Jestem na aka od poniedziałku, a już ledwo żyję... Studia doprowadziły mnie już do: łez, wzruszeń, szaleństwa i obłędnego zmęczenia... Nienawidzę ich... a jednak... Napisałabym co się dzieje, ale to chyba nie ma sensu. W każdym razie mam nadzieje, że wszystko zmierza w dobrym kierunku... Tylko strasznie się przez to rozchorowałam, a siostra zaprosiła mnie ( z okazji braku pierwszych zajęć w pt do siebie) tak się cieszyłam, ale chyba na darmo... bo nie dam rady pojechać ze względu na stan zdrowia... chyba się załamię. Chce do domu.
Beskidzkie łakocie- miałam okazję rok temu jeść już paluszki w mlecznej czekoladzie, ale nie miałam pojęcia o istnieniu całego ich gangu... Że niby jeszcze precelki i pałki w tej serii słodkości? :O O nie... musiałam je wszystkie porównać, bo nie byłabym sobą :)
Czyli spółka 3P!!! :D
Jak widać na załączonych obrazkach ^^ Oto: Pałki, paluszki, precelki :) A wszystko to beskidzka łakociowa rodzinka <3
choco pałki
Jak widać na załączonych obrazkach ^^ Oto: Pałki, paluszki, precelki :) A wszystko to beskidzka łakociowa rodzinka <3
choco pałki
Nie spodziewałam się szczerze, że będą tak duże :) Przez co sprawiały wrażenie lekkich i napowietrzonych. Niestety były najskąpiej z całej beskidzkiej rodzinki oblane czekoladą ( miały delikatne prześwity- w związku z czym, widzimy co się dzieje za czekoladą xDD Ogólnie czekolada sprawiała wrażenie półprzezroczystej xDD). Pałki są w środku: jasno-żółte, napowietrzone, pełno w nich sporych dziurek. Są leciutkie. Pachną bardzo słodko mleczną czekoladą lub kakaem dla dzieci. Słodziutko, ale trochę sztucznie... trochę... nawet więcej niż ,,trochę" xDD No i w zapachu w tle również ala pałeczkami kukurydzianymi dają. Czekolada matowa, ciemno-brązowa, wszędzie jakby pokryta szromem. A jej samej taka ilość, że aż wstyd. Smak: mega napowietrzony, zwietrzały, kukurydziany- bez smaku. Pałek takich samych raczej bym nie kupiła... za wypłowiałe, starawe jakby postały parę dni, w ogóle nie słone... Czysty smak kukurydziany... Sama pałka gorsza od jakichkolwiek flipsów... Za to czekolada słodziutka, mleczna, ale bardzo chemiczna. Smakuje jak polewopodobne coś niż czekolada... Plastikowo... ( sprawdza opakowanie... Ech... no i tu pies pogrzebany, bo to nie czekolada tylko polewa... i to wyłącznie w tych pałkach- ekstra... )
,,Czekolada" bardzo słodziutka- zwykłym cukrem, nie smaczna, za mało jej i w dodatku sztuczna, choć bardzo mleczna. Ogólnie palka.... nie smakuje za dobrze, trochę ta słodkość i mleczność czekolady ratuje, ale statek i tak tonie. Wrażenie podrabianości nie opuszcza nas przez całą konsumpcję... I jeszcze ta starawość... Czekolada za wolno się rozpuszcza, gryzie się się wręcz z kukurydzianym wnętrzem :/ Nie tworzą one spójnej całości, ale jak rozmięknie trochę bardziej to smaczniejsze są... W sumie nie są najgorsze jak potrzyma się dłużej w buzi... ale podsumowując cieniutko: sztuczne, czekolada podrabiana, wypłowiałe... Nieee... zdecydowanie odradzam :<
precelki w mlecznej czekoladzie
Precelki za to są suto oblane czekoladą- już się mi to spodobało po otworzeniu opakowania ^^ Ona wygląda tak samo jak w paluszkach, ale jest jej zdecydowane więcej :D Ciemna, matowa. Pachnie prawie identycznie, ale jakby jeszcze solą i precelkami... W sumie o wiele przyjemniejszy zapach choć taka niewielka ,,niby" różnica xDD W środku znajduje się precelek: z wierzchu wypieczony, pomarańczowy, a w środku całkiem biały, zbity, nie ma powietrza. Podoba mi się bo wygląda przyzwoicie. Wszędzie na wszystkich beskidzkich łakociach jest szrom, ale na precelkach najmniej. Czekolada wygląda na nich niezwykle gładko: ani popękana, ani jej za mało, na precelkach najbardziej im wyszła.
Czekolada grubiej oblana o wiele smaczniej smakuje! ( Za pewne dlatego, że tutaj to nie polewa tylko już naprawdę mleczna czekolada!). Za słodka, ale mleczna i przyjemnie się rozpuszcza. W pałkach nie miała takiej możliwości... Masa w środku zbita, słonawa, smaczna, jak krakers delikatnie doprawiony, może nie do końca jak precelek, ale delikatny smak... Fajnie słodkawo-słony ^^. W strukturze: zbity, trzeszczy, chrupie, trochę twardawy.
Czekolada przyjemnie rozpuszcza się na słonawym i naturalnie słodkawym precelku... Przyjemnie twardy, a w kontraście łatwo rozpuszcza się na nim czekolada przez co wgryzanie się w czekoladę i dalej przeciskanie zębami z miękkiego do twardawego precelka- magia ^^
O wiele bardziej mi smakują jak pałki xD Tworzą pyszną papkę w buzi z precelka i czekolady. Czekolada wydaje mi się o 50% inna w smaku jak w wcześniejszym produkcie... Tutaj to tworzy pyszną spójną całość... Nie ukryję... smakowały mi bardzo. A w porównaniu do pałek... to już całkowicie :D
paluszki w mlecznej czekoladzie
Paluszki najładniej wyglądają z całej trójki... wręcz pięknie i katalogowo <3 Do ¾ paluszki były oblane czekoladą, prawdopodobnie by nie pobrudzić sobie palców :) Naprawdę dopracowane: czekolady ( tej samej jak w precelkach ) większa znacznie ilość- hojnie oblane. Nawet miały taki zygzak- ,,szczyt" z czekolady u góry paluszka :D Super w środku wypieczony i błyszczący paluszek; sprawia wrażenie jakby gibotał się na boki, falował bo nie był całkiem prosty w pionie, jakby miał falowany kształt. Hahaha bardziej się paluszek błyszczy od czekolady; czekolada trochę popękana, ma pełno rys, ale na razie nie odpadła xDD Paluszek trochę w środku do precelka podobny. Paluszki najintensywniej pachną: słodko-słono, krakersem, paluszkami i czekoladą mleczną wymieszaną z solą, o dziwo nawet bardziej od precelków... znacznie intensywniej! Może tam czekolada zatamowała zapach xDD A tu trochę bardziej obnażone xDD Jak się ssie paluszka to czekolada pysznie się rozpuszcza, jak krem robiąc błotko... Mocno mleczna i słodziutka, naprawdę pyszna...
Niestety same paluszki stare, wypłowiałe, trzeszczą, ale jak dziadkowi stawy. Kurde takie piękne, ale starawe. Tak dobrze się zapowiadało!: słonawe, a jednocześnie naturalnie paluszkami smakowały, smaczne, ale struktura zdecydowanie na minus :< Nawet jakbym próbowała je bronić bo chrupią mimo wszystko, a czekolada przyjemnie się rozpuszcza, to jakiś posmak mi przeszkadzał...= sztuczności... A w precelkach tego nie czułam.. albo nie tak mocno. Tutaj ewidentnie coś meczy. Hojnie oblana czekolada nie ratuje paluszków... coś bardzo mi przekadzało! :< Jakaś bardzo wkurzająca chemiczność... ( Może te stare paluszki to jeszcze uwydatniły przez co precelki przeszły przez moje skany ) xDD Czekolada grubo i fajnie oblana, ale trochę gryzie się z paluszkami ( jakby czekoladą oblana wędlina- takie porównanie rzecz jasna bo nie smakują jak mięso xDD). Lubie czekoladę i paluszki i to bardzo, ale razem dziwnie smakują... Lepiej jak przytrzyma się je dłużej w buzi. Lepsze od pałek, ale gorsze od precelków. Nie polecam. Zdecydowanie na rynku są lepsze i chrupsze paluszki w czekoladzie jak te. Najbardziej na nie liczyłam i się zawiodłam :<
Nazwa:
choco pałki- Paluszki kukurydziane w polewie mlecznej
precelki w mlecznej czekoladzie- Precelki w mlecznej czekoladzie
paluszki w mlecznej czekoladzie- Paluszki w mlecznej czekoladzie
Marka: Beskidzkie Łakocie
choco pałki- Paluszki kukurydziane w polewie mlecznej
precelki w mlecznej czekoladzie- Precelki w mlecznej czekoladzie
paluszki w mlecznej czekoladzie- Paluszki w mlecznej czekoladzie
Marka: Beskidzkie Łakocie
Producent: Aksam Sp. z o.o. - Osiek
Wartość odżywcza kaloryczna:
ch p- ok. 517kcal/100g. ( paczuszka ok. 140g ok. 724kcal. ).
pr w m cz- ok. 479kcal/100g. ( paczuszka ok. 110g ok. 527kcal. ).
pa w m cz- ok. 517kcal/100g. ( paczuszka ok. 50g ok. 238kcal. ).
ch p- ok. 517kcal/100g. ( paczuszka ok. 140g ok. 724kcal. ).
pr w m cz- ok. 479kcal/100g. ( paczuszka ok. 110g ok. 527kcal. ).
pa w m cz- ok. 517kcal/100g. ( paczuszka ok. 50g ok. 238kcal. ).
Cena:
ch p- ok. 3,85zł.
pr w m cz- ok. 3,07zł.
pa w m cz- ok. 2,75zł.
ch p- ok. 3,85zł.
pr w m cz- ok. 3,07zł.
pa w m cz- ok. 2,75zł.
Zakupiony: Mini delikatesy ,,Kubuś".
choco pałki
W systemie dziesiątkowym: 4,5/10
***
precelki w mlecznej czekoladzie
W systemie dziesiątkowym: 7/10
W skali miau: 3-
***
paluszki w mlecznej czekoladzie
W systemie dziesiątkowym: 5,5/10
Rozważenie ponownego zakupu: Jedynie precelki... Paluszki i pałki... nigdy więcej!
Powiem Ci, że jadłam ChocoPałki i bardzo mi posