      Widać Twój wysiłek - nie ma innej opcji i musisz wygrać konkurs :):):):)

      Usuń
    5. Przybij pionkę! <3

      Przestań bo aż mi głupio xDD

      Usuń
  5. Na samym początku napiszę tak..... Juuuuuuupiiiiiii!!!!!!! Gratuluję, gratuluję z całego serca - wiedziałam, ze Ci się uda :) A Ty nie wierzyłaś w siebie :) To stypendium całkowicie Ci się należało :) Jeszcze raz gratuluję, I nie dziwię się Twojej reakcji - moja pewnie byłaby taka sama ;)

    Czyżby wstęp był o mnie? :P Chociaż ja chyba w aż taką paranoję nie popadam co? :D Góralków hejtować nie będę :) Wafelek wyglada apetycznie i do tego piszesz, że jest kakaowy... miodzio ;D ostatnio mam "fazę" na kakao, więc dla mnie jak najbardziej ;) Obawiam się tylko o słodkość ale pal tam licho - spróbować nie zaszkodzi :D Z tą słodkością to mnie trochę zaskoczyłaś - czytałam inne opinie, że właśnie jest o wiele mniej słodki od innych wafelków i nie zasładza, więc opinie są podzielone ;)

    A moje zdanie odnośnie pracy konkursowej znasz - REWELACJA!!! :) Moim zdaniem wygraną masz w kieszeni :) Powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee nic takiego, ale najważniejsze, że będę miała za co żyć :)

      Chciałabyś by o Tobie :P Nie nigdy nie hejtujesz, zawsze piszesz zwrot magiczny: dla mnie, mnie :D Nigdy nic nikomu nie narzucasz :) Dla mnie był bardzo słodki, a mało rzeczy dla mnie jest. Krem nie, ale czekolada owszem :)

      Ja nie byłabym tego taka pewna, wszystko zależy od wyników :)

      Usuń
    2. Wczorajszy obiadek to wegański pasztet z soczewicy i pieczarek nad którym przepisem ciągle pracuje i jeszcze nie dopracowałam :)

      Ja misie również uwielbiam i mam do nich słabość, ale w pokoju już nie mam na nie miejsca :) A czemu czapka czarna??? Bo innych nie było ;/ Szukałam innego koloru ale inne to były typowo dla babci (nie mam nic do babć - są kochane) :)

      Na dniach wrzucę recenzję książek :) Z książki mam przepis na paprykarz jaglany to mogę Ci podesłać, jeśli jesteś zainteresowana (zawsze można coś w nim pozmieniać) :)

      Mam nadzieję, że mi wyjdzie i tych zdjęć będzie więcej :)
      .................
      Masz rację to zawsze jakieś wsparcie finansowe, ale gdyby nie Twoja cięzka praca i zaangażowanie to by się nie udało :)

      Czy chciałabym???? Nie zastanawiałam się nad tym, ale kto wie??? :P Jestem ciekawa kto tak hejtuje - aż z ciekawości jeszcze raz przejrzę posty i komentarze (chociaż jedną osobę już widzę) :) A posty przeczytam z wielką przyjemnością ;) Co do wafelka to chyba będę ufać Twoim kubkom smakowym - lubisz słodkie :) Szkoda, że czekolada nie jest deserowa, ale to może tylko moje zdanie :) Nie zmienia to jednak faktu, ze na wafelka będę polować i z ciekawością go spróbuję ;)

      A ja wierze, że Ci się uda ;) Mi konkurs z Primaviką nie wypalił... wybrano 17 osób a mój poemacik nie ;/ Trudno....

      Usuń
    3. Ervisha mi też się nie udało.. ale obiecali wysłać kilka produktów tak poza konkursem, więc zobaczymy co mi przyjdzie! :)

      Usuń
    4. NA prawdę??? Ja z nimi współpracowałam i wysłałam im bardzo dużo przepisów z wykorzystaniem ich produktów, recenzji... teraz mi napisali, ze stawiają na inną formę współpracy i podziękowali za kontynuację (zauwazyłam jednak że z innymi blogami kontynuują :(

      Usuń
    5. żartujesz? Mi w lipcu odmówili bo niby mają dużo innych współprac.. a teraz sami napisali. Nie wiem od czego to zależy, naprawdę. A Twoje recenzje z ich produktami czytałam i bardzo mi się podobały!

      Usuń
    6. pewnie wszystko zależy od popularności bloga, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. Zobaczymy co mi wgl wyślą, jak będą to tylko dwa słoiczki masła orzechowego albo najtańszej tahini, którą sama kupuję w zdrowej żywności to im wyślę ze dwa przepisy i tyle. :)

      Usuń
    7. apropo tego hejtu jeszcze szpileczko to mam nadzieję, że nie chodziło o mnie? ja tylko oshee zhejtowałam, ale to tylko przez to, że raz spróbowałam niebieskiego i mnie aż zemdliło od słodyczy! :) no i kolor mnie odstrasza! :) Co nie znaczy, że wszystko co ma nieidealny skład jest fee. :)

      Usuń
    8. Może im się znudziłam??? :( Myślałam, że sama do nich napisałaś... Dziękuję za miłe słowa - przyjemnie czyta się takie komentarze :)

      Wydaje mi się, że nie o to chodziło bo każdy moze mieć własne zdanie o danym produkcie ale mogę być w błędzie :) Ale komentarze typu "za kaloryczne" mogą być nawet zabawne (nie miał nic mądrego do napisania i napisał aby napisać :P) Dobrze, że Szpileczka ma to w nosie :)

      Usuń
    9. ajajaj... dziewczynki Wy moje :) Wy rozrabiaki nie dobre, tak hejtować Primavike, kto by pomyślał :D Hahaha, oczywiście, że nie Ciebie miałam na myśli, ba nie przeszło mi to przez myśl, ale to urocze jak się przejełaś :3 Ucałowałabym Cię w czółko ^.~ Ale koniec dziewczynki bo mi komentarzy nabijacie, a nic z tego nie macie, zapraszam na dyskusje do Was i proponuje by ją przenieść :D Ale kocham Wasze gadanie :)

      Usuń
    10. My nie hejtujemy primaviki bron boze! Produkty maja bardzo dobre. Nie podoba nam sie tylko ich rozbieznosc w pisaniu o wspolpracy z blogerami. Bo lepiej jakby napisali szczerze ze recenzje albo odzew ich nie zadowalal. Albo ze bylo za malo przejsc na ich strone. Czlowiek by wiedzial na czym stoi a nie. Okey juz nie spamujemy ;*

      Usuń
    11. Nikt tu Primaviki nie hejtuje :) A pisanie komentarzy u Ciebie na blogu to przyjemność :)

      Szpileczko a może na blogu taka mała konfrontacja?
      Góralek kontra Alpino z Biedronki kontra Apeninky z Lidla ? Co o tym myślisz? :) Co sądzisz? :)

      Swoją drogą zastanawiam się dlaczego Horalky zmieniły nazwę na Górlaki... czyżby zmienił się producent? A może to inny wafelek? :P

      Usuń
    12. To ten sam, tylko spolszczyli, żadna filozofia ;)

      Konfrontowałam dwa razy w tym roku Alpiny z góralkami, może za rok skuszę się na to porównanko najszybciej :D

      Każdy lubi wiedzieć na czym stoi, znam to :*

      Usuń
    13. O mnie - zgadzam się... tym bardziej, ze wcześniej pisali mi, ze są zadowoleni ze współpracy, przepisów, że będą mi dawać znać o jakiś akcjach, konkursach itp. A tu coś takiego :( To przykre...

      Szpileczko - niby ten sam a przeczytałam w komentarzach, że smak już nie ten sam :)
      A na blogu wrzucałaś??? Aż z ciekawości jeszcze raz przejrzę :D

      Usuń
    14. nie wrzucałam, bo nie wyrabiam z tym co jem, a wstawianiem, dlatego z większości rezygnuje :)

      Usuń
  6. Lubiłam Góralki, jak jadłam ostatnio (rok? dwa lata temu?) i właśnie dlatego na ten wariant się nie skuszę - mam zbyt dobre wspomnienia, a teraz nie wiem, jakbym go odebrała. Wystarczy, że spróbowałam ostatnio KitKat'a z masłem orzechowym i wydał mi się cukrem w najczystszej postaci. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kit Kat z masełkiem!? Słyszała tylko o nim legendy! Nic tylko pogratulować i pozazdrościć, słowo daję, a cukier to ja mogłabym na beczki jeść :) Ale przykro mi, że Cię tak wymęczył :<

      Usuń
    2. Kit Kat z masłem orzechowym jest w stałej ofercie :) Bez problemu można go dostać a w Kaufie jest często na promocji po 0,99zł :)

      Usuń
    3. masz rację pomyliłam, z twixem co mi wczoraj o nim pisałaś :)

      Usuń
    4. Nic się nie stało <3 ;)

      Usuń
    5. Biedna Szpilka... już się napaliła. :P A właśnie Twix z masłem orzechowym to już mi bardziej smakował (chyba nawet jest na blogu, jak chcesz się poślinić).

      Usuń
    6. hahaha no to wbijam, moje ślinianki pracują jak szalone :D

      Usuń
  7. Co do wstępu to się z Tobą zgadzam, sama jem to co mi smakuje, często kupuję jakieś tańsze rzeczy z biedronki i nie przejmuję się jakoś bardzo że jest to niezdrowe, że tyle chemii itp.. Póki co jestem zdrowa, nic mi się nie dzieje, więc mogę sobie pozwolić :D
    A góralki lubię, tego jadłam, ale wolę inne smaki :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to podejście mi się podoba! :3

      Ja lubię wiele chemicznych słodyczy w tym: maltanki, mister roxy, z wedla i wiele innych :)

      Ja też i to mnie gubi :D

      Usuń
  8. o Pandusi już mówiłam, że cudna, zdolniacha z naszej szpileczki! :)
    Ja mam za niski cukier, zawsze i też wiele słodyczy jest dla mnie ZA słodkich, nawet te nieszczęsne figbary, którymi wszyscy się zajadają... ale wiesz co Ci powiem? Góralki kocham, naprawdę! mimo całej ich sztuczności, beznadziejnego składu.. mają coś w sobie i mi smakują. :) Apropo jeszcze twoich postów, to ja je lubię bardzo wiesz czemu? WŁAŚNIE DLATEGO, że recenzujesz produkty NASZE i łatwo dostępne w POLSCE! :) Ostatnio jak pisałaś o Milce Ahoy to po dodaniu komentarza poleciałam i kupiłam bo mnie naszła ochota, a jak zobaczę taki zagraniczny produkt, ślinka mi leci ale gdzie ja to kupie? no gdzie? zanim pojadę gdzieś do hiszpani, albo np zamówię i poczekam aż przyjdzie to mi się 5 razy odechce :) Więc teraz gadaj mi tu już szybko: GDZIE DOSTANĘ TEGO GÓRALKA?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok już doczytałam, ale wiesz może gdzie jeszcze go mogą mieć? jakiś lewiatan czy coś?

      Usuń
    2. ajajaj.... dziękuję, nie słodz mi bo zaraz cukier mi się podniesie :)
      Za figbarami nie przepadam być może dlatego, że właśnie może są za mało słodkie? Kto wie, to by wyjaśniało moją niechęć :D
      Góralki kochasz!? Gdzieś ty była przez całe moje życie!? xDDD Wycałowałabym Twoje policzki teraz <3
      Awww... aż mi serce się zatrzepotało jak to napisałaś... Jedynie co napiszę, to dziękuję, w takich chwilach wiem, że warto prowadzić bloga :)

      W delikatesach narazie głównie typu: odido, społem, Premium, u mnie w Toruniu w jakiś magnackich czy szlacheckich są... kurde... ale myślę, że będzie ich jeszcze nawał na sklepy, trzeba poczekać :)

      Usuń
    3. Szpileczko powiem Ci w tajemnicy... czasem jak widzę recenzję zagranicznych produktów to odechciewa mi się czytać bo tak jak napisała Cotakpachnie gdzie je dostanę??? Ale czytam chociaż czasem (jak coś mi wpadnie w oko) jest mi smutno, ze tego nie kupię ;/ Ty jesteś prawdziwą patriotką i "kochasz to co dostępne w Polsce" :) I ponownie zgodzę się z Cotakpachnie - właśnie dlatego Twój blog jest tak wspaniały i wyjątkowy - chce się tu zaglądać i czytać (ja zaglądam tutaj kilka razy dziennie - codziennie;D) Chwała Ci za to :)

      Usuń
    4. przestań, opanuj się :D One też są pewnie patriotkami te co je recenzują, tylko co mają poradzić, że współprace do nich garną? :) A mnie takie zagraniczne, też sprawiają radość, bo wiem co w świecie piszczy :) A rusz za miliony lata świetle dojdą do Polski ^^

      Usuń
    5. Zagraniczne współprace lubię, ale tylko takie, których producenci chcą je wprowadzić na polski rynek (szykują mi się takie 2-3 w nowym roku) wtedy mogę zrecenzować i dac znać czy warto czekać czy nie warto :)
      co do cukru to akurat Ci nie zaszkodzi, przecież często za niski masz :) a słodzić Ci mogę bez umiaru bo ja zazwyczaj słodzę ksylitolem a on ma bardzo niski indeks glikemiczny i dla cukrzyków wskazany to Ci cukru nie podniesie! :)

      Usuń
    6. ja tez lubię jak to robisz :D

      Hihihi spostrzegawcza jesteś, odrazu widać, że recenzje katowałaś :D Ksylitol to zawysokie progi na moje nogi xDD

      Usuń
    7. Ja równiez lubię ale jednak przyjemniej czyta się recenzję tych produktów, które można dostać w Polsce :)

      Usuń
    8. A co do cukru to szpileczka nigdy nie będzie za słodka - Jej się nie da przesłodzić :)

      Usuń
    9. tutaj się muszę zgodzić! :)

      Usuń
    10. wstyd przyznać, ale macie rację :< Ze słonością mam identycznie... Inni się skręcają, a ja dosalam... Wykończę nerki, brak słów na moją głupotę.

      Usuń
    11. JA to od soli tak się odzwyczaiłam, że teraz wyczuwam ją praktycznie wszędzie ;) Od pierwszego dnia kiedy przestałam solić jedzenie mi smakowało - jak widać sól nie jest mi potrzebna :) Za to bardzo lubię pieprz ziołowy z Prymatu i chili :D

      Usuń
    12. Ja nie sole juz prawie wcale od 3lat jak starsza cora zaczela z nami jesc. A w szafce mam tylko sol himalajska i to jedno male opakowanie juz pol roku stoi nawet pol kg nie mialo a jeszcze sporo jej tam

      Usuń
    13. o matko nie wyobrażam sobie życia bez soli, zdechłabym, dosłownie :D Ostatnio wolałam nic nie jeść, niż nie posolone ziemniaki xDD

      Usuń
    14. Szpilko podobno po 3 dniach już możesz się do tego przyzwyczaić :) Ja nie musiałam - mi od razu dania bez soli smakowały :) Wystarczy tylko je odpowiednio doprawić - u mnie to własnie pieprz ziołowy czasem dodatkowo zioła prowansalskie albo koncentrat pomidorowy bez przypraw ;) Kwestia przyzwyczajenia ;) Ja to ziemniaków z solą bym nie zjadła :D

      Usuń
    15. pieczone ziemniaki najlepsze polane sokiem z cytryny i posypane ziołami. pychota, żadna sól niepotrzebna!

      Usuń
    16. nie zgadzam się, ja próbowałam cały tydzień i to były katusze, więcej się na to nie piszę :D Bez soli nie rusze, nie przejdzie, wole być głodna :) Z samą cytryną i ziołami wylądowały by u mnie w koszu, niestety :)

      Usuń
  9. Ja z chemiczności produktów mogę się naśmiewać czasami, ale czepiać się nie będę, bo jem gorszy syf czasami. Ja mam focha na Góralky, bo jak jeszcze były Horalkami to smakowały świetnie, a teraz mi już nie smakują.
    I czekolady żałują, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, dla mnie to wygodne z tą czekoladą, bo zawsze ufajtalam ręce jak jest normalnie oblane :D
      Horalky *___* Wspomnienia mam ekstra, niestety ni jak do teraźniejszości ;)
      Ja lubię wiele chemicznych produktów np: mister roxy, wedel, góralki, maltanki itd :)

      Usuń
  10. Dobra, ja też nie lubię Góralków, ale hejterem nie będę, bo sama nie raz jem jeszcze gorsze rzeczy ;).
    Ale kurde tych bym posmakowała, bo lubie czekoladowe wafelki ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 to czekolada na moje serce, dzieki, że mnie oszczedziłaś :D

      Usuń
  11. I tutaj mamy problem... Pamiętasz jak pisałyśmy Ci, że kochamy Grześki a zaraz po nich są właśnie Góralki? No więc ostatnio zrobiłyśmy sobie z czystej ciekawości porównanie klasycznego Góralka z podróbką Biedronkową o nazwie Alpino. Byłyśmy wręcz przekonane, że pierwowzór jest o wiele lepszy. Jakie było nasze zdziwienie kiedy okazało się, że gdyby jeść je z zamkniętymi oczami to Góralka byśmy określiły jako co najwyżej przeciętnego z czekoladopodobną polewą i tłustym kremem bez wyraźnego smaku. Za to Alpino było bardzo kakaowe, a krem miał bardzo fajną delikatną strukturę. Tylko wafelek był w obu wersjach równie pyszny i chrupiący... Nie wiemy co o tym sądzić... Może w tym dniu nasze kubki smakowe płatały nam figla?

    A co do konkursu to wiedz, że kłaniamy Ci się w pas :D Rozwaliłaś system i o taką kreatywność nam chodziło! :D Jesteśmy wręcz wzruszone ( no i obyło się bez gryzienia) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też robiłam identyczne porównanie! I to dwa razy i powiem Wam szczerze... jeden alpino był obłędny, a drugi rodem z horroru. Tylko teraz nie pamiętam, który czy orzechowy czy czekoladowy. A przecież dwa razy! Dwa robiłam to porównanie, ba mam notatki i zdjęcia z tego, ale kompletnie o tym zapomniałam :D Po części się więc z Wami zgadzam ^^ Ale chyba muszę po raz 3 zrobić ten test xD

      To ja się Wam kłaniam, bo ja gdyby nie Wy to ja w życiu nie wziełabym udziału! To Wy mnie zmotywowałyście :) To ja Wam dziękuję i aż serce mi staje z radości jak mi to piszecie, nagle dostaje poweru do życia i wiem, że warto się starać :)

      Usuń
    2. Orzechowego laskowego Alpino nie jadłyśmy z wiadomych względów ale Góralka fistaszkowego pamiętamy, że zawsze nam smakował. Oby jego smak też się nie pogorszył :/ Zrób koniecznie ten test :D

      Zobaczymy czy ten wysiłek Ci się opłaci :P Czekamy aż sponsorzy nagród prześlą nam swoją listę zwycięzców :P

      Usuń
    3. hahaha mam nadzieje, że nie zapomnę :)

      Ech obawiam się, że Was pogonią z moją pracą xDD Ale przynajmniej rozwinęłam się przez Was twórczo ^^ :*

      Usuń
  12. Też uwielbiam góralki i wcale się tego nie wstydzę ;)
    I tak samo zareagowałam na wieść, że dostałam stypendium ;) Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha ja Tobie również, to wspaniale ;)

      Dałabym Ci wielkiego buziaka! :)

      Usuń
  13. Ja nie lubię Góralków, a przeczytałam, i co mi zrobisz? :szyderczo się śmieje: Nie zaufam tej magii i nieziemskości, szczególnie w okresie okołoświątecznym, kiedy wszystko reklamuje się hasłem magii i wyjątkowości. Góralki są za duże i za suche. Hr hr hr ]:->

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic, ale mam to w dupie :D Dosłownie xDD Jeżeli one są za duże i za suche to Hity to trociny i pasza dla konia ;) Też lubię ironię kochana :> ( Parska śmiechem i pluje śliną) xDD

      Usuń
    2. Ironia (grec. εἰρωνεία eironeía, dosłownie „przestawienie, pozorowanie“) – sposób wypowiadania się, oparty na zamierzonej niezgodności, najczęściej przeciwieństwie, dwóch poziomów wypowiedzi: dosłownego i ukrytego, np. w zdaniu Jaka piękna pogoda wypowiedzianym w trakcie ulewy.

      ;>

      Usuń
    3. wiesz co... jesteś ostatnią osobą, po której spodziewałabym się definicje z wikipedii! Toż to ja jestem renomowanym konsumentem i biernym odbiorcą tejże ,,skarbnicy wiedzy". Nie wybaczę Ci tego! W ogóle wiem co to ironia, myli mi się często co prawda z sarkazmem, bo mają zamazane granice, aczkolwiek ludzie na codzień sprawdzają jej użyteczność na mej osobie :D

      Usuń
    4. W dzisiejszych czasach każde jedzie na ciotce Wiki, tylko nie każdy się przyznaje :D

      Usuń
    5. hahaha skąd ja to znam! :D Po mua i jeszcze po pewnym moim wykładowcy, który jechał cały wykład z wikipedii, prawie w słowo w słowo xDD Nie musiałam potem notatek robić :)

      Usuń
  14. Ej nie lubię Cię, już teraz nic nie wygram:P
    A teraz do wstępu: gratki stypendium, cieszę się z Tobą :)
    Do wafelka: o oo ooo nie wiedziałam, że jest limitka, jeszcze sie chyba nigdzie u mnie nie pojawiła :) a powiedz mi kiedy kupiłaś? teraz czy kiedyś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie błagam, lub mnie nadal bo się załamię xDD
      Dziękuję, to bardzo miłe :)
      Ciężko je dostać, naprawdę :) Kupiłam max miesiąc temu :) Ale teraz powinny być i być może będzie ich zalew bo to zimowa edycja! :) W delikatesach są typu: Społem , Odido :) Jeszcze dorwiesz ^^

      Usuń
  15. Nadzienia nie pożałowali :). Wafelek jak to wafelek - niespecjalnie mnie interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  16. nie jem góralków nie dlatego, że są chemiczne, jadam tylko takie słodycze ale dlatego, że są czeskie, ponieważ oni szkalują nasze jedzenie ja nie będę jadł ich produktów, taki mój mały żywieniowy nacjonalizm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, ty nacjonalisto :D Mi tam góralki osobiście nic nie zrobiły więc nie mam im tego zazłe, że wywodzą się z Czech, ale przekonania Twoje popieram :)

      Usuń
  17. Gratuluję stypendium! :D
    Co do wafelków hmm nie mam zdania, nie jadłam jeszcze żadnego smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam, witam wiiiiitaaam znów!
    HEJKA!
    Dobra, już, już, normalnie. :D
    Uśmiałam się przy wstępie. Pokręcony człowieczku. :D
    No, no, praca konkursowa dla Pand nie do pobicia. :D Śliczny ten rysunek Ci wyszedł. :D
    A odnośnie Góraleczka- o matko! Gdyby nie to, że aktualnie słodyczy nie jem, to od razu bym pomknęła do sklepu po niego. :D Pomijając fakt, że tylko chyba raz w życiu poszłam do sklepu specjalnie po coś słodkiego. Z reguły, jak już było, to przy okazji. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WITAAAAAAAAAAAAAAM! ( drze się jakby głucha była)!
      Hej :3 (ciszej)
      Eeee... może nie pokręcona, tylko wypaczona :D
      Dziękuję, aż trudno mi uwierzyć :D Hahaha, miło mi, że mam czasami taki dar przekonywania. Niestety ja głównie wybieram się do sklepu po słodycze, a po inne rzeczy przy okazji xDD

      Usuń
  19. Amazing post dear! You have a wonderful blog:)

    www.bloglovin.com/blog/3880191

    OdpowiedzUsuń
  20. Góralków, powiem szczerze, nie lubię, ale ten wygląda o wiele pyszniej, brzmi też nieźle, może nawet się skuszę :D
    A wierszyk mega xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłabym zaszczycona w imieniu Góralka xDD

      Hahaha starałam się, oddać me prawdziwe uczucia i szczerość :D

      Usuń
  21. uśmiech na wstępie! I tu Cie mam ♥ Uwielbiam Góralki cuda cuda cuda!
    Więc, więcej chemii dla nas!
    Ten bardzo ciekawy, może i ja na niego natrafię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj masz mnie, masz! Śliczności <3
      Hahaha widzisz, łączy nas chemia :D
      Oby on trafił na Ciebie! xDD

      Usuń