piątek, 28 sierpnia 2015

74. Muller Mix NEW! Pistacio taste Jogurt + Amarettini


Gagatek... Tyle go szukałam... dopiero jak przyjechałam do siostry, dorwała mi go u siebie w Auchanie. U mnie w mieście go nie było NIGDZIE. Ale po zjedzeniu go- wcale mnie to już nie dziwi :D Pokładałam spore nadzienie w tym jogurcie o smaku moich ulubionych orzechów i z dodatkiem włoskich, migdałowych ciasteczek. Czy aby na pewno słusznie? Poniżej odpowiedź ^^

Dostałam wspaniałą paczuszkę ze słodkościami od najdroższej Agniesi S. niestety nie doszła w najlepszym stanie... przez upały... bardzo mi przykro, że takie pyszności się zmarnowały. Serce mi mało nie wyskoczyło z piersi jak to zobaczyłam... Przepraszam Cię bardzo kochana na forum. Gdybym wiedziała, że tak się stanie, w życiu nie pozwoliłabym Ci na przesłanie tych pyszności. Dziękuuuje i przepraszam :* :) Bardzo dowartościowała mnie ta paczuszka, bo współpracy nikt nie chce ze mną nawiązać, ale mam przynajmniej wspaniałe osoby wokół siebie, które nie pozwolą mi na odstawianie od reszty ^^ Choć nie zasłużyłam na takie przywileje- Thankuje ^^

Dziś w robocie od rana do godziny 19... myślałam, że nie przeżyje... a jednak :)

Od internautów, stron handlowych, producenta:

Ze strony Muller:

NOWOŚĆ - MÜLLER MIX PISTACIO AMARETTINI!

Müller Mix Pistacio Amarettini to połączenie wyjątkowego jogurtu o smaku pistacjowym z popularnymi włoskimi ciasteczkami migdałowymi Amarettini! Polecamy nieodpartą rozkosz smaku!


Wygląd kontra rzeczywistość:



Wrażenia smakowe:

Pachnie jogurtowo, sztucznawie słodką pistacją powiedziałabym jak typowe tanie lody gałkowe pistacjowe oraz również olejkiem do ciast. Żadnej naturalności nie wyczułam, choć skłamałabym jak bym powiedziała, że mi się nie podobał xD Ciasteczka pachniały naturalnym zapachem herbatniczków, słodkawo i wypieczeniem, ale czy migdałami... sama nie wiem , chyba nie, ale wydaje mi się, że zajeżdżały trochę herbacianie :D Jogurt nie wyglądał zbytnio zachęcająco...zbyt gładki i błyszczący, dziwnie jasno zielony, a nawet seledynowy ... sama chemia- pomyślałam :) Ani gęsty, ani rzadki... taki o. Ciasteczka wyglądały o wiele bardziej apetycznie: małe, przypieczone, troszkę popękane i jaśniutkie. Twarde, ale lekkie.
Kuleczki ciasteczkowe w smaku bardzo wysuszone z wierzchu i przez to chrupiące. Trochę twardawe, stawiały lekki opór, ale w środku jakby bardziej miękkie i wilgotniejsze. Smakowały jak porządnie wypieczone herbatniczki, a we wnętrzu bezy. ( Potwierdzone info przez moich ekspertów Angelike i Monikę z Candy Pandas :)  ). Migdałowy posmak fajnie współgrał z całością. Są naprawdę słodziutkie, ale nie tylko z wyglądu xDD Czuć było po prostu w nich cukier. Gdybym miała je do czegoś porównać w smaku to do grzanek z pieczywa, ale na słodko :D W środku coś jak cukrowe biszkopciki, a z wierzchu słodkie czerstwe pieczywo :)
Jogurt zaś w smaku przede wszystkim bardzo słodki. Miał kwaskowaty posmak jogurtu, lekki, ale czuć go było, co na dłuższą metę bardzo mnie w nim męczyło... 
Pistacjowy smak faktycznie był obecny, ale raczej przetworzonej i sztucznej pistacji niż naturalnej. Jeżeli liczyliście na porządny smak tych orzechów jak ja... to nie sięgajcie po ten smak tej firmy... naturalności tych orzechów w nich jakiejkolwiek brak.
Przy końcówce wciskania w siebie tego jogurtu, uprzytomniałam sobie, że nie próbowałam go jeszcze w duecie, tak jak należy z ciasteczkami, więc czym prędzej dorzuciłam je bez zastanowienia do jogurtu. Jakież było moje zaskoczenie, gdy nie rozmiękły... hmmm... wcale? ( - Pewnie za krótko poczekałam... pomyślałam i zabrałam się za recenzję innego produktu). Kiedy powróciłam po dłuższym czasie do konsumpcji okazało się, że ledwo tylko trochę namiękły :D Całość smakowała smacznie... ale jak piernik z wiatrakiem wymieszany ze słodzikiem. Ni jak te dwa smaki do siebie pasowały, wręcz się gryzły moim zdaniem :/
Ogólnie: sztucznawy posmak, słodkość, kwaskowatość jogurtu nie męczyły mnie tak jak w duecie z ciastkami. Jakby one podkreślały jeszcze bardziej banalność samego jogurtu.
Ciasteczka mi smakowały i skłamałabym jakbym powiedziała, że nie. Ale jogurt to dla mnie nie wypał- zbyt zwykły i nienaturalny po prostu chemiczny! Kocham pistacje, ale tu poczułam ich pseudo pochodną podróbkę. Zawiodłam się na tej nowości. Ale przynajmniej dla ciastek cieszę się, że go spróbowałam, choć były za mało migdałowe. Słodkość mnie wcale nie zabiła jak większość recenzentów, czego najbardziej obawiałam się w tym jogurcie, ale jak wiecie moje kubki smakowe są trochę zajechane xD Więc ostrzegam wrażliwych na cukier: spierdzielajcie! :)

