czwartek, 16 kwietnia 2015

12. Szybkie budynie z Delecty


ooo tak... postanowiłam się zmierzyć z tymi budyniami... miałam je dopiero przetestować za jakiś szmat czasu, ale one wzbudziły na internecie tyle kontrowersji, że nie zwlekałam i w końcu się z nimi rozliczyłam... szybko, naraz i bezboleśnie, ale powiem szczerze łatwo to nie było :D kiedy je kupowałam nie zdawałam sb sprawę, że zdobędą taką sławę, choć czytałam o nich z gazetki handlowej, którą podpyliłam sąsiadowi jeszcze w lutym... no i oto są... krewniaczki łatwego ciacha ( próbuje zamazać to wspomnienie xD nie no karmelowy mi smakował fakt, najlepszy z tego okrutnego rodzeństwa) oraz serniczków ( dziwny posmak... brrr... jakby kogoś ciekawiło, zrecenzowała Olga- linkuje). No to do dzieła!

Od producenta: ( wszystkie ten sam opis)

Jednoporcjowy deser w formie budyniu, który przygotujesz w kilka minut, bez schładzania w lodówce. Takiej przekąski prosto z kubeczka” jeszcze nie próbowałaś! Klasyczny budyń premium Delecta zyskał nowego, młodszego brata!


( a to z innych stron na ich temat:)

Delecta rozbudowuje ofertę słodkich przekąsek, wprowadzając na rynek linię Szybkich budyni instant w trzech smakach: czekoladowym z belgijską czekoladą, śmietankowym z białą czekoladą oraz waniliowym z dodatkiem wanilii.

Nowy Szybki budyń od Delecty zachwyca aksamitną konsystencją i wyrafinowanym smakiem, podkreślonym belgijską lub białą czekoladą oraz prawdziwą wanilią. Gdy szukasz słodkiej, ciepłej przekąski, którą w parę chwil przygotujesz w domu, w biur

Szybki budyń Delecta jest dostępny w trzech smakach: czekoladowy z belgijską czekoladą, śmietankowy z białą czekoladą oraz waniliowy z dodatkiem wanilii. Przygotujesz go w prosty sposób, dodając gorącej wody i energicznie mieszając zawartość w kubku. Szybka przekąska sprawdzi się w dowolnej chwili dnia, gdy masz ochotę na „coś słodkiego“. Będzie świetnym, rozgrzewającym deserem w chłodniejsze dni. Podaj Szybki budyń z ulubionymi dodatkami – sokiem malinowym, wiórkami kokosowymi czy posypką z kruszonych orzechów. Jeden budyń, a tak wiele możliwości!

Ode mnie:


 






( przybliżcie sb dalsze obrazki gotowego produktu do spożycia, gdzie możecie porównać obrazek (kontra) vs. rzeczywistość xD tutaj same proszki)

Wrażenia estetyczne zewnętrzne:


Ładne estetyczne opakowania, prezentujące prześliczne, kuszące budynie o bardzo ciekawych smakach. W idealnych opakowaniach jednoporcjowych. Z przejrzystą instrukcją obsługi, składem i tabelami odżywczymi... a więc co jest nie tak? Proszek jak proszek, pachnie proszkiem choć wyczuwalny w pierwszym kubku zapach delikatny wanilii, w drugim.. czułam proszek xD a w trzecim dawało kakao, takim głównie niskotłuszczowym. No ale dalej zabrałam się do działania. Na opakowaniu z tyłu pisało zalać 3/4 kubka czyli 175 ml... hola hola! gdzie ja mam miarkę. A więc żeby wszystko dopiąć na ostatni guzik odmierzyłam z 180 ml i wlałam do każdego kubka... byłam nawet dumna, że tak skrupulatnie to zrobiłam... ale teraz żałuje ponieważ konsystencja była w przypadku każdego budyniów tak potwornie gęsta! A może to zupełnie dwie osoby pisały: jedna ze 3/4 kubka a druga te ml... chociaż może ta pierwsza miała na myśli filiżankę do kawy xD po wymieszaniu nie wiem... w ogóle nie przypominały tych błyszczących, gładziutkich budyniów z opakowania... wyglądały trochę jak flaki :D matowe, gęste bardziej niż marmolada wręcz glutowate, ciągnące grudek nie miałam, a wyglądają i konsystencja robi wrażenie jakby były... choć na opakowaniu pisało żeby mieszać aż budyń zrobi się gładki.... to się nie doczekałam.. stałam jak te kobity na wsi co ubijają masło xD Ale już opisuje po kolei... najchętniej skleiłabym tą recenzje budyniów do jednej, ale nie ułatwiły mi sprawy bo każdy chciał się wyróżnić na tle... a więc dobra...

Wrażenia estetyczne wewnętrzne:



 Waniliowy z dodatkiem wanilii: a więc przyjrzałam mu się dokładnie i w tym żółciutkim budyniu były dostrzegalne ciemne kropeczki z wanilii. Zapach intensywniejszy po zalaniu niż sam proszek. Struktura do takiego stopnia gęsta, że się ciągnął, widać na trzecim zdjęciu z łyżką xD Nie gładki... Smak? hmmm... o naprawdę się zdziwiłam jak na taką ulepię, niezły... waniliowy, słodki... być może mi tak gładko poszedł bo był pierwszy, ale najbardziej mi smakował z tych trzech... po zassaniu żołądka zabrałam się za następny...
 









Smak śmietankowy z białą czekoladą... po przemieszaniu łyżeczką wydał mi się gęstszy od poprzedniego... Zapach? słodki proszku...śmietanki nie poczułam ani czekolady... jaśniejszy od poprzedniego ale do białego koloru to mu baardzo daleko... bardzo! Smak? o matko zdurniałam bo to na pewno nie smakuje ani jak śmietanka ani jak biała czekolada... jedyne co mi się rzuciło, to to że jest zdecydowanie słodszy od poprzedniego... był najsłodszy... smak... gęstego, zagęszczonego, przesłodzonego mleka... sama nie wiem... już nie tak łatwo mi się go jadło jak waniliowego... tak naprawdę miałam ochotę skończyć test... ale nie mogłam... bo już w kolejce następny czekał :D ( i tak szczerze, nie znoszę pozostawiać jedzenia, ani nie dojadać... zwykle staram się zjeść wszystko naraz a jeżeli już się nie da, to większość zjadam, a resztę dojadam na drugi dzień ;), rzadko mi się zdarza choćby mi potwornie nie smakowało żebym czegoś nie dojadła, przed oczami od razu stają mi te urocze murzynki z wydętymi brzuszkami... ale koniec to tak na marginesie xD )


Ostatni smak... nareszcie xDD ale za to najcięższy orzech do zgryzienia :D czekoladowy z belgijską czekoladą zapach bardzo, mocno intensywny kakaowy... jeżeli ktoś lubi to... niech się nawącha, ale nie je xDD ( ja niestety ostatnio mam awersje więc tylko westchnęłam, czego się nie robi z miłości do testowania :) ) a wiecie co!? wiecie jaki był gęsty!? na pewno nie, bo w ogóle o tym jeszcze nie wspominałam ^^ Co do smaku... przy poprzednim o wiele mniej słodki, kakaowy, bez wyczuwalnych ani widzialnych jakichkolwiek oznak belgijskiej czekolady, jedynie gdzie ją zauważyłam to był napis na opakowaniu :] nie mogłam już zjeść bo przy poprzednim się zakleiłam. a przy tym totalnie zatkałam xDD ale podołałam! choć najgorzej mi szedł... być może bo ostatni :)

Reasumując...
Szkoda jednak, że nie wlałam więcej wody... mogłabym się dłużej delektować tą gładką konsystencją xDD ale jedno co muszę powiedzieć to dzięki bogu żaden z budyniów nie miał okropnego gorzkiego posmaku proszku, z którym miałam kiedyś do czynienia z tej samej firmy o smaku śmietankowym z białą czekoladą w dużej wersji (budyń premium), tamten był rzadszy i niezbyt pociągający. Jednak jego mniejszy braciszek wypadł zdecydowanie lepiej (www.img.e-piotripawel.pl/brandbank/293203), Ale waniliowy, najzwyklejsza klasyka wypadł zdecydowanie najlepiej!

Mimo wszystko jeżeli wybieralibyście się na wojnę, a konserw napakowali zanadto, albo bylibyście kiedyś bardzo głodni, a chcielibyście skutecznie zassać, zakleić zatkać głód to polecam :D

Osobiście gdybym wiedziała, to zjadłam bym je na pusty żółądek... ale jest plus! w ogóle nie mam miejsca na picie, więc wcale mi się pić nie chce >.< Jeżeli pokochaliście łatwe ciacha, serniczki to za tym produktem oszalejecie! mwahahahaha

Nazwa: Szybki budyń waniliowy z dodatkiem wanilii/śmietankowy z białą czekoladą/czekoladowy z belgijską czekoladą.
Producent: Delecta
Skład: 



Dostępne w opakowaniach: w- 40g/ ś- 40g./ cz- 43g.
Wartość odżywcza kaloryczna: w- 68kcal/100g ( opakowanie 146kcal), ś- 67kcal/100g (opakowanie 144 kcal), cz- 72kcal/100g (opakowanie 158 kcal)
Cena: ok. 1,19-1,29 zł ( tyle pisze na stronie, a ile w tym prawdy?)
Zakupiony: Piotr i Paweł- rzadko, ale w AUCHANIE jak byłam to był na 100%)

Moja ocena: w- 4.5/10, ś- 2.5/10, cz- 2/10
( hahaha kupiłam też mojej siostrze, ciekawe jak jej przypadną do gustu :D no Tosię na marudzi... )
Rozważenie ponownego zakupu: na wojnę i na koniec świata! na 100%!




24 komentarze:

  1. Ja też uważam, że waniliowy lepszy, śmietankowy zupełnie mi nie podszedł. Mi smakowały bardzo średnio, nie były najgorsze ale są na rynku zdecydowanie lepsze zalewajki. :D Chociażby słodki kubek od Gellwe o którym Ci wspominałam, ma gładką konsystencję bez grudek i w smaku całkiem smaczny. Jeżeli chcesz zrobić szybki budyń bez konieczności gotowania mleka to spróbuj tego wariantu. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jadłam z gellwe wszystkie smaki i przyznaje jest bardzo dobry ale moimi ulubionymi ,,szybkimi" budyniami są z dr.detkera Słodkie chwile... mmm... przepadam za tymi nietypowymi smakami, jak nie jadłaś to gorąco Ci polecam :)

      Usuń
    2. Muszę w takim razie koniecznie spróbować, dziękuję za info! :-)

      Usuń
  2. Wczoraj byłam w Leclercu i kupiłam wszystkie trzy :) Na razie jeść nie będę, nad recenzją też się zastanawiam - pisać, nie pisać?
    Na zdjęciach wygląda paskudnie, w smaku piszesz, że jest lepiej. No ok... Vela np. poleciła Ci Słodki Kubek Gellwe, a dla mnie to jest totalne gówno - konsystencja wody z mąką (ostatnio jadłam waniliowy z rodzynkami). Mistrzem zalewanych budyniów póki co jest Dr. Oetker i trzy klasyczne smaki, bo Świat Pralin podzieliłabym już na pół, gdzie nugat i maliny to zło. Na Delectę liczę, najbardziej na białą czekoladę. Chciałam nawet kupić dwa, ale dobrze, że się powstrzymałam, skoro wcale jej nie czuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to wynika z tego, że ten słodki kubek od Gellwe mi wyszedł ładnie i bez grudek, a te jakoś niefortunnie zalałam i jedyne co mi wyszło do jeden wielki glut. :D

      Usuń
    2. nie martw się, jak widzisz u mnie było to samo :D

      Usuń
  3. oczywiście, że tak i nawet się nie wymiguj! bo każdy ma inne poczucie smaku i każdy na co innego zwróci uwagę :) czekam z niecierpliwością! co Słodki kubek jest niezły, ale mnie nie urzekł, ale te drugie budynie to mi z ust wyjęłaś dosłownie, nawet odpisałam veli, patrze a ty sama o nich napisałaś z dr.dektera xDD a więc powtórzę kocham te nie powtarzalne smaki, i nawet nugat i malina zszokowały mnie wyrazistością smaku ^^

    A nuż Tb posmakuje? a może po prostu ja miałam gorszy dzień... ale powiem szczerze sama najbardziej liczyłam na białą czekoladę i trochę pojechałam xDD ale uważam mimo wszystko, że i tak najlepiej zrobiłaś kupując jeden ;)

    co do zdania twojego i Veli, to sama wiem z doświadczenia jak zjechałam mordoklejki z milki że to raczej cukierki, nie da się zgryźć i w w ogóle a potem okazało się, że kupiłam przeterminowane :D więc na razie nie mogę ich zrecenzować bo na stos mnie wyrzucą xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekoladowy wygląda koszmarnie.. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie odważyłabym się tego zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jadłam gorsze rzeczy, ale to z czystej chorej ciekawości :)

      Usuń
  6. Jeżeli chodzi o gotowe budynie to Monika wypróbowała wszystkie te smaki http://hurtidetal.pl/i/1/_art/8693/2088308415507299fe57628.jpg i wszystkie miło są wspominane :P Ale marcepanowy chyba był najlepszy :) Więc jeśli chodzi o takie gotowce to raczej decydujemy się na nietypowe smaki niż te klasyczne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i Monika jest geniuszem, bo wyżej te same budynie polecałam ja Veli oraz Olga mi xDD i nie tylko wy lubicie nie typowe połączenia ( spójrzcie komentarze wyżej xD) ;P

      Usuń
    2. Faktycznie! xD Haha ale odkrywcze jesteśmy :P Ale to dowodzi na to, że te budynie naprawdę im się udały :P

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. ja kocham białą czekoladę, ale ten to wyjątek xD

      Usuń
  8. One mają żelatynę w składzie? Bo serio bym tego waniliowego spróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żelatynę nie, ale mogę znaleźć ci coś innego ciekawego :D

      Usuń
    2. Hahaha nie dzięki XD

      Usuń
  9. Wyglądają słabo. Seria przywolujaca na mysl szybkie serniczki, o nie, chyba wolalabym stać przy garach i gotować budyn na mleku :P

    OdpowiedzUsuń
  10. jak się daje za mało wody/mleka to nie ma co liczyć że nie wyjdą grudki :) proponuję najpierw wlać gorącą wodę a do tego wsypywać proszek... mniejsza szansa że będą grudki... :)

    OdpowiedzUsuń