poniedziałek, 28 grudnia 2015

146. Mleczna i nowość 70% cocoa czekolada z CRUNCHY I OWOCAMI od terravita


Teravita nie wiedzieć czemu zawsze źle mi się kojarzyła. No jeszcze na tą ciemną z crunchy i owocami terravita 70% COCOA (pomimo wszelkiej niechęci do ciemnych czekolad) to bym się skusiła, bo nietypowa. Ale na terravite Mleczną? Nieee... Niestety albo stety ludzie zwykle dziękując mi lub mojej siostrze obdarowują Nas słodyczami. Mleczna terravita to właśnie mojej Ani prezent od koleżanki z kierunku, (której trzyma mapę w pokoju). Dziewczyna uradowana takim obrotem spraw powiedziała, że: ją lubi, mapę bezinteresownie trzyma więc musiała coś przynieść. Moja siostra powiedziała mi, że nie miała pojęcia o jakie mapy chodziło, ale coś tam pod łóżkiem ma chyba schowane. Ech kocham ją... ale czemu mi zawsze oddaje wszystkie słodycze ze studiów? A kto tam wie, co ma schowane pod czachą! Wczoraj chciała mi zrobić brukselkę z monte... Zaczęłam się obawiać o jej stan poważnie :D

Linia czekolad o wysokiej 70% zawartości kakao to sześć pozycji:
- Pełna, gorzka 70%- 90 g,
- Gorzka 70%  z pomarańczą- 90 g,
- Gorzka 70% z crunchy i owocami - 90 g,
- Gorzka 70% z nadzieniem miętowym -100 g,
- Gorzka 70% z nadzieniem wiśniowym - 100 g,
- Gorzka 70% z nadzieniem cytrynowym -100 g.

Jeżeli ktoś mnie zna trochę bliżej, to wie, że mam długi język i nie potrafię albo nie umiem zamienić z kimś tylko heja hej, choćby ta osoba naprawdę mnie nudziła... Dziś wyszłam na miasto z dawną kumpelką (po jej usilnych namowach) i myślałam, że zwariuję. Tyle znajomych spotkałam! I każdy chciał porozmawiać, przytulić, zapytać co u mnie, a nawet pomóc w byle czym. Dziwnie się poczułam, bo zawsze myślałam, że nigdy mnie nie słuchali, albo rozmawiali ze mną bym się odwaliła :D A tutaj to oni zabiegali o kontakt ze mną. Miło mi się zrobiło, bo zawsze szarą myszką w kolorowych trampkach byłam, a nawet przez pewien czas w legginsach (chcę zapomnieć :) Nawet kolega z liceum, który jest na medycynie w Lublinie chciał mnie odprowadzić do domu, ale znalazłam genialną wymówkę. Wychodziłam zawsze z założenia, że lepiej jest mieć 100 przyjaciół niż jednego wroga. Teraz jestem z tego zadowolona, bo mi jakoś łatwiej się żyję :) Mam nadzieję, że nadal tak pozostanie, obym nie miała tylko wybuchów złości, którymi potrafię wszystko zniweczyć w dosłownie dwie minuty. Nic tylko więcej rumianku i melisy popijać! No nic, rozgadałam się! Do roboty wracam :) Miłego Dnia i zapraszam do recenzji!

Wygląd kontra rzeczywistość:


Wrażenia smakowe:

terravita Mleczna
Tabliczka składa się z 6-ciu rządków po 3 kostki. Są kwadratowe, ale lekko spłaszczone. Niestety mało apetyczne wyglądają; przypominają mi te z biebry czekolady... bodajże Alpinella (wiecie co!? Szukając linka z ich zdjęciem trafiłam na artykuł o nowym wyglądzie czekolad od Teravitty na zamówienie sklepów :O W życiu więcej nie kupię Terravity, wolę tańsze lecz w nieoryginalnych opakowaniach te same czekolady! Bo zewnętrznie wyglądają identycznie!). Czekolada raczej się nie błyszczy, jeżeli już to matowo, mlecznym kolorem, ale jej barwa jest mało żywotna. Sporo ma takiego piasku, ala pajęczyny z czekolady (takiej zeskrobanej, obkruszonej). Kostki nie są jakieś niezwykłe, są raczej płaskie, mało kuszące. Na wierzchu mają jakieś dziwne geometryczne okrągłe wzorki. Czekolada pachnie: słodko, sztucznie, chemicznie, sztucznie mleczne (jak podrabiane pseudoczekoladowe mikołaje na święta). Nie podoba mi się wizualnie i zapachowo, sprawia wrażenie plastiku i nie ma ochoty się jej jeść. Ale to nie wygląd jest najważniejszy, tylko smak! Więc bez zastanowienia wpakowałam je do buzi: wolno się rozpuszcza uwalniając mleczny smak, kurde... i to całkiem całkiem, robi się bagienkowa (jak ja pieścimy językiem). Jest mleczna i słodka, (mniej słodka od goplany i znacznie od milki), lecz za to idealne to docukrzenie. Jest całkiem silnie mleczna, kurde bardzo smaczna. Nie rozpuszcza się za szybko więc dłużej można się delektować jej smakiem. Choć sprawia wrażenie sztucznej z wyglądu oraz z zapachu w smaku jest zaskakująco bardzo dobra. Rozpuszczając się robi pyszny, gęsty mus; bagienkowy; który obkleja buzie... Lecz porównując do niektórych czekolad trochę mniej, ale nie ujmuje jej to na smaku. Zasładza porządnie, ale nie jak inne czekoladowe słodkości.
Jest całkiem miękka jak się gryzie, ale nie plastikowa. Choć może lekko stawia opór jeżeli się uprzemy (ale nie więcej jak inne czekolady). W tej mleczności fajnie się zatopić. A jak się gryzie to jeszcze szybciej się rozpuszcza w tej ciepłocie. No całkiem fajnie się już wgryza w ten mus czekoladowy. Może być za słodka dla wielu osób, ale co z tego jak jest mniej w porównaniu niż inne czekolady (co jest ostatnio rzadkością). Ponadto jak się gryzie wydaje się jakby krucha, ale potem szybko się rozpuszcza.  Choć sprawiała wrażenie bardzo sztucznej okazało się to tylko wyimaginowanymi pozorami, bo jest smaczna! Jeżeli przemożecie się z wyglądu to smak wam zrekompensuje ten defekt wizualny. Jest to całkiem porządna mleczna czekolada, szału nie robi, ale smakuje bardzo dobrze, ot co: dostałam to co chciałam. Odejmuje stopień jedynie za wizualne wrażenia i słodkość. Polecam, ale nie sięgnęłabym po nią, tylko po tańszą Alpinelle, która różni się jedynie ceną i opakowaniem. Ot taka droga na skróty :D