Nazwa: New Pistacio taste Jogurt + Amarettini - jogurt o smaku pistacjowym z ciasteczkami amaretti
Producent: Müller ( molkerei alois müller gmbh & co kg aretsried )
Skład:

Dostępne w opakowaniach: 130g. ( 123g. jogurtu, + 7g. ciasteczek)
Wartość odżywcza kalorycznaok. 130kcal/100g. (jogurt + ciasteczka ok.130g. ok. 169kcal.).
Cena: 1,99 zł.
Zakupiony: Auchan
Strona internetowa: http://www.mullerpolska.pl/

Moja ocena: 4,5/10

Rozważenie ponownego zakupu: Nie. To nie jest nic specjalnego. Dla ciastek jedynie byłoby warto, ale dla całości- wcale.

42 komentarze:

  1. No co Ty, ten jogurt jest pyszny! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to subiektywna opinia, mojej siostrze i mnie średnio smakował. Fakt jest smaczny, ale dupy nie urywa :)

      Usuń
    2. Jadłem podobny i nie był najlepszy :-p.

      Usuń
  2. Ha, no widzisz, Muller nie popisał się.
    Współpracami się nie przejmuj, prowadzisz bloga od kwietnia. Daj firmom trochę czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jkdahdksajldhkjasf.... jak wstawiacie tyle pyszności z współprac to mi się dziwisz? :D Oj wiem... ale niecierpliwa jestem i wszystko chciałabym chop siup, a po drugie mi się wydaje jakbym prowadziła go latami :)

      Usuń
  3. Niestety upłay daja o sobie znać. Jeśli chodzi o współpracę to musisz być cierpliwa "nie od razu Kraków zbudowano". Twój blog jest jeszcze młodziutki i dopiero się rozwija - musisz poczekać i próbować ;) Nie zniechęcaj się :) Wysyłaj takie e-maile z propozycjami co jakiś czas a nóż się uda :)

    Wszystkie słodkie jogurty to według mnie bardziej desery a zwłaszcza takie z dodatkami :) Muller chyba jest już przereklamowany - co rusz wychodzą nowe smaki jakby producent wiedział, ze popularność jego produktow spada a takie nowości byłyby ostatnią deską ratunku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Propozycji nie wysyłam bo ze wstydu bym się spaliła :D Jaką czelność ja taki rodzynek i pryszcz miałby prosić o współprace... nieee... nie dałabym rady :)

      Przereklamowany? mało powiedziane... ja kupiłam bo na wszystkich blogach z recenzjami był... i teraz wiem, że nie potrzebnie tyłek spinałam xDD Ja i moje wieczne bzdury...

      CZy nieświadomie? Sama nie mam pojęcia... po prostu nie chciałam jej stracić, a jednocześnie trzymałam ją mocno pod moim wpływem :( Oby mi się udało nadrobić to co jestem jej winna ^^ Dziękuję, przydadzą się te ksiukasy ^^

      Trudno mi się nie zgodzić z Milką, ale ma swoich fanów i ja lubię od czasu do czasu się za słodzić więc... Jest dla mnie jednym z największych gigantów budzących szacunek :) Jak algida, nestle itp itd ^^

      Usuń
    2. A dlaczego??? Jak nie będziesz pisać i próbować to nie dowiesz się czy Ci się uda ;) Skąd wiesz? Może jeszcze los miło Cię zaskoczy? :)

      Słuchaj swojej intuicji :)

      Taka "toksyczna" przyjaźń... Bałaś się ją stracić i troszkę przedobrzyłaś... ale to już było. Ważne jest tu i teraz :)

      Milko to chyba wtedy jak ma się kobiece dolegliwości co ? :

      Usuń
  4. Od razu na wstępie przepraszam, że wcięło mnie ostatnio i nawet nie miałam czasu komentować wpisów :( dzisiaj wszystko nadrobię! :) ale mam na to wszystko wytłumaczenie - próbowałam wyzdrowieć ;)
    Odnośnie jogurtu - mam takie same wrażenie! słodkie, zielone "coś" co na pewno z pistacjami nie ma nic wspólnego :p jedynie te ciasteczka są w miarę, ale dla kilku maciupkich ciasteczek nie warto kupować ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj kochana z niczego nie musisz, z niczego! mi się tłumaczyć! Twoje zdrowie jest dla mnie milion razy ważniejsze niż tylko dodanie komentarza, choć nie powiem, że za nimi nie przepadam, zawsze pokrzepiasz mnie :) Ale po pierwszę proszę Cię, jeżeli miałoby to zabrać Ci cenny czas, nie chcę tego, wolę twoje dobro :* :)
      Mamy podobny gust ostatnio zauważyłam :D

      Usuń
  5. Hmm hmm hmm ja tak długo zwlekałam z recenzją tego tworu, że aż się biedny zepsuł :D Ale nie mam czego żałować jak widzę :)

    Och słodkie paczki, jak ja Ci zazdroszczę! Piszesz tylko lepiej, Twoje zdjęcia są coraz piękniejsze, co niesamowicie mnie cieszy! Współpraca przyjdzie raz dwa! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha dokładnie, w ogóle nie masz czego ;)

      Oj nie słodź proszę :* :) Piszę źle jak dziecko z podstawówki ( nie obrażając żadnego :). Co do zdjęć bardzo się staram, i nawet szarpnełam się za zarobione pieniążki kupić nowy aparat z biebry z promocji ^^ Ale tło pozostawia zawsze wiele do rzeczenia... nie mam dobrego miejsca tym bardziej, że zazwyczaj testuje je zawsze w innych warunkach xDD Niestety nie wszystkie zdjęcia będą na takim średnim poziomie, bo wiele recenzji zalega mi dalszych i to może być hardcore :D Chociażby następna xDD

      Usuń
    2. Piszesz bardzo ciekawie! Czytam zawsze od deski do deski każdy Twój wpis. Myślisz ze marnowałabym czas na byle "ch*jumuju'? :) Nie! A co do zdjęć.. Kurcze, nieważne jakie tło ważne by było coś widać. Są naprawdę bardzo dobre.. Współprace już czekają, ja to wiem!

      Usuń
    3. Przestań bo się rumienię, ale nadal nie uwierzę :) Ale dziękuję, to takie miłe pocieszne słowa! Daleko mi do twojego perfekcyjnego bloga, ale się staram ^^ Od deski do deski!? Pogieło Cię!? Tyle bzdur... aż mi teraz wstyd xD Będę się bardziej pilnowała od teraz xDD

      Usuń
  6. Takie desery to nie moje smaki, a jak już jem tego rodzaju wyroby to białe :p Ta zieleń mi się nie podoba, a zamiast ciastek wolałabym coś czekoladowego ;)

    Niestety pogoda ostatnich dni nie sprzyja slodyczom. Mi też się ostatnio trochę czeskich łowów lekko rozpłynęło, ale liczę, że dojdą do siebie same i wcale ich nie oglądam, dopiero przed konsumpcją :p Ale naprawdę szkoda mi Twojej przesyłki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie zainteresowały te ciasteczka bo parę razy zabierałam się do ich pieczenia ^^

      Mi też szkoda pracy Agniesi :( Wsadziłam do lodówki, ale to same bagienka z wyglądu.

      Usuń
  7. Nie wierzę że zakonnica nie je słodyczy... to chyba jakieś rygorystyczne zakony ;) Kilka razy widziałam zakonnicę na zakupach w Lidlu i kupowała jakiegoś batonika czy gorzką czekoladę ;) Twoja koleżanka chciała być zakonnicą? ;) A czuła powołanie ? :) Każdy ma swoje wady - wiadomo ale w większości jesteś dobrą osóbką (takie mam wrażenie) :)

    Czemu??? Wspominaj ;) To że nie lubię małego księcia nie oznacza, że nie podobają mi się niektóre cytaty :) Jeśli lubisz tego typu lekturę to polecam "Dziewczynkę z parku" Barbary Kosmowskiej... Piękna książeczka :)

    Dziękuję Ci za te słowa :) Jak nie zakonnica to może psycholog co? :) Heh... i znowu się minęłyśmy... Musimy się jakoś zgadać :)

    A co się dzieje z Twoją mama? :( To coś poważnego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i mogą zakonnice, ale raczej ze wszystkiego się rozliczają :D Nie podołałabym jako siostra, za bardzo lubię się stroić i pierdzielić głupoty, trudno byłoby mi powściągać język, zresztą sama widzisz po moim stylu pisania, jak mam czasami niewyparzoną gębę :) Nie wiem czemu odeszła, nawet rodzicom nie chciała powiedzieć :/

      Dziewczyna z Parku nigdy nie słyszałam... ale od dzisiaj rozpoczynam poszukiwania! Jeżeli naprawdę podobna, to ją połknę, a nie przeczytam ^^

      Psycholog? Nie, wprowadziłabym kogoś jeszcze w depresję... Kiedyś ktoś mi powiedział jak byłam młodsza, że coś mu zdechło chomik czy świnka... a ja na to: To kup se nowego. Wtedy ta osoba powiedziała mi, że nie nadaję się na żadnego psychologa czy terapeute :)

      Nie to przez te upały nadal tak się źle czuję... naprawdę dają jej w kość :<

      Usuń
  8. Jestem w szoku! Niemal w pełni się zgadzamy, a przynajmniej w doznaniach, bo mi nic tutaj nie smakowało, nawet ciastka.

    Co było w paczce? Zdradzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o matko Bożenko, faktycznie! :D

      Zdradzę, ale jutro :) Bo dodam zdjęcie, bo na zdjęciu jeszcze się trzymają te produkty, ale w środku błotko i posklejane :D Dałam do lodówki, ale to chyba raczej tonący brzytwy się łapie :)

      Usuń
  9. Jestem w tym wypadku hipsterem ( :P ), ale mi tam smakował, lubię go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubisz prowokować i się wyróżniać? W życiu bym nie powiedziała :) Podoba mi się, że piszesz, że ,,mi" jak ja ;) Wkurza mnie jak ktoś narzuca komuś swoje zdanie ^^ Staram osobiście się tego wystrzegać, ale średnio mi to wychodzi :D

      Usuń
  10. Jogurt jakoś mnie nie kręci już czytałam słabą opinie,zresztą po Twojej to już sobie odpuściłam na dobre:) . Co do paczuszki trudno jak mnie szwagier obdaruje raz jeszcze tymi cukierkami to je wyślę jak już będą mrozy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie trzeba kochana naprawdę! Wdzięczna Ci jestem za to co wysłałaś, jesteś przekochana :* :)

      Usuń
  11. A my jak wszędzie pod recenzją tego jogurtu napiszemy, że wymieszałyśmy go ze 150g jogurtu naturalnego i wtedy ani kolor nie był tak rażący ani słodycz tak przerażająca :D I nawet obie się najadłyśmy a ciasteczka były fajne chrupiące, trochę nam bezy przypominały a bezy z jogurtem bardzo lubimy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bezy! Tego słowa mi zabrakło!? Mogę dopisać? :> proooszę ^^ napiszę, że według Pand i nie tylko plose ^^ Genialny pomysł nie wpadłam na to :D Ale w sumie był mało pistacjowy i nie wiem czy by to dupe mu uratowało xD

      Usuń
    2. Hmmmm.... no dobra xD Masz zgodę i poznaj nasze dobre serduszka :P

      Usuń
  12. Jest mi niezwykle smutno, bo to kolejny nieudany produkt Mullera... :< Jadłam hawajską wersję z ananasem i była okropna. Tej nie kupiłam, bo nie przepadam za pistacjowymi smakami chociaż same orzeszki pistacji kocham kocham kocham. :D Eeeech, tak uwielbia Mullera, że mam nadzieje, że kolejny produkt jego już będzie bez skazy bo inaczej strzelę focha i przestanę kupować nawet moje Riso. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może ma po prostu trudny okres, albo złą passę :/ Nie skreślaj bo, może pokaże jeszcze klasę! Pistacje to moje ulubione orzechy ^^ również je kocham kocham kocham xDD I nie postanawiaj tak drastycznych kroków, proszę :D Bo osobiście pistacjowe riso baaardzo lubię ^^

      Usuń
  13. Mi bardzo smakuje, ja bym podwyższyła :P I ten kolorek zielony, fajny :D

    http://worshipingmornings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. za taka cene to pistacji bym sie nie spodziewala :'D wykorzystali limit dobra na skrawek migdałów i pestek moreli xd

    OdpowiedzUsuń
  15. No to mamy podobne zdania. Niewiele jest osób, którym smakował. Ja tylko wypatruję w gazetkach Żabki czy nie ma jakichś ich oryginalnych produktów. *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak będą koniecznie daj mi znać! :) Cieszę się, że chociaż w tym się zgadzamy ^^

      Usuń
  16. Daawno nie jadłam takiego jogurtu z przegródką. Te ciasteczka wyglądają tak uuroooczo, ale skoro były za mało migdałowe, to już wrrr, za bardzo lubię wszelkiego rodzaju orzeszki, by jeść coś co udaje orzeszka. :CCCC
    A co do nawiązania współpracy, trzymam kciukasy, na wszystko jest odpowiednia pora! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubiłam fantazje za te przegródki jak byłam mała ^^
      Migdały po pistacjach to moje ulubione orzeszki :)
      Dziękuje, oj wiem wiem :D Napalona jestem jak szczerbaty na suchary xD

      Usuń
  17. U mnie też nigdzie go nie ma, ale nie ubolewam ;) Wieczko wygląda ładnie, zachęcająco, ale kolor jogurtu odstrasza, ciasteczka z kolei są urocze ;) Kolejna recenzja i kolejny niewypał :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ubolewaj, nie warto według mnie :) Kolejna recenzja i pogrążam się w rozpaczy :D

      Usuń
  18. Oj, nie cierpię tego deseru :)

    OdpowiedzUsuń