sobota, 18 lipca 2015

55. Tic Tac- wersja limitowana minionki banana oraz dream of COSTA RICA ananas

Ciężki to był dzień, zresztą tak jak poprzedni. W pt byłam od 6 na nogach w pracy, do godziny 17.30... myślałam, że zdechnę... Dzisiaj za to wysprzątałam całą chałupę, aż cały dzień mi na tym zeszło. Obym jutro znalazła czas na błogie lenistwo :) No w końcu niedziela!

Co do Tic Taców, powinnam zrobić osobną recenzję... bo to dwa odmienne gatunki, ale uwierzcie mi, jeśli przejrzycie recenzję to skumacie czemu tego nie zrobiłam. Z egzotycznych dwóch smaków tictaców wybrałam o smaku ananasa, choć nie powiem kusiło mnie brazylijskie mango. Ale jak postawiłam na kolor żółty, to już do końca pozostałam mu wierna :D Swoją drogą nie spodziewałam się, że produkty z Minionkami zrobią taką furorę! ( jak niegdyś lemur i jego śmiałe: Wyginam śmiało ciało!). Mają poświęconą na internecie całą kampanie reklamową w tym: konkursy, stronę internetową i rzesze fanów, kupę żarcia... wow! Czy tylko ja nie oglądałam filmu? A wy? :)

Od internautów, stron handlowych, producenta:


Tic Tac Costa Rica i Brasil
W ramach edycji letniej producent marki Tic Tac oferuje dwa nowe smaki: inspirowany Brazylią Tic Tac Mango z oraz Tic Tac Ananas, który nawiązuje do Kostaryki.
Produkty mają silne wsparcie reklamowe w TV, mediach społecznościowych i w punktach sprzedaży. Producent przygotował także atrakcyjne materiały POS.

Ze strony Dziecijedzą:

Tic Tac Ananas Dream of Costa Rica i Tic Tac Mango Dream of Brasil
Odkryj lato z nową, limitowaną edycją smaków – Tic Tac Ananas Dream of Costa Rica i Tic Tac Mango Dream of Brasil.
Poczuj egzotyczne smaki na języku!
Poznaj nowe letnie smaki!


Co do minionków odsyłam was do stron internetowych w całości poświęconych tylko im, i zamieszczam rozpoznawalną dla Was reklamę z TV:


Wygląd kontra rzeczywistość:


Wrażenia smakowe:

C R: Pachnie jakoś... ale tak znikomo, że nie czułam czym xDD Chyba Tic Tacami, ale nie mam pewności :D Są bialutkie, bialusieńkie. Może szkoda im chyba było na barwniki, które wydali na  zabarwienie minionków xDD Po otworzeniu i niuchaniu opakowania faktycznie pachną ananasem, ale ciut, odrobinkę. W sumie oczywiście dobrze, że pożałowali na aromaty. Równiutkie jak jeden mąż, przeurocze! W smaku głównie dominuje połączenie słodko-kwaśne. Poziom zasłodzenia mocny, lecz mają nutkę świeżości- miętowości co daje wrażenie oczyszczenia, chłodnego podmuchu powietrza. Mają posmak taki winny, cytrynowy. Niestety nie wiem czy to przez moje zwlekanie i czynniki zewnętrzne są takie twarde, czy może przez coś innego- ale są co nieco skamieniałe ( przez co trzeba się nagimnastykować buzią przy ich konsumpcji bo są gumowe ) xDD Jakby były stare po prostu, ale jak się potrzyma w buzi przyjemnie się kruszą. Są bardziej cytrynowe i miętowe w smaku niż ananasowe. Nie są ekstra miętowe tyko subtelnie, jak w piciu o smaku jabłko-mięta,  przez co, mimo, że jej mało daje wrażenie katharsis :D 