terravita 70% COCOA
Ciemniejsza jest ładniejsza, (tak mi się przynajmniej wydaje). W rzędzie jest po 2 kostki. Dla mnie trochę za duże: wolałabym by była drobniejsza, a nie składała się jedynie z 12 kostek na całą czekoladę. Jest też o 10g chudsza od zwykłych czekolad (ale to zależy od smaku, dlatego na wstępie wypisałam wagę poszczególnych smaków). Kosteczki są prostokątne, a nie kwadratowe, ponadto bardziej spłaszczone. Mają ładny, ciemny, brązowy kolor, całkiem głęboki. Lekko się błyszczy. Na każdej kostce jest wygrawerowane logo czekolady Terravita. Miałam wrażenie, że ta czekolada jakby w ogóle nie była spokrewniona z powyższą mleczną czekoladą. Sprawia wrażenie ładniejszej i mniej sztucznej. Od spodu po jej wywróceniu na ,,plecy" widać, że ma sporo jakiś drobniutkich kawałeczków jak: podziabane orzechy, widać gdzie nie gdzie prażone kawałeczki, (ale są zalane wiec nie widać koloru dokładnego).  To zapewne to crunchy i kawałki owoców. W środku po przekrojeniu i wnikliwej analizie widać jasne i sine chrupki. Pachnie deserowo, mocno słodko, ale jakimś wiśniowo- bakaliowym musli albo kandyzowanymi owocami, w tle trochę owsianie. Jednak najbardziej przebija się jakiś orzeźwiający zapach tropikalny, taki kwaskowaty. Jakbym miała porównać do czegoś to pachnie jak nadzienie musowe/owocowe/marmoladowe w piernikach: kwaskowato-słodko. Nie daje raczej jak deserowa czekolada, a co dopiero gorzka. Kakaowo, ale słabo.  Po sprawdzeniu jakie to dokładnie owoce są dodane uznałam, że pachnie faktycznie lekko morelami i rodzynkami. (Ale znawcą nie jestem i często mam awersję na samo wspomnienie filmu ,,Pachnidło" xDD - nie oglądajcie ).
W smaku ma charakterystyczny cierpki posmak. Jest znacznie i o wiele mniej słodka niż typowe jasne czekolady. Przy tamtej wydaje się nawet wytrawna xD (Trzeba było jeść ją pierwszą...) Rozpuszcza się wolno, (ale najważniejsze, że się rozpuszcza :D). Ma gorzkawy posmak, ale nie jakiś naturalny... Taki jakby wymuszony. Niestety nie zapadam się w tym. Mocno kakaowa, lecz raczej kakaem naturalnym. Lekka słodycz, ale bardzo subtelna i cierpka. Rozpuszcza się szybciej niż myślałam, ale też jej nie spieszno. Dodatek w postaci crunchy, które chrupie drobniutkimi posklejanymi płatkami zawiera kwaskowate drobinki owocowe: malutkie, trochę gumowe jakby suszonych owoców (nie lubię takich czekolad, a one mnie). Wolniej się rozpuszcza od innych, ale w całkiem w przyzwoitym tempie zwykłej lecz twardszej czekolady. Lekko oblepia musem podniebienie: jest delikatnie bagienkowa, ale znacznie mniej od klasycznych mlecznych lub deserowych czekolad. 
Podczas jedzenia czekolady, nieustannie towarzyszy cierpkawy posmak. Musli znaczy crunchy nie pożałowali. Czuć liczne ich tak jakby ,,okruszki". Jak się gryzie to krucha czekolada plus kruche dodatki sprawiają jedne chrupkie i suche wrażenie zlewające się w tą samą całość :D Owe crunchy wręcz wtapiają się w jedność z czekoladą (w negatywny sposób), bo nie czuć ich za bardzo. Czekolada niweluje ich smak. Kruchość+kruchość (zamaskowana) = gdzie podziały się płatki? Ale jeżeli czekoladę rozpuszcza się w buzi i przy końcu pozostają w buzi (z owym bagienkiem) to fajnie przebijają się w smaku swoją zbożowością. 
Szkoda, że dzieje się to dopiero przy końcu jak się rozpuszcza. A topi się całkiem mulasto,  więc lepiej ją sobie rozpuszczać w buzi i dopiero przy końcu gryźć bo inaczej nie poczujemy tego musli. Czekolada ma cierpki, ciemny posmak, ale mało kakaowy, (tylko taki nijaki). Chrupki zbożowe fajnie chrupią, gdzie w niektórych miejscach, ząb trafi na coś gumowego i orzeźwiającego zarazem. Kwaskowatość się wtedy przebija ale za mało w stosunku do całej czekolady. Miałam wrażenie jakby jakaś skórka była dodana bez jej charakterystycznego goryczkowatego posmaku. Jak już się trochę roztopi w buzi, to gumowe kawałki owoców nadają jej fajnego i oryginalnego kandyzowanego smaku, a crunchy chrupkości. Jest całkiem dobrze rozpuszczalna więc nie mogę narzekać... Taka o! Całkiem średnia i przeciętna czekolada, niestety nie przepadam za takimi ciemnymi słodkościami. Dla mnie sztuczna, a nie ciemna. Niezbyt smaczna i nie umiem się nią delektować. Zdecydowanie plus za: rozpuszczanie, cierpkość, ale za mało kwaskowatości, (która nadawała przyjemnego urozmaicenia) i za mało (DLA MNIE) słodka xD (Wybaczcie, zdaję sobie sprawę, że straciłaby na tym w charakterze, ale to nie moja bajka). Choć zbożowego akcentu było nawet dużo, to i tak dałabym więcej i lepiej podprażonego by wybił się ten smak od razu. Dodatki jakby nietrafione, przez co czekoladę się dla mnie bardziej gryzło niż rozpuszczało na języku. Nie polecam. Ja raczej nigdy więcej jej nie kupię, ( nawet inne smaki mnie nie kuszą, a ta z miętą to byłaby dla mnie gwoździem do trumny). Dobra, na raz na zaspokojenie mojej ciekawości. Zawyżyłam ocenę świadomie dla fanów takich smaków i mojej siostry, (której całkiem smakowała) oraz za nietypowe dodatki i połączenie. Niestety ja osobiście nie jestem w stanie jej sprawiedliwie ocenić. Czy polecam? Jako zwykły człek nie, ale jako znawca poczekam na recenzję pewnej damy, której ową tabliczkę podarowałam. Po jej zrecenzowaniu wstawię tutaj linka. Ale na razie Ciii.... :)

Nazwa:
terravita Mleczna- Czekolada Mleczna.
terravita 70% COCOA- Czekolada z Crunchy, kawałkami moreli i rodzynkami.
Marka: terravita
Producent: Terravita Sp. z o.o. 
Skład:
Dostępne w opakowaniach: 
t M- 100g
70% C- 90g
Wartość odżywcza kaloryczna: 
t M- ok. 514kcal/100g. ( kostka ok. 6g. ok. 29kcal ).
70% C- ok. 473kcal/100g. ( jedna czekoladka ok. 7,5g. ok. 36kcal ).
Cena: 
t Mokoło 1,69zł.
70% Cokoło 2,98 zł.
Zakupiony: Kaufland
terravita Mleczna


W skali miau: 4 

***

terravita 70% COCOA


W skali miau: 4- 

Rozważenie ponownego zakupu: Hmmmm... mmmm.... nie raczej nie. Nie dlatego, że nie smakuje, po prostu wolę inne smaczniejsze. Ale nie będę miała oporów by się poczęstować od kogoś kosteczką :) A jeżeli się skuszę to na wyżej wspomnianą Alpienelle ^^

77 komentarzy:

  1. Teravita to koszmar i na prawdę jestem zdziwiona Twoją opinią, bo ostatnio miałam przyjemność, a raczej nie przyjemność jedzenia jej u koleżanki ;) MASAKRA jednym słowem, ale każdy inny ma gust (choć koleżance też nie smakowało :P).

    Co do brukselki z monte...ja jadłam z nuttelą była spoko więc czemu nie z monte? Ja lubię takie dziwne połączenia :D

    Kochana! Nic dziwnego, że Cię wszyscy lubią, bo jesteś wspaniała <3 Ja też mam długaśny język, ale mam wrażenie, że ze mną to wszyscy rozmawiają i modlą się abym jak najszybciej przestała gadać...za mną nikt chyba nie przepada :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie taki koszmar, nie przesadzaj. Całą rodzinę częstowałam i nawet wybredną ciocię, i powiedziała, że pomimo, że sprawia wrażenie sztucznej to jest zadziwiająco smaczna :P Dla mnie masakra, że próbujesz wmówić, że jest gorsza niż to jest w rzeczywistości. Ale kropka i zmiana tematu :)

      Nie podziękuję, mój brzuch się buntuje na samo wyobrażenie takiego duetu :)

      Nie jestem wspaniała! Ba! Nudniejsza i bardziej mdła od flaków z olejem :) Zobaczymy za parę lat :D Jeszcze zdziwisz się jak wiele sób pozytywnie Cie odbierało. To dopiero zawsze wychodzi po czasie. W gimnazjum bujałam się w koledze, ale on zawsze mnie unikał. Było mi przykro. Teraz jakiś rok temu wyszło na jaw, że się mnie wstydził bo też wpadłam mu w oko. Takie życie :D Nie wolno się nakręcać! :)

      Usuń
    2. Ale ja nie wmawiam, bo serio ta czekolada taka jest...mój tato zje wszystko co słodkie, a po kupieniu pistacjowej wywalił ją do kosza, fe :/
      Wierz mi, ja cierpię na bardzo przewlekłe refluksy (przynajmniej 2-3 razy na tydzień wymiotowanie) i jakoś mój brzuchol dał radę ;)

      W Tobie to się przynajmniej jakiś chłopak bujał! Na mnie żaden nie spojrzy nawet...

      Usuń
    3. ale ja nie mówię o pistacjowej! Cały czas mam namyśli mleczną, sama napisałam, że mam nie lekkie doświadczenia z innymi czekoladami od Terravity, a ta mnie pozytywnie zaskoczyła. Ale ta mleczna! Nie żadna inna xD Mam nadzieję, że zrozumiałaś :D
      Oj wierzę i współczuję, ale moja głowa się buntuje na takie połączenia :)

      Eeee tam, wyjdzie po czasie! ZAwsze tak jest! Jeszcze zobaczysz :* :)

      Usuń
  2. Ja tez zawsze miałam jakaś niechęć do Terravity,kojarzy mi sie,jako firma z produktami bardziej ,,czekoladopodobnymi ,, :p i tak samo-wole zainwestować w smaczniejsza czekoladę :)
    A z ta mapą to śmieszna historia ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo wyszła zadziwiająco smaczna! Choć wizualnie miałam ochotę spierdzielać :D Ale na Alpinelle się skuszę jeszcze :) Ta historyjka taka o z życia wzięta na co dzień :)

      Usuń
  3. Terravita? Nie, nieeee. Dla mnie to jest czekolada, która nadaje się jedynie do rozpuszczania na polewę do ciasta. Po pistacjowym niewypale źle mi się kojarzy.
    Ale muszę powiedzieć, że się zdziwiłam jak zobaczyłam u ciebie 70% :D Brawo, że spróbowałaś.Wiem, że wolisz bardziej słodkie czekolady, więc fajnie, że się przemogłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego nie kuszę się na smakowe jedynie na mleczną :D Ale jakbym dostała to i tak pewnie bym nie wytrzymała i spróbowała :D
      Ciężko było, (bo dla mnie to jak z mężczyzną, który jest kobiecy- zero przyciągania), ale nie dałam się :) Dziękuję :)

      Usuń
  4. Pomysł na czekoladę ciekawy, ale w wykonaniu tego producenta nie tknęłabym za żadne skarby świata (no ok, pewnie mogłabym negocjować). Nie lubię ani musli, ani tej firmy (chociaż jadłam jedynie mleczne serduszka walentynkowe lata świetlne temu i mi smakowały, czyli jest 90 % szans na to, że teraz by mi nie smakowały), ani tym bardziej musli w czekoladzie kiepskiej jakości. Sztucznie nasilona gorzkość... o nie, to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a szkoda, bo szukam opinii znawcy takich smaków. Jakbyś zmieniła zdanie, daj znać :)

      Usuń
  5. Ej, co masz do legginsów? Cały czas w nich chodzę xD
    Mleczna Terravita to chyba ostatnie czego w życiu spróbuję, za to te wysoko procentowe mają ładne opakowania, ale same czekolady już mi się nie podobają :P No i te dodatki w postaci okruszków.. Nieee, wystarczy mi że mam gorzkiego Wawela do zrecenzowania xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nic skądże :D Ale jak będziesz w moim wieku, a to hen przed Tobą to inaczej porozmawiamy :* :) O tych kolorowych, nie ciemnych :D Ej jadłam Wawela gorzkiego w ubiegłym tygodniu! I patrz (stoi dumnie i się pręży) żyję! :D

      Usuń
  6. Terravita??? Za darmo bym Jej nie chciała. Dla mnie to wyrób czekoladopodobny a nie czekolada. Już raz kupiłam jedną tak zachwalaną a w smaku czułam zjełczały tłuszcz (i to nie tylko ja - moi rodzice również). Siostra kiedyś jadła jakąś kawową i powiedziała, że okropna. Nawet te nowe smaki mnie nie kuszą :P Cieszę się, że u Ciebie na blogu pojawiła się recenzja tej nowej-gorzkiej czekolady :) Zgadzam się z czoko - fajnie, że spróbowałaś czegoś nowego mimo iż wolisz słodsze :)

    Jeśli chodzi o przyjaciół, dobrych kolegów... to zazwyczaj i najczęściej jest tak, że okazuje się ilu tak na prawdę ich mamy w nieoczekiwanych sytuacjach ;) Nie muszą się ogłaszać - Oni po prostu są i potrafią okazać to, że im zależy :) Już Ci pisałam, że jesteś jak nektar dla pszczół - przyciągasz do siebie ludzi :) Ciebie po prostu nie da się nie lubić :) Za długi język? Każdy czasem palnie za nim pomyśli - to nic złego :) Grunt to mieć dystans ;)

    Brukselka z monte???? Hm.. skoro można jeść z masłem orzechowym a Natalie jadła z Nutellą to moze i z monte smakowałaby dobrze? :) Do odważnych świat należy :) Tylko ciekawe jak po takiej mieszance zareagował by żołądek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam niczego nie czułam w mlecznej wersji, a sporo czekolad przejadłam w życiu :) Moi rodzice i ciocia też nie :D A przemogłam się, cóż wszystko trzeba w życiu spróbować :)

      To prawda, prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie :) Nie... jaki ze mnie nektar jedynie jakbym miała się porównać to... kefir xDD Śmietana - Kwaśno- słodka, naturalna, ale całkiem mdła xDD Uwierz mi sporo ludzi mnie nie lubi :)

      No właśnie, trza psychike mieć mocną i żołądek silny by to przeżyć xDD

      Usuń
    2. To nie byłą mleczna tylko jakaś gorzka ;)

      Mnie też dużo osób nie lubi :)

      Psychikę? Dlaczego? Boisz się takich doznań smakowych? :D Niektórzy jedzą ogórki z miodem albo śledzie z dżemem to co to brukselka z monte :D Może Twoja siostra wcześniej ją jadła i Jej posmakowała? :)
      ......................
      Masz jakieś 2 zdjęcia? :) Hm... wiem, że był dodruk tej książki :)

      A to była taka wymiana :) Fajnie :)

      Rodzice czasem coś sobie w głowie "ubzdurają", stworzą własną historię i ciężko ich przekonać do swoich racji :) A co Twoja koleżanka nosi glany? :D

      Usuń
    3. wydaje mi się, że nie lubi się takich osób jak my bo za grzeczne jesteśmy w życiu i mamy inne wartości ja np: Bóg, rodzina, Ojczyzna, a to denerwuje innych ludzi. Cóż ich problem :)

      ona na pewno tego nie jadła, po prostu w lodówce zalegało to i to więc chciała mnie nakarmić :)

      Źle mnie zrozumiałaś, ja miałam namyśli, że te dwa zdjęcia, które wstawisz też będą dobre. Dodruku do książki nie mam. Ale testowałam wczoraj kukus z kalafiora i jestem zachwycona, wcale nie smakuje jak kalafior. Tylko ja inne dodatki dałam bo za rodzynkami, bakaliami nie przepadam jako dodatek do jedzenia. Jeżeli już to solo :)

      Nie jest cichutka jak myszka, tylko trochę... korzysta ze mnie i to ich wkurza :)

      Usuń
    4. Rozumiem :) Nie masz za co przepraszać bo nic się nie stało - liczy się gest. Jeszcze raz dziękuję <3 A tak na przyszłość to już chyba wiesz w jakich gustuję :)

      Wstaw taką ocenę jaką uważasz za słuszną :) 2? U mnie to by byłaby naciągana dwója, prędzej 2- a i tak nie wiem, czy to by nie było za wysoko :)

      Ha.. to jakby co wiem jakich smaków mam szukać :D A karmel w połączeniu ze słodkim lubisz? :)

      Wiesz może nie tyle nie lubi co się nie rozumie. Ja przez całą szkołę podstawową i gimnazjum byłam wyśmiewana między innymi dlatego, że nie imprezowałam, nie piłam, nie paliłam, nie przeklinałam, chodziłam do Kościoła. Wiesz ja tam nie mam zamiaru nikomu się podporządkowywać - powinniśmy akceptować ludzi takimi jacy są a jak ktoś ma z tym problem to jego sprawa. Nie ma co się przejmować :)

      Aha - gapa ze mnie. Wybacz :) Kuskus z kalafiora - mniam ;) Podrzucisz mi zdjęcie z przepisem :)

      Korzysta czy wykorzystuje bo to jest różnica :). Nie lubię sytuacji w których ktoś wykorzystuje inną osobę by mieć z tego zysk. Nie znam też Twojej koleżanki i nie chcę Jej oceniać :) Jeśli chodzi o ludzi (ogólnie) to Ci którzy przyjaźnią lub zadają się z nami tylko dlatego, ze czerpią z tego jakieś korzyści tak na prawdę nie zasługują na naszą przyjaźń. Przyjaciele są z nami bez względu na wszystko - w dobrych chwilach i złych a nie tylko wtedy kiedy coś z tego mają (moja siostra cioteczna miała koleżanki wtedy kiedy ta "na zawsze" pożyczała im kosmetyki itp.) ;/

      Usuń
  7. Terrawitę omijałam zawsze, choć niedawno sama zastanawiałam się nad zakupem którejś z nowych wersji jakie pojawiły się w sklepach jednak do końca nie wiem czy się skusze. Co do mlecznej w dzieciństwie jak najbardziej na wielki plus jednak teraz czekolady mleczne odeszły w zapomnienie jakoś mi nie smakują. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj mi tą silną wolę bym i ja przeszła obok nich obojętnie :D Dzisiaj znowu będę je żarła... coś jest nie tak :) Jakbyś się zdecydowała to daj znać to podlinkuje :)

      Usuń
  8. Terravita podobno czekolada wyśmienita... jasne. Powoli odzwyczajam się od jedzenia czekolad :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałaś czekolade to nie przepierduj :D Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby ;)

      Usuń
    2. A czy ja napisałam, że jestem niezadowolona? Mi tam pasuje każda Twoja recenzja - fajnie się czyta. Taki relaks :) Ale może pomyślisz też o jakiś gotowcach, jeśli takie w ogóle jadasz:)

      Usuń
    3. teraz już szczerze prawie nie :) NA pierwszym roku multum bo zachłysnęłam się wolnością, ale po przetestowaniu większości mam dosyć xDD Jedynie Pampol czy coś nie próbowałam bo myślałam, że to no name :) Pokochałam jedynie przez to pure ziemniaczane przez takie gotowce :)

      Usuń
    4. Czyli na recenzję gotowców nie mam co liczyć np. takiej lasagne z Biedry :P No nic - zapytać nie zaszkodziło :)

      Usuń
    5. szczerze to nie, przerobiłam to na pierwszym roku i nie mam ochoty do tego wracać :P Ale przydałby się taki blog, pomyśl nad tym ;)

      Usuń
  9. Nie przepadam za klasyczną Terravitą, może ta z crunchy okaże się lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie pozytywnie zaskoczyła ta mleczna, reszta- przemilczę :D

      Usuń
  10. Nie lubię terravity, ale jak bym miała to pewnie bym zjadła - w sumie to ciekawa jestem jak by mi smakowała - może bym się pozytywnie zaskoczyła :D
    Ciebie nie da się nie lubić - czy to realnie czy wirtualnie, więc nic dziwnego, że jesteś tak rozchwytywana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie zaskoczyła właśnien ta mleczna, bo już miałam ją zhejtować, zapach już mnie odstręczał i widok... ale kurde w smaku niezła :D Przecież jak smakowe jadłam to- ekhem- przemilczę. Może mleczna w smaku tylko się broni :)

      Wiele osób mnie nie lubi, słowo daję, nawet nie wiesz jak wiele osób ode mnie stroni kochana :)

      Ciebie to wszyscy lubią!

      Usuń
    2. Mylisz się, ale mi nie zależy żeby wszyscy mnie lubili :D
      Nie wiem jak od Ciebie można stronić :)

      Usuń
    3. masz zdrowe podejście :) Gdyby tylko stronili, niektórzy po prostu unikają :)

      Usuń
  11. strasznie mnie skusiłą ta terawita crunchy, wzięłam i się jarałam, siedziałam w hotelowym pokoju i myslami byłam już w upojeniu wieczornym, nałożyłam maseczkę, umyłam ręce, zacierałam je z niecierpliwości, odpakowałam, zrobiłam zdjęcia (bo kiedyś też recenzję zrobię) i bleeehh... czemu kuźwa nie wzięłam normalnej czekolady??
    Zawinęłam w papierek, spakowałam do walizki na kółkach i następnego dnia wyjechałam z nią do domu a tam rozpakowałam i położyłam w kuchni na stole. Wiedziałam, że zniknie, bo to w końcu czekolada. Ale obyło się bez ochów i achów rodziny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! Bo ja sama palnęłabym niższą ocenę, ale siostra powiedziała, że nie jest taka zła xDD Mleczna mi bardziej smakowała :) Ale mam nadzieję, że to nie jedyny wyjątek :D Bo jak smakowe jadłam... to przemilczę :D

      Usuń
    2. smakowe jadłam z bakaliami bo od pewnej ciotki-klotki dostaję ntorycznie jak zapisał dwa razy do roku i hmmm mało zębów na nich nie połamię :) a jakie smakowe jadłaś? te gorzkie czy te standard>> ?

      Usuń
    3. hahaha :D Wymiata ciocia :) Nie standart, gorzkie nie ruszyłabym kijem :D Pistacjową jadłam, jakąś kawową, z wizerunkiem Scooby-Doo ( brrr...), serduszko, mikołaje... I teraz z terravity w zbiorach mam tylko dwa jednak mikołaje, jeden chyba mleczny i mniejszy oraz większy orzechowy. Kiedyś karmelowy jadłam, ale pamiętam, że byłam rozczarowana.

      Usuń
    4. czyli już nie kupujesz pozostałych wariantów 70% czy nadal bedziesz testować?

      Usuń
    5. nie za żadne skarby, przynajmniej te z terravity :)

      Usuń
    6. ja jeśli już to może bym się pokusiła o cytrynową, albo kupię je kiedyś tacie, on jest fanem gorzkiej czekolady :) więc większe szanse, że będzie zadowolony

      Usuń
    7. hahaha zatem czekam na rekomendacje Twojego Papy :D

      Usuń
  12. Nie kupuję czekolady z tej firmy. Jakoś mnie nigdy nie urzekła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo smakowe są brrr... a ta mleczna mam nadzieje, że to nie jedyny wyjątek :)

      Usuń
  13. Dzięki za upominek :D Podebrałam większość Beacie :P Będę miała wyżerkę :D A ta gorzka czekolada od Terravity smaczna ale szału nie ma :)A jadłaś słony karmel z Biedry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy czekolada d**y nie urywa - da się zjeść ale są o niebo lepsze. Dałabym jej te 4- ale nie więcej :P

      Usuń
    2. kupiłam tą ciemną tylko dlatego, że Beata mi o niej napisała, raczej sama bym się nie skusiła. Widziałam ten karmel, macałam, ale nie kupiłam, ale mnie też zainteresował :) Bo lubię słodko-słone :)

      Zawyżyłam jej ocenę bo nie znam się gorzkich czekoladach, ale widzę, że odczucia miałam ok :)

      Usuń
    3. Pamiętam, ze kiedyś w ramach informacji o nowościach wspominałam, że Terravita ma nowe czekolady i być może Ciebie to zainteresuje :) Odpisałaś mi, ze wiesz o tej nowości i chyba, że nie przepadasz za gorzkimi:)

      Spróbowałam czekolady wczoraj bo Madzia otworzyła w domu i mam całkowicie inne zdanie na jej temat - nie rozumiem skąd te zachwyty w grupie "Co jedzą polscy weganie" na facebooku. :P

      Słony karmel???? Już wiem co lubisz :D

      Usuń
    4. tak było, ale ja uznałam to za sugestie, wybacz to studia i inni studenci mnie tego nauczyli :)

      Mi też nie smakowała bo postawiłabym jej dwa, ale nie znam, a takie szyldy zachwycających się weganów robią swoję.
      Ale przeprawie ocenę bo widzę, że nie tylko mi nie smakowała.

      Lubię słodko słone więc masło orzechowe ( dobrze doprawione ) lubię :) Lody ciasteczkowe i o smaku słonego karmelu z cukierni Sowy to moje ulubione! Najgorszemu wrogowi nawet bym je poleciła :)

      Usuń
  14. Dobra wiem, że jestem uprzedzona, ale dla mnie Terravita to niestety to samo co Wawel czyli nie lubię i raczej nie zjem. :< Te nowe tabliczki są całkiem fajne i dla fanów ciemnej jak znalazł. No ja niestety do nich nie należę zatem u mnie to kulą w płot haha. :D
    Co do znajomych jeju mam to samo. Buzia mi się nie zamyka i nawet w pracy zagaduje bez przerwy ludzi, masakra. :D Jednak ja to już jestem taka przylepa... kocham ludzi i z nimi przebywać, jestem strasznie otwarta. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też jestem uprzedzona! :D Bo smakowe zawiodły mnie w przeszłości wiele razy, ale ta mleczna to wyjątek. Przed jej zjedzeniem symulowałam, że mi nie dobrze, ale jak spróbowałam... kurde dobra była :) Ta ciemna raczej nie moja bajka :)
      no w końcu ktoś kto mnie rozumie :D Bo ostatnio mam wrażenie, że sami indywidualiści żyją w tym świecie :)

      Usuń
  15. Chyba naprawdę muszę Ci napisać, co mam w swoich zbiorach i kiedy zamierzam publikować, bo u mnie też się ta Terravita pojawi... :D To znaczy ta ciemna, nowa, z dodatkami. Nie wiedziałam, co o niej sądzić. Byłam nastawiona raczej na pozytywne wrażenie, NO ALE SKORO NAWET TY - miłośniczka słodyczy słodkich jak sam cukier - przyznałaś jej czwórę, to u mnie chyba będzie unicorn ;) Z drugiej strony... sama nie wiem, za co jej tą czwórę dałaś, skoro co chwile powtarzasz, że Ci nie smakowała, że sztuczna, że kawaśna, że mało słodka... Oj, Szpila, Szpila, nie rozumiem... To jakiś wyższy poziom wtajemniczenia chyba :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja pierniczę! Chociaż raz błagam, chciałabym wstawić z Tobą razem recenzję! Jeżeli trzeba będzie poczekać to poczekam z przyjemnością :) Nie musisz mi zdradzać wszystkiego co jesz, ale czasami spytam Cię po prostu czy coś masz :D w następnym wpisie zrecenzuje albo wspaniałe desery z primaviki ( które recenzowałaś xDD), albo mikołaja z milki z czekoladą wielkanocną z zajączkami. Ale nie wiem jeszcze co :)
      Hahaha co do czekolady już się spowiadam, bo wygląda na to jakbym nie umiała liczyć, a zdawałam rozszerzenie z matmy xDD
      Mwahahaha faktycznie z cukrem to przeginam, ale to chyba dlatego, że spaczyłam sobie kubki smakowe i go nie czuję w takim stopniu jak powinnam. Z solą mam identycznie, muszę odpuścić bo inaczej zaszkodzę sobie tak dalej :/ Unicorna na pewno jej nie dasz :D Ja miałam ochotę jej dwójkę wpierdzielić, ale napisałam w notce, że takie czekolady to niestety nie moja bajka i po prostu się na nich nie znam. A nie chciałam ją skrzywdzić. Siostra mi powiedziała, że nie mogę oceniać tej czekolady przez własny pryzmat więc zawyżyłam ocenę i za nietypowe dodatki :) Ale jestem skłonna, obiecuję! obniżyć ocenę jeżeli u Ciebie w recenzji zagoszczą podobne odczucia. I u Beaty, której sama kupiłam tą czekoladę, bo liczyłam na jej pomoc w tej recenzji. Ona jest owym znawcą :D Oto cała demaskacja mojego wyższego poziomu wtajemniczenia. Mam nadzieje, że cokolwiek zrozumiesz xDD

