czwartek, 24 grudnia 2015

144. Goplana Mleczna oryginalna i Mister Ron od Colian w wersji świątecznej :3


Czekolady z Goplany to nie jest ,,coś" o czym marzyłam co noc aby przetestować. Słyszałam wiele o niej opinii. Sama miałam jedynie jedną czekoladę mleczną w pamięci, tą z nadzieniem toffi?/karmelowym? Toffino (recenzja tutaj). W każdym razie jedynie co pamiętam, to, że dawała alkoholem bez jego nuty procentowej. Smakowała mi. Ale co więcej mogłabym pamiętać (z moją dalekosiężną pamięcią wczorajszego obiadu?). To czemu niby skusiłam się na te dwie? Przyznaję szczerze, zbieram naklejki ze stokrotki więc ich zakup był mi po drodze :3 Szczególnie oryginalnej Mlecznej. Za to na wybór tej z nadzieniem Mister Ron namówiły mnie dwie niewinne recenzje: Natalii i Magii Cukru. Poza tym mam taki ogromny sentyment do tych czekoladek Mister Ron, o które zawsze błagałam mamę by mi w sklepie wzięła na wagę, na jakiekolwiek święta (zresztą każdy pretekst był dobry): urodziny, imieniny, dzień dziecka :) Pałaszowałam je na kilogramy. Chcąc ostatnio nawet odświeżyć sobie ich smak - kupiłam egoistycznie parę sztuk tylko dla siebie. Mój zawód był okrutny... lecz o dziwo i tak mi smakowały (mwahahaha). Coś chemicznego i obrzydliwego, a zarazem tak odurzającego w tej sztuczności <3 Nadal je kocham dziecięcą miłością więc na zakup tej czekolady o tym smaku nie trzeba mnie namawiać! Jak się sprawdziły te pełne chemii i sztuczności, słodkie czekoladki w Goplanowskiej mlecznej czekoladzie? (wiem kaleczę język) To poniżej! Zapraszam <3

Dostępne z ostatniej odsłony czekolady z Goplany:
- Czekolada Klasyczna Gorzka
- Czekolada Klasyczna Gorzka z bakaliami 
* Czekolada Oryginalna Mleczna
- Czekolada Oryginalna Mleczna z fistaszkami 
* Czekolada mleczna Mister Ron 
- Czekolada mleczna Toffino 
- Czekolada mleczna Złoty Orzech 
- Czekolada Oryginalna Mleczna 
- Czekolada mleczna Choco Choco 
- Czekolada mleczna Pistachio 
* Czekolada mleczna Toffino (recenzowałam) 

Poza tym Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i jakby ktoś jeszcze reflektował na wczorajsze życzonka <3 (tu)

Wygląd kontra rzeczywistość:


Wrażenia smakowe:

Czekolada mleczna oryginalna pachnie naprawdę obłędnie słodko, podobnie jak batonik Kinder Bueno <3  Ale kurde jest coś nie tak... Bo tak tylko z opakowania daje, jakby je samo natryskali, a sama czekolada leciutko tylko przeszła od niego :D Sama (odizolowana) już tak nie pachnie! Poza tym czuć niesamowity laskowy i zarazem mleczny, ulepkowy zapach (nadal z opakowania, a nie jak ją samą wąchamy- wtedy już inaczej, jakoś znikomo daje: mniej słodko, mniej mlecznie i bez lasowego po...pozapachu? :). Ogólnie bardzo przyjemnie, słodko, mlecznie, kakaowo (ale nie tak nieziemsko jak z opakowania, błagam jeśli kiedykolwiek będziecie ją jedli zróbcie dla mnie test czy tylko mnie to spotkało xD).
Jak za to pachnie o nadzieniu Mister Ron? O wiele mniej intensywnie (nawet z folijki!), delikatnie, znacznie mleczniej... Po przekrojeniu lekko cuksami Mister Ronami, ale wysublimowany ten zapach :D Do kupy: słodko-mlecznie-śmietankowo-ulepkowo= sztucznie, ale nie przejaskrawienie! Całkiem ładnie O.o,  mniej chemicznie od samych czekoladek (aż dziwne, wręcz podejrzane). No trochę kwaskowato, kwaskowato-słodko zresztą tak samo jak czekoladki. Ale to wszystko bardzo delikatne.
Kostki są śliczne <3 W zwykłej goplanie po 3 kostki w rzędzie, natomiast w nadziewanej tylko po 2. Na pierwsze oko niczym się nie różnią oprócz wielkością i ilością kostek. Te nadziewane wydają się jakby tylko większą wersją (złudnie). Czekolada jest ciemna, błyszcząca matowo, z małym wygrawerowanym logiem Goplany. Obok niego znajduje się fala zajmująca ½ wielkości czekoladki. (Opakowanie w trakcie opisywania tej jednej z czekolad musiałam przesunąć, bo zapach jest obłędny i hipnotyzujący).
Nadziewana czekolada ma niestety mało nadzienia. Ono samo jest spłaszczone, ale więcej śmietankowego załadowali niż truskawkowego (którego naprawdę pożałowali!). Śmietanka jest w kolorze żółtawej bieli, a smak truskawkowy zamiast rożowawego koloru to ma raczej jasny czerwonawy w przeciwieństwie do pralinek (ale to na plus, bo my nie lubimy pseudo truskawek).
Goplana, rozpuszcza się z zwykłą szybkością (nie tak szybko jak niektóre, ale i nie wolniej!). Całkiem muliście, bagienkowo, obkleja jezyk i podniebienie... Pysznie słodko, mocno mleczna, dziecięco kakaowa, (ale mocnym kakaem dla dzieci)... I co jest szokującego najbardziej w tej czekoladzie... jest obłędnie laskowa! Ma cały czas w trakcie konsumpcji niesamowity posmak orzechów laskowych! Czekolada jest w 100% laskowo-mleczna, naprawdę przepyszna! Jak monte smakuje! :O Totalna... i ma faktycznie podejrzany posmak! Mianowicie posmak czegoś mocniejszego (ale bez procentów xD), może jakiś olejków albo aromatów, ale tego nie da się zbagatelizować. Jest bezwzględnie słodka, ale nie za słodka (dla Was zapewne tak, ale dla mnie ideał bo nie przekroczyła jeszcze przyzwoitej granicy). Jak się gryzie to cięższa się wydaje, ale szybko się rozpuszcza i opatula jamę ciepłą i kremową czekoladą. Jest naprawdę genialnie mleczno-laskowa, przepyszna... Smakuje mi nawet bardziej od słodszej i szybciej rozpuszczającej się od (tej) milki. Jest mniej za słodka, wolniej się rozpuszcza, ale zapada się w tej słodko-mleczności podobnie! (To chyba ten mocniejszy posmaczek i bueno robi swoje :D) Miękka, soczysta, tłusta, z posmakiem orzechów laskowych. Naprawdę lepsza jaką jadłam! Dałabym prawie maksymalną ocenę, ale gdyby napisany były smak nie- oryginalny mleczny tylko obłędnie mleczno-laskowy. A, że nigdzie nie pisze, to muszę niestety zaniżyć. Ale co mi tam, polecam fanom ulekowych, obłędnych słodkości z nutką czegoś konkretniejszego... Takim jak ja! <3 <3 <3 Zauroczyłam się ^^
A teraz przejdę do Mister Ronowskiej czekolady... Nadzienie ma śmietankowe, wręcz mulące i bardzo słodkie, ale ma posmak leciutki, lekko wyczuwalny proszku. Kremowe i muliste nadzienie bagienkowe: bardzo miękkie. Całkiem przeciwnie do pralinek! One są bardziej suche i proszkowo chemiczne, a tutaj mamy tłustawy i miękki krem. On fajnie zakleja japę, i jest taki tłuściutki <3 Ale i niestety proszkowy w smaku, (chyba śmietanką w proszku coś jak budyń z proszku). Lecz do konsystencji nie mogę się doczepić bo jest bardzo fajna: lepka, klejąca... Ach zapomniałabym! Truskawkowy sztuczny smak jest obecny, ale nie da się mu oprzeć. Truskawka proszkowa, ale smaczna i wołająca o większą uwagę,  wręcz uzależnia. Oj jest chemiczna, ale delikatniejszy sposób wykonania urzeka. Smak mniej xD Spodobała mi się jeszcze ponadto jogurtowo-kwaskowa nuta ze śmietanki... i jak tu jej nie wybaczyć tej chemii!? Kurde, przeszła moje oczekiwania. Albo było tak dobre, albo ja miałam tak niskie oczekiwania wobec niech i zryte wyobrażenia :)
Czekolada obłędna jak w mlecznej oryginalnej więc się nie zawiodłam ^^ Bagienkowa, szybko się rozpuszcza spójnie z całością... ajajaj cudo <3 Bardzo przyjemnie zatapia się zęby w miękką czekoladę.. Ona przyjemnie rozpuszcza się z śmietankowo-truskawkowym nadzieniem, który (zapewne z wrażenia i od procentów) traci przy niej chemiczność. Nie ma tu czasu na twardość czy sentymenty... Od razu płynnie się rozpuszcza jako spójna całość. Naprawdę świetne trio albo coś więcej. Extra mlecznie-śmietankowo-truskawkowo-czekoladowe. Bardzo smaczna, ale trochę chemiczna (minimalnie, wręcz ciut-ciut, ale nie da się zaprzeczyć). Sama trochę krucha ta czekolada ( wiórki się z niej robią jak przy skrobaniu), ale przy obłędnym nadzieniu- razem świetnie smakuje. Nadzienie wyeksponowane, z jogurtowym i truskawkowym delikatnym posmakiem kwaskowatym... Jest mi chemicznie i sztucznie, ale błogo. Polecam sympatykom z dzieciństwa tych cukierków. W tej czekoladzie zachowały większą klasę niż same na wagę. Kurde, dzięki Ci czekolado :D

Nazwa: 
Goplana oryginalna Mleczna- CZEKOLADA MLECZNA
Goplana Mister Ron- CZEKOLADA MLECZNA Z KREMAMI O SMAKU TRUSKAWKOWYM I O SMAKU ŚMIETANKOWYM
Marka: Goplana/Colian
Producent: Colian sp. z o.o.
Skład:
Dostępne w opakowaniach: 90g ale! (klasyczna ma 18 kostek), natomiast (z nadzieniem ma 10 czekoladek).
Wartość odżywcza kaloryczna: 
G o M: ok. 530kcal/100g. ( kostka ok. 5g ok. 27kcal ).
G M R: ok. 555kcal/100g. ( czekoladka ok. 9g ok. 50kcal ).
Cena: promocja! Za dwie 4,50 zł :D Ale osobno po 2,39 zł :)
Zakupiony: Stokrotka



Goplana oryginalna Mleczna


W skali miau: 5-

***

Goplana Mister Ron (plus- uwzględniając mój sentyment :)


W skali miau: 4+  

Rozważenie ponownego zakupu: Wykupię i zjem co do kosteczki <3 Oszalałam :D Może od oparów kadzidła w kościele ^.^

47 komentarzy:

  1. Hahahha, ja tez uwiebialam Mister Rony, na kazda okazje je bralam! Tez ich ostatnio jeszcze raz sprobiwalam, brat kupil do szkoly, I chemiczne, ale dobre. O czekoladzie slyszalam, jednak przeraza mnie wizja kolejnej, ogromnej tabliczki w mojej malej, bezbronnej, ocukrzonej juz do granic mozliwosci, szafce :) ale podobno jest jeszcze czekolada ze sliwka naleczowska z Goplany, jesli dobrze pamietam... Gdzies tak ostatnio przczytalam xdd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mwahahaha moja krew, chyba te same psychotropy bierzemy :D

      Jest śliwkowa też o niej pisałam w jakiejś recenzji :) Hahahaha jak przyjechałam do domu na święta miałam do zjedzenia... ok... prawie dwadzieścia czekolad, na szczęście z 8 już zjedzonych :D Znam ten ból :*

      Usuń
  2. Ach ile tu entuzjazmu! :D Cieszę się, że Ci tak bardzo smakowała, rzeczywiście ma ''coś'' w sobie, co po prostu kusi po coraz to większą ilość kosteczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż tak!? Kurde, a tak chciałam się maskować :D Całkowicie zgadzam się z Twoją opinią, a recenzje to przestudiowałam niemalże xDD

      Usuń
  3. Jak byłam mała i po raz pierwszy u dziadków spróbowałam Mister Rony to od razu je "pokochałam". Te cukierki były wspaniałe - tak jak napisałaś słodko-kwaskowate ale na pewno nie sztuczne... szkoda że z biegiem czasu ich jakość się pogorszyła ;/
    Czekolada mleczna Goplana - moja mama mówi, że kiedyś to była najlepsza czekolada, lepsza od Wedel :)Kiedyś ją jadłam i pamiętam, że jak na mleczną, której nie lubiłam i nadal nie przepadam, to była smaczna :)Rozpuszcza się dłużej bo pewnie ma więcej miazgi kakaowej (tak mi się wydaje) ;) Musiałam bym ją spróbować i zobaczyć, czy nadal uznałabym ją za smaczną :)

    Szpileczko jeszcze raz Tobie i całej Twojej rodzinie spokojnych, radosnych, pełnych miłości i błogosławieństwa Bożego Świąt Bożego Narodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie... aż przykro mi porównywać je kiedyś, a dziś... albo po rpostu kiedyś wszystko było smaczniejsze...

      Nie wiem czy ma więcej miazgi bo jedynie co czułam to kakao dla dzieci, ale dla mnie była obłędna... ulepkowa, słodka, z mocniejszym posmakiem... Zauroczyłam się ^^

      Dziękuję i jeszcze raz nawzajem :* :)

      Usuń
    2. Faktycznie kiedyś wiele produktów było wiele smaczniejszych ale też wiele firm, które były polskie już polskie nie są. Producenci idą też na łatwiznę i tną koszta a szkoda ;/

      Czuć kakao??? No nic, że dla dzieci i tak brzmi zachęcająco ;) I to nic, że słodka - z chęcią spróbuję ;)

      Nie ma za co Zdrowych i wesołych :)

      Usuń
    3. albo nasza pamięć zawodzi, a jako dzieci nie byliśmy tak wymagający :D

      aj zabijesz mnie za tą słodkość xDD

      Usuń
  4. Goplana mleczna mmmm... w dzieciństwie jej nie lubiłam, bo myślałam, że ma w sobie wódkę :D A teraz lubię ten adwokatowy posmak :)
    Natomiast Mister Rony nie są moimi cukierkami, nigdy nie kupuję, najczęsciej jem gdy dzieci w szkole mają urodziny :P nie wiem czemu u nas właśnie robią za urodzinowe cukierki :D Dlatego tez czekolady bym nie kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, a ja jej nie jadałam, ale mister rony i owszem :) Ale ten posmak czegoś mocniejszego mnie zauroczył :D
      Dokładnie, ja zawsze pielgrzymki odprawiałam z tymi cuksami po klasie :D

      Usuń
    2. Ha czyli to urodzinowe cukierki jednak :P

      Usuń
    3. ba naciągało się mamę :D Każdy pretekst był dobry :3 Pamiętam nawet do tej pory jak je pałaszowałam na lekcjach :)

      Usuń
    4. ja tam się cieszę jak dzieciaki przynoszą Mieszankę Wedlowską bo wygrzebuję im bajeczne i pieroty :D
      Nie pogardzę też mini batonikami z Biedronki :D

      Usuń
    5. mam identycznie! Jak mnie ktoś częstuje te wda cukierki to obowiązek <3

      a którymi? :)

      Usuń
  5. To jak opisałaś Goplanę: "posmak czegoś mocniejszego (ale bez procentów xD)" to są idealnie moje odczucia! Na początku nie potrafiłam tego rozgryźć, ale to faktycznie jakby olejek lub aromat. Pomimo tej dziwności wsunęłam całą tabliczkę na raz xD
    Zaś cukierków Mister Ron nigdy nie jadłam i z tego co usłyszałam nie mam zamiaru ich próbować xD

    Szpilko, wesołych, ciepłych i przepysznych świąt ci życzę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha nawet z tym xD Ale fakt, musze przyznać skromnie, kminiłam to z 15 minut jak to ująć :) Ale nie martw się! Prawa autorskiego Ci udzielam i możesz nadużywać tego sformułowania szczególnie przy produktach goplany xDD
      Witaj w klubie! Ja się w niej zakochałam, cóż stara jestem i mnie rajcują takie posmaki :)

      Nie próbuj i nie niszcz mojego dzieciństwa :D

      Awww :3 Dziękuję i nawzajem słodziutka! :* :)

      Usuń
  6. Samej mlecznej bym nie kupiła (wieje nudą), ale Miter Rona już tak. Tyle że nie mogłabym go porównać do cukierków, bo nigdy ich nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie wieje nudą, a ja kocham klasyczne smaki. Bo jak mam poznać produkt jeżeli nie znam jego podstaw? :) Hahaha może i dobrze, że nie jadłaś bo jak byś porównała to zabiłabyś nas, że taką chemię zachwalamy xDD

      Usuń
    2. Oj Olga, Olga! Mleczna Goplana to klasyka konieczna do przetestowania, a nie nuda! :D Zestaw sobie z Wedlem.

      Usuń
    3. zgadzam się całkowicie! :D

      Usuń
  7. Uwielbiam tą mleczną! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba żadna czekolada nie zastąpi mojej ukochanej milki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze napisane Twojej ukochanej milki, bo każdy kocha swój ideał. Ja kinder, ty Milke, Słodkie Abstrakcje Goplane <3 Moje kinder jest nie zastąpione i cóż będę się upierać, choć świat najchętniej do dopu by mi nakopał xDD

      Usuń
  9. Ale mi narobiłaś ochoty na czekoladę! :-)

    Zdrowych, Wesołych Świąt, spełnienia marzeń i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.:-)

    Pozdrawiam,
    www.kosmetykiani.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ty mi na kosmetyki, wystarczy, że włazicie na mój blog xDD

      Nawzajem :)

      Również pozdrawiam
      nienażarta Szpilka

      Usuń
    2. No przykro mi, będę kusić dalej! Bo tutaj zaglądam dość często i zazwyczaj staram się zostawić komentarz. :D

      Pozdrawiam,
      www.kosmetykiani.pl

      Usuń
    3. mwahahaha, ty okrutny człeku :D

      Dziękuję :* :)

      Usuń
  10. Kiedyś zajadałem się tą mleczną czekoladą. Nadal uważam, że jest jedną z najlepszych mlecznych czekolad do trzech złotych.
    Święta wpływają na wyższe noty? :)
    Ja też mam trzy doby wolnego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się :D Nie raczej nie, bo ją jadłam jakiś czas temu, a teraz ciacha pałaszuje i nie mam gdzie kupnych słodyczy pomieścić xDD Aż trzy dni? Rozpuszczają Cię :D

      Usuń
    2. Licząc czas - 72 godziny. :) Oczywiście urlop bezpłatny, bo umowa gnojowa. :D

      Usuń
    3. dobrze, że nie śmieciowa :D

      Usuń
  11. Te cukierki to chyba każdy lubi. ;) Mleczną Goplanę jadłam nie raz, ale tej drugiej jeszcze nigdy. Po zawodzie że śliwką nałęczowską, którą recenzowałam nie spieszy mi się do następnych smaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj niestety wcale nie każdy czemu mocno boleje >.< Ale cieszę się, że ty je lubisz! :) Nie dziwie się, ja sama na śliwkę bym się nie skusiła ;)

      Usuń
  12. Powtórzę się, nie kojarzę cukierków Mister Ron. I z tego głównie z tego względu ta czekolada mnie nie interesuje. No i ta truskawka na opakowaniu.
    Goplana mleczna to takie "jak już dostałam to zjem". Czyli sama nie kupię, ale nie będę się krzywić przy jedzeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak zawsze do bólu jesteś szczera :) Aż trudno mi uwierzyć, że nie kojarzysz, ale mnie też wiele klasyków ominęło jak byłam młodsza :O

      Myślałam, też, że nigdy jej sama nie kupię, no, a jednak trafiła :D

      Usuń
  13. Wyglądają pysznie. Wesołych i pełnych uśmiechu Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, dziękuję i nawzajem :) Sprawiają tylko pozory xDD

      Usuń
  14. Chociaż mr rony lubię, to tej czekolady nie kupię, bo mam jakiś tajemny uraz do czekolad tej firmy, podobnie jak do terravity :D Nawet nie wiedziałam, że taka istnieje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie miałam urazu i podeszłam z taką lekką ostrożnością... ale się nią zauroczyłam :3

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. nic nie musisz, żyjemy w wolnym kraju kochana! :D

      Usuń
  16. Mleczną Goplanę to my chyba już zawsze będziemy kochać bezwarunkowo :D Od dzieciństwa jest to nasza ulubiona mleczna czekolada i tak jak każdą inną możemy zjeść do maksa trzech kostek tak po tą sięgamy bez opamiętania :D
    Cukierki Mister Ron pamiętamy i to bardzo dobrze :D Nasza babcia zawsze co piątek jak odpierała nas z przedszkola dawała po kilka w kieszeń :D Teraz sięgnęłyśmy po nie po latach i nieźle się zawiodłyśmy. Albo receptura się zmieniła na gorsze albo w dzieciństwie wszystko co słodkie smakowało :P Także aż takiego parcia na tą czekoladę nie mamy aczkolwiek może po jej spróbowaniu zmieniłybyśmy zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo kto by pomyślał! Ulubiona czekolada Pand, muszę zanotować! :D do maksa 3 kostek, łooo wy to macie samozaparcie, ja po minimum 3 sięgam :)
      Smakuje lepiej ta czekolada z nadzieniem tych cukierków, jak same cukierki... Ale sentyment pozostał <3

      Usuń
  17. Ja również bywam zagorzałą zwolenniczką wszystkiego co jest słodkie. W szczególności bardzo lubię najróżniejsze wypieki i desery. Ostatnim sukcesem było przygotowanie ciasta czekoladowego https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ które bardzo smakowało moim znajomym. Jestem przekonana, że podstawowy składnik czyli czekolada ma na to bardzo duży wpływ.

    OdpowiedzUsuń