M: Kurde... żółte jak nie wiem co! Ale ta żółć taka głęboka coś ala tweety czy wpadająca już w pomarańczowe tony, możemy określić ją koloru żółtka. Na nich urocze rysunki buziek minionków, tylko trochę przeraza mnie to jak oni to namalowali xDD Szkoda tylko, że są tylko 2 rodzaje robotnic ( a dokładniej ich buziek ) ja osobiście dałabym co najmniej z 5 co rodzajów ^^ Śmieszne, oryginalne, słodkie <3  Śmieją się do mnie, bezczelne są xD To trochę dziwne :) W środku są białe. Uwaga... pachną fuuu... olejkiem do ciasta bananowym, o nie xD Sztucznie, tanio i kiczowato :/ Co do smaku zacznę łagodnie... ( Bądź miła ) Słodkie, ale mniej niż poprzednie, bardziej kruche, ale też twarde. Skorupka bardzo hmmm... skorupkowa? ( idealne słowo xDD) w jedzeniu tzn. jakbym szkła mieliła zębami. A teraz szczera prawda: w smaku chamsko bananowe, sztuczny, przerysowany, okropny smak! Jakiegoś syropu czy leku na kaszel coś w ten deseń. Ma obleśny posmak czegoś, gorzkawo-słodkie jak leki bleee... 
Nie da się ich jeść! Chce o tym zapomnieć! Biedne dzieci... jak można je tak truć pseudo bananami! Taki syf im wciskać... przerysowane w smaku do kwadratu, banany tak potwornie nie smakują!  
A ja zjadłam całą paczkę bo mi szkoda było! Wołam o pomstę xD  Dawno takiego obrzydlistwa nie jadłam.Tylko wyglądają ekstra... ale smak potworność.... Dałabym ocenę 2 bez skrupułów, ale za świetną, dokładnie zorganizowaną kampanie, śliczne opakowanie, oryginalny wygląd draży, podwyższę o połówkę... Chciałabym więcej za cudowną grafikę, ale nie mogę >.< Pierwsza najniższa do tej pory ocena na blogu- dwa i pół xDD Zasłużyły na to w smaku. Ufff... jak dobrze, że nie kupiłam większego opakowania, które obmacywałam w Polo :D A ludzie oszaleli chyba! Jak czytam opinie na internecie to przecieram oczy ze zdumienia i nie wierzę! Są zachwyceni w większości, jedna gościówa nawet skierowała apel do producentów by ich nigdy nie wycofywali... Ten świat chyba stanął do góry nogami xDD
Nazwa:  
Minionki: Banana Tic Tac Minionki wersja limitowana- Drażetki o smaku banana 
COSTA RICA: Tic Tac Dream of COSTA RICA ananas- Drażetki o smaku ananasa
Producent: Ferrero Polska
Marka produktu: Tic Tac
Skład:

Dostępne w opakowaniach: 
M :98g. w tym 200 drażetek, 49g. w tym 100 drażetek oraz 18g. czyli 37 drażetek.
C R:  49g. w tym 100 drażetek, 18 g. czyli 37 drażetek.
Wartość odżywcza kaloryczna: 
M: 375kcal/100g. ( całe opakowanie ok. 18g. ok. 68kcal., czyli jeden TicTac ok. 2kcal. )
C R: 376kcal/100g. ( całe opakowanie ok. 18g. ok. 68kcal., czyli jeden TicTac ok. 2kcal. )
Cena: 1,99zł. Przepłaciłam były po 1,59 :/
Zakupiony: Żabka

Moja ocena: 
Miniony- 2,5/10 
( Za kampanie, grafikę dałabym maxa! Ale nie mogę :/ Liczy się przede-wszystkim smak )

COSTARICA- 5/10

Rozważenie ponownego zakupu: Costa Rica- nie zawaham się by kupić je ponownie, oraz również drugi smak dostępny w Polsce. Ale te mine przebrzydłe, błagam trzymajcie ode mnie z daleka :/ 

46 komentarzy:

  1. "niuchaniu" hehe.. :) wiesz ja oglądałam "Jak ukraść księżyc" i tam były Minionki i w ogóle mi sie ta bajka nie podobała - innych nie oglądałam... Jak zobaczyłam te żółte to od razu pomyślałam "chemia" - przypomniały mi się lody na które poszłyśmy z mamą po powrocie do rodzinnego miasta z Zamościa. Usłyszawszy, ze są truskawkowe ucieszyłam się i poprosiłam o nie (pamiętałam smak truskawkowych z Krupówek - jakby rozgnieść truskawki z gęstym jogurtem/śmietaną i zamrozić) a otrzymałam loda koloru gumy do żucia.. w smaku orkopieństwo... również przypominał gumę balonową o posmaku truskawek a nie lodu truskawkowe.. Szkoda, ze tego nie wiedziałam bo bym nie kupiła ;/ Tak więc już "nienaturalny" kolor takich dropsików, cukiereczków daje do myślenia, że to nie jest za smaczne... Już wiadomo po co producent na opakowaniu nakleił Minionki... Wiedział, że produkt jest niesmaczny i myślał, że z taką nakleją się sprzedają ;P Dziwne ,że w ogóle im 2,5 dałaś :P
    a TicTaców z Królem Julianem nie pamiętam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chemia i to jaka... jak ja już to piszę :/ Bajki nie widziałam, ale jak widziałam wszędzie tą kampanie to już nie mogłam znieść tego... i chyba w końcu obejrzę z ciekawości... mam nadzieje, że pozbieram się psychicznie :D Z lodami współczuje, kiedyś jadłam o smaku gumy do żucia, ale pisała o tym przynajmniej informacja, a tu brak słów... Zamość zawiodłeś nas xDD Ale nikt nie jest idealny ^^ Dałam dwa i pół bo kampania, reklama, strony, nawet opakowanie w które wyładowali tyle wysiłku i pieniedzy robi wrażenie i trzeba to docenić. Z królem Julianem Tic Taki? Otwiera oczy... nigdy o nich nie słyszałam :O

      Usuń
  2. Na Twój wczorajszy komentarz odpiszę osobno - by się nie pomieszały :)

    Nie przepraszaj :) ale rzeczywiście odebrałam to tak jakbyś była troszkę zawiedziona.. jakby wyszło, że nie czytam tego co napisałaś a tak nie jest :( Niestety takie są uroki pisania - nie widzimy drugiej osoby, jej mimiki i czasem nawet "buźki" wyrażające nastroje nie pomagają :( Ale i tak wolę z kimś pisać niż gadać przez telefon - tego to nie znoszę.... A w tych postach napisałaś, ze to praca fizyczna ale umknęło mi gdzie ;/ Co do zaników pamięci to Ty pewnie roztargniona jesteś co ? :)

    U nas też było nas 6-ścioro ;) ale mama robiła zawsze więcej bo brat jadł dużo ;P tylko u nas dieta była taka jednostronna.... ziemniaki, wieprzowina (rodzice są rolnikami a dziadki hodowali świnie, kury, kaczki), w niedziele rosół a jak zostały ziemniaki to pierogi z serem i ziemniakami.. czasem gołąbki, bigos albo naleśniki ;/ nie byłą to zdrowa dieta... na początku rodzice nie kupowali słodyczy bo tato na zakupy dawał za malo pieniędzy i nie pozwalał kupować a potem troche odpuścił i tych chipsów, czekolad jadlo się troszkę... dopiero jak po latach wyszły moje choroby to ze względu na zdrowie musialam zaczać analizować składy i zdrowiej się odżywiać... zresztą moja mama jak coś kupowała to nie patrzyła na skład bo masło to było masło a nie miks tłuszczowy, ser to ser itp. to teraz tyle tej chemii w jedzeniu ze trzeba na każdym kroku sprawdzać... raz zamiast masła wzięłabym miks bo takie same opakowanie...

    A wiesz, że ja również niedawno.. jakis miesiąc temu? I rok temu również... przykre...

    Ale moje życie jest nudne ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem potwornie roztargniona... pisałam już ale nie wiem czy tobie czy komuś innemu, ale pare razy plecaka ze szkoły zapomniałam! i musiałam się wracać... Z butami w worku w ławce siedziałam do póki ktoś mi uwagii nie zwrócił i to wszystko w klasie maturalnej... brak słów... ty to jeszcze ładnie określiłaś... roztargniona... mnie nazywali tą roztrzepaną =.= Do tej pory w sumie tak jest... telefon tyle razy po uczelni szukałam, i torebki! że cud, że nikt mi ich nie ukradł, słowo! :) Bóg mnie kocha xDD i ma cierpliwość nie powiem :D

      U mnie robiła mama zawsze w sam raz, a mój brat aż się skręcał jak je widział bo tak je nie lubiał, mama próbowała mu przemycać, ale starania na nic :/ Moja mama też jest ze wsi i całe dnie zapierdzielała w polu... do tej pory wspomina jak rzucała plecak ze szkoły i leciała głodna do roboty w pole, a w szkole patrzyła z zazdrością jak koleżanki jedzą chleb ze smalcem. Naprawdę szanuję ją za to i podziwiam... Na początku gotowała sporo takiego samego jedzenia jak u was pierogi, mięsa, naleśniki, gołąbki, bigosy nawet flaki. Niestety zdrowie, ich wiek z roku na rok nie pozwala im na to dłużej i zaczęła gotować znacznie dietetyczniej. Ale słodczy u mnie w domu to było zawsze pod dostatkiem... tato dostawał za darmo w pracy z państwa :D Na święta dostawaliśmy reklamówkę samych słodyczy, nigdy nie zapomnę jak pewnego razu dostaliśmy ich połowę mniej i nie mogłam przeboleć :D
      Teraz mama pilnuje składu produktów, czyta mnóstwo na ten temat książek i mi wciska i na mnie się wyżywa xDD Ale sama ma też swoje grzeszki nie powiem ^^

      Ech tacy są ludzie, bez serca, egoiści... cóż poradzić. Ale w tej sprawie sobie zasłużyłam na zerwanie kontaktu... nie byłam jej godna :( A ona tyle mi przebaczyła... byłam głupia i ślepa, szkoda.

      Nie jest nudne, sama jesteś teraz nudna na życzenie jak tak piszesz xDD

      Usuń
    2. W końcu po miesiącu udało się mamę wyciągnąć :) Ciebie może nie nudzę ale co powiedzieli by inni? ;) A filmiki biorę z netu a skąd mogę je brać :)

      Tylko to nie były lody w Zamościu :) Przeoczyłaś, że napisałam "po powrocie" :) to były lody w moim rodzinnym mieście ;) A ja bym tym tictacom nawet za kapanie nie dała.. właśnie bym jeszcze odjęła za to, że reklamują a to taki syf.. ;P

      Pisalaś to komuś innemu :) Wiesz takie roztargnienie może być urocze :) A nie jest tak, ze ciągle się śpieszysz i chciałabyś wszystko mieć na już? ;)

      Skad ja to znam... jak były żniwa to moi rodzice tak samo :( A rodzice dzięki mnie zmienili nawyki żywieniowe na zdrowsze i jedzą dietetycznie :) ja gotuje, robie zakupy itp ;) ale nie narzekają i mają się dobrze ;)

      O a jednak jestem nudna ;P

      Usuń
    3. Aj wiem, że z neta, ale jak je znajdujesz? Wpisujesz np: krótkie filmiki w wyszukiwarke? czy coś? :)

      Hahaha jesteś niemożliwa, ja nie mogłam, jestem o dziwo bardziej wyrozumiała xDD :P Co do Zamościa fakt nie doczytałam ze zrozumieniem ;) Zamość wybacz! :D

      Hahaha przejrzałaś mnie! Dokładnie tak, rzadko się nie spieszę i jestem niezwykle, wrecz niesamowicie niecierpliwa! Nie mogę się tego wyzbyć :/ Nie jest urocze po pewnym czasie, jest potem bardzo wurzające... wczoraj zapomniałam torebki z kościoła... już kolację zaczęłam sb robić i chciałam sprawdzic godzinę, telefonu nie miałam... więc w torebce musiał być... ale gdzie torebka... już wyleciałam po tate by mnie zawiózł, on powiedział żebym sama sb jechała... wkurzyłam się i powiedziałam, że tak zrobię, a on wtedy jedno słowo: bagażnik! I żeby to było ostatni raz ;) Dobrze że mam rodziców xDD

      Cięzko mieli nasi rodzice widzę, mój tato za to gagatek w mieście mieszkał, ale ojca nie miał, wyparł się go, i cały czas zmieniał miejsce zamieszkania... w sumie mój tato chyba mieszkał w całym świętokrzyskim xDD Dietetycznie do końca u mnie nie przejdzie :D Starają się, ale trudno im bardzo, dużo jedzą słodyczy :)

      Jeszcze raz powiesz, że jesteś nudna a się obrażę :P

      Usuń
    4. A to przez przypadek znalazłam jeden i potem tak się posypało :)

      Niemożliwa? Dlaczego? :P Co masz na myśli? ;)

      Ale że co??? W bagażniku jechałaś? ;) I powiedz gdzie Ci się tak śpieszy co ? :)

      U mnie zarówno mama jak i tato to rolnicy więc na wsi... i do tej pory utrzymujemy się z ziemi..

      Nie chcę Ciebie obrazić, więc nie powiem :)

      Usuń
    5. o te minionki mi chodzi :D ja ich doceniłam a ty jeszcze ich gnębisz xDD :D

      Nie jechałam xDD Po prostu mój tato zauważył, że nie wziełam jej tej torebki i schował ją do bagażnika, ale nic mi wcześniej nie powiedział, bo chciał sprawdzić kiedy się kapnę :)

      Nie wiem sama, po prostu mam taki motorek w dupce i zawsze taka roztrzepana jestem :)

      To piękne! To jeden z najszlachetniejszych zawodów, a ludzie ze wsi są o wiele bardziej warci i cnotliwi niż większość w mieście! Moja mama marzy by wrócić na wieś, może nie do roboty, ale do terenów, powietrza, życia ^^

      Dziękuje! xD

      Usuń
  3. Nie oglądałam niczego z minionkami i tak szczerze to trochę dziwi mnie ten szał. Co do Tic Taców, no cóż, chyba pozostanę przy bezpiecznych wersjach, miętowej i pomarańczowej, bo sztuczny banan zbyt apetycznie nie brzmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę kijem nie tykaj. A na intenecie jest na nie jakiś obłęd! Ludzie spamują instagramy, blogi, fora ... byłam w szoku :D

      Usuń
  4. Ja od jutra zaczynam praktyki, także łączyć się będę z Tobą w bólu i rozpaczy związanym z robotą :(
    Co do Minionków - wkurzają mnie. Szpetne i tandetne. A za TicTacami nie przepadam.. Więc nie powędrują one do mojego kosza - zwłaszcza po takiej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi z czystym sercem mówię, że są obleśne... nie lubię krytykować produktów, stawiać niskich ocen... ale to jest masakra, możesz mi zaufać :) Chociaż jedna jest przeciwko minionkom, moja hejterka <3 :D
      Będzie dobrze, wierzę w Cb ;) Zobaczysz rozerwiesz się, ludzi poznasz, nauczysz się czegoś, wbrew pozorą nie bd na pewno takie złe ^^

      Usuń
    2. Zawsze wszystko hejtuję, już się pewnie panny poprzyzwyczajały :D
      Ale Twoja recenzja mnie faktycznie zdziwiła, taki pojazd.. Taki pooocisk :)

      Usuń
    3. A weś, weś. przestań! :D Bo jeszcze zacznę mieć wyrzuty sumienia xDD
      Oj ty nasza panna hejterko :*

      Usuń
  5. Ja TicTac nigdy nie lubiłam, serio! Mam z nimi niezbyt miłe doświadczenie, bo się kiedyś zachłysnęłam nimi :P Upchałam jak najwięcej do gęby i mi powpadały.
    Minionki kuszą i to bardzo, bo mam teraz na nie fazę (uuurocze <3), ale szkoda kasy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błagam nie kupuj! Co ja wypisuje xDD Ale uwierz mi... są o-k-r-o-p-n-e :( To jest prawdziwa zniewaga dla bananów :( Urocze są fakt... Polecam Ci zdecydowanie inne tic taci ;) Bo nie wszystkie są złe, niektóre wręcz nałogo pochałaniam :) A współczuje z doświadczeniem, sama mam tak z pewnymi produktami więc rozumiem twoją nieufność :P :D

      Usuń
  6. Strasznie zazdroszczę wam tych Tic Taców z Minionkami!:< Tutaj też niby są ,to znaczy widziałam je raz w Poundland,kolejka była strasznie długa i postanowiłam że wrócę po nie jutro. Wróciłam-nie było już ani jednego pudełeczka :') I do tej pory ich nigdzie nie widziałam,ale nie poddaje się i zawsze będąc w jakimś sklepie podświadomie rozglądam się w ich poszukiwaniu:< I moja desperacja jest o tyle dziwna że tak w sumie to za Tic Tacami o żadnym smaku-nie przepadam i tak w sumie to nawet nie pamiętam kiedy ostatnio je jadłam. Ale pamiętam że przy jedzeniu ich zawszę miałam uczucie-dokładnie jak Ty to określiłaś "mielenia szkła zębami"!:D

    Ale to pudełko z Minionkiem no i same Tic Taci z buźkami są takie przesłodziaśne że chciałabym je zdobyć chociażby tylko dla nich:> A może nawet by mi zasmakowały^^ Pozostaje mi mieć nadzieje że kiedyś je znajdę:D A w sumie dzisiaj mam na to szanse bo koło kina do którego idę(na Minionki właśnie!:D) jest duży Poundland,do którego na pewno pójdę chociażby po kolejne słodycze do recenzji^^ Także na pewno się za nimi rozejrzę:>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha... rozśmieszyłaś mnie :) Ale naprawdę jeżeli życie Ci nie miłe to nie kupuj... jeżeli ja już przestrzegam wieczna optymistka wierząca w każdą słodkość musi być coś na rzeczy :) Ale niestety znam niezdrową ciekawość bo sama taką mam więc Ci nie zabronię ^^ Ale żeby potem nie było na mnie xDD

      Co do opakowania, rzeczywiście kusi... miałam kupić nawet to największe, bo było urocze, żółte, zaokrąglone na bokach, dzięki Bogu odłożyłam :D
      W tym magicznym Poundlland to ja bym była w raju... i nie szukałabym coś co może być jego skazą xDD Ale rób co chcesz :) Obyś była zadowolona ^^

      Usuń
  7. Ja zawsze lubiłam syropy na kaszel, ale mimo to tic taki do mnie nie przemawiają :P W dzieciństwie jadłam nałogowo te owocowe, ale teraz mogą dla mnie nie istnieć - wolę czekoladę ;)
    I łączę się z Tobą w bólu zapracowania, choć dziś planuję się polenić, bo posprzątałam już wczoraj (a zwykle robię to właśnie w niedzielę) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fantastycznie, polenimy się razem :D Ale to nie jest piękniejsze i mocnej ekscytujące... w sobote zapierdzielasz by potem w niedziele rozkoszować się błogim lenistwem xDD? ^^
      Tic taki- feee... minionki, po te drugie jeszcze może sięgne ^^ Hahaha mam to samo z czekoladą :D A o banany wykłócałam się z mamą, że chce więcej ^^

      Usuń
    2. Ja w niedzielę często się lenię, dziś nawet z domu dalej niż do ogródka na agrest nie wychodziłam, choć na rower bym chętnie poszła, ale co chwilę pokazuje się nad okolicą niemiło wyglądająca chmura :P

      Usuń
    3. ja za to dzisiaj się najeździłam! Wyprzedzałam, zawracałam, zdychałam... na rowerku stacjonarnym przed TV xDD I ciastko zrobiłam z mikrofali i kisiel gotowałam, frytki robiłam :) W kościele byłam i nie zdechłąm do tej pory... to wyczyn :D U mnie też burza, za burzą... wkurzają już mnie troszkę ^^

      Usuń
    4. Wow ;) To niezłe wyczyny ;) Ja wieczorem gotowałam jedzenie do pracy z grubsza na cały tydzień i to była moja jedyna większa robota (robienia obiadu nie liczę :p). Z domu wyszłam jedynie na działkę :)

      Usuń
    5. Eeee... to i tak się narobiłaś, brawo :D I to w niedziele xDD A na taką działkę jak ty to i ja bym się chętnie przeszła ^^

      Usuń
  8. Bardzo się cieszę z Twojej opinii, bo tym bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie ma po co TT kupować. Co prawda o tropikalnych smakach nawet nie słyszałam, ale bananowe kusiły i zastanawiałam się, czy nie poddać testowi mojej niechęci wobec cukierków. Teraz wiem, że NIE. Btw, nie oglądałam Minionków i nie obejrzę za szybko, bo tak mnie wkurza ich wszechobecność, że to przechodzi ludzkie pojęcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, mnie też wpieniają, a jeszcze jakby tego było mało dolałam oliwy do ognia, bo naoglądałam się tuzin zdjęc ich na instagramie, forach, stronach i przeczytałam zachwyty ochy i achy nad nimi... brak słów... przecież oni zbeszcześcili banana... zresztą jeżeli ja wiecznie wierząca w jakąkolwiek szansę słodycza pisze takie rzeczy, to musi być źle ;)

      Usuń
  9. Ja nie lubię TicTaców więc jestem na nie. Kiedyś tam jako dziecko lubiłam chyba pomarańczowe, ale na tym się moja przygoda z nimi zakończyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie rozpoczynaj jej jednakże na pewno od bananowych na nowo xDD

      Usuń
  10. Jadłam jedynie bananowe, ale niestety, rozczarowanie :/ Aczkolwiek sam ich wygląd jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląd przeuroczy, ale uważaj to podstęp xDDD

      Usuń
  11. Kolejne dziwactwo cukierkowe ;). Jestem na NIE. Dla mnie jedyne słuszne Tic Tac'i to te miętowe i kropka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię inne dziwactwa, ale to mnie przerosło xDD

      Usuń
  12. No właśnie my też nigdy Minionek nie oglądałyśmy ale jak widzimy ten ogólny szał to aż mamy ochotę w końcu oglądnąć :P Generalnie to tic taców nie jemy, bo nie za bardzo przepadamy, kiedyś w dzieciństwie to te zwykłe pomarańczowe dosyć często prosiłyśmy rodziców żeby nam kupili :) Ale tych o smaku bananów to na 100% byśmy nie kupiły, to nie może być dobre. Ohydne sztuczne owocowe aromaty są nie dla nas z czego bananowy jest jednym z tych najgorszych :/ Ale trzeba przyznać, że uroczo wyglądają i rozumiemy, że dzieci mogą oszaleć na ich punkcie :)
    Ciekawe w sumie jak smakuje te o smaku popcornu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jadłam te o smaku popcorna! i naprawdę im się udało! Smakują jak popcorn xDD I nie były tak sztuczne jak te xDD
      To co zgadamy się na wspólne oglądanie? xDD
      Do liceum nie miałam pojęcia, że istnieją smakowe tic taci xDD A to tylko dlatego, że dostałam je od kogoś :) Dzieci... tak przepierdują, a dla opakowania kupują taki syf... masakra! :)

      Usuń
    2. To nawet popcorn nie był tak sztuczny jak banan? Genialni są xD
      Spoko oglądamy, ale wtedy jak wyjdzie dvd, bo do kina to pewnie się nigdy nie wybierzemy :P

      Usuń
    3. To dokładnie tak jak ja, szkoda pieniędzy, a HBO czeka :D

      Mistrzowie :D

      Usuń
  13. Heh, lubiłem tic-taci jako dzieciak.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie rozumiem fenomenu Minionków, ale zamierzam obejrzeć :) Podobają mi się te mordki. Chyba sama się przekonam jak smakują mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie rób tego, jeżeli życie Ci nie miłe :D Ale twoja decyzja :) Potem żeby nie było na mnie xDD Sama też obejrzę z ciekawości ^^

      Usuń
  15. Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam jakiekolwiek Tic-Taci :o

    OdpowiedzUsuń
  16. Próbowałam je.Może nie są rewelacyjne,ale mi smakowały :P ::)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może miałaś lepszy dzień? :D Albo ja gorszy :P

      Usuń
  17. Jakos tak widziałam je w Delikatesach Centrum wiele razy i mnie nie zachęciły zbytnio, żeby kupić. Cukier w cukrze z odbina smaku, wiec nie wiem czy się skuszę. Nie przepadam za takimi cukierkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kuś się, naprawdę, wiem co mówię... może nie cukier w cukrze, ale sztuczność w sztuczności xDD

      Usuń