      Usuń
    2. Teraz rozumiem wszystko :)

      Jak chcesz opublikować jakąś recenzję w tym samym dniu co ja, możesz mi w wiadomości prywatnej (FB, Insta, mail) napisać, co planujesz niedługo zjeść, a ja Ci napiszę, co z tego posiadam :)

      Usuń
    3. ciesze się bo bardzo chaotycznie się wypowiadam :)

      Może nie co planuje zjeść tylko co zjadłam to Cię zapytam :D bo sporo mi zalega notatek i zdjęć :)

      Usuń
  16. Terravite jadłam może raz, nie smakuje mi i nie tylko mi dlatego nigdy w domu jej nie było :D Na nowości nawet nie patrzyłam, raz że marka, dwa duża zawartość kakao :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też chciało się ją hejtować do póki nie spróbowałam akurat tego smaku :D Mleczna może to wyjątek ale mi posmakowała, a wyglądać nie musi :)

      Usuń
  17. Jakoś też nie jestem przekonana do tej firmy.. Czekolada wygląda dosyć tanio, a jest w sumie w przeciętnej cenie, a więc lepiej kupić smaczniejszą i ładniejszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z firmy innych czekolad nie polecam, ale ta mleczna mi smakowała pomimo dziwnego wyglądu i zapachu :)

      Usuń
  18. Cóż, my nadal nosimy legginsy... ale takie nieprześwitujące i czarne lub dżinsowe :P
    Ziemniaka kiedyś z sosem daktylowym jadłam (Monika) także takie połączenia nie są straszne :D
    Terravity nie lubimy, nawet teraz w w domu mamy z cztery figurki Mikołajów z tej firmy :/ Ale tą gorzką crunchy dostałyśmy w prezencie od cioci i dzisiaj spróbowałyśmy. Angelice w ogóle nie smakowała :P A dla mnie była w porządku ;) Nawet gdzieś tak te owoce moreli było czuć jednak po dwóch kostkach spasowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czarne i dżinsowe ja też noszę, ale KOLOROWYCH już nie :P
      hahaha odważna jest Monia :D Ja kocham jedynie kasze na słodko z monte, kinder jajkiem, kinderkami itp :) Teravite smakową nie przepadam bo mam złe wspomnienia, i nie wiele spodziewałam się od tej czekolady, ale kurde smakowała mi po spróbowaniu. Mam tego mikołaja, może zrecenzuje :) Ta ciemna to nie moja bajka, ale, że się nie znam i siostrze smakowała to zawyżyłam :) No i ciekawe smaki :D Ja zmusiłam się do 4 :)

      Usuń
  19. Ale pychota, czekaolada kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z wyglądu wcale, ale w smaku mleczna zaskakująco smaczna :)

      Usuń
  20. Nigdzie nie mogę znaleźć tych czekolad...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kaufie są na 100 procent, ale nie wiele Cię ominęło! Szczerze :)

      Usuń
  21. Hmm, pamiętaj, że dobro wraca! :D Czasem w najmniej spodziewanym momencie, a myślę, że jesteś na żywo taką fajną duszyczką, jak i tu, więc nie ma mowy, by ktoś mógł Cię nie lubić. :D
    Terravita zawsze będzie mi się kojarzyć z czekoladowymi Mikołajami, które dla mnie ok. 7-10 lat temu były najlepsze, gdy dawano nam na Mikołajki/Święta w szkole itd. :D Mega fajnie je wspominam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale sporo osób mnie nie lubi! W życiu jestem całkiem poważna i nudna, na serio :) Mam jednego tego mikołaja, ale trochę już mnie nastraszyliście :D

      Usuń
    2. Nie wierzę w to, że można Cię nie lubić, czy w to, że jesteś nudna, czy poważna. No nie ma opcji. :DDDD

      Usuń
    3. niestety rzeczywistość jest brutalna, baa... bardzo bym chciała by mnie lubiano :)

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. nie jadłam, ale nie przepadam za dodatkiem pomarańczy w słodyczach >.<

      Usuń
  23. Z mlecznej na pewno wybrałabym czystą Goplanę. Jeśli chodzi o tą nową serię ciemnych czekolad - gdy o niej pierwszy raz usłyszałam, bardzo się ucieszyłam, bo dobrze wspominam wersję z kawą i kardamonem. Gdy doczytałam skład nowej serii i znalazłam odtłuszczone kakao w proszku, wiedziałam, że będzie słabo :(. Nie próbowałam i nie chcę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie słyszałam o tej z kawą i kardamonem :O Pierwsze słyszę! nie próbuj faktycznie szkoda twojego zachodu :)

      Usuń
  24. http://theobrominum-overdose.blogspot.com/2012/08/terravita-gorzka-z-kawa-i-kardamonem.html Chodzi o tą. Miała piękny, prosty skład. Unikat jak na Terravitę. Szkoda, że jej już nie widuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiedzą jak wyrzucić z rynku dobre słodycze... szkoda... bo skusiłabym się!

      Usuń
  25. Nigdy nie lubiłam szczególnie tej marki...sama nie wiem dlaczego

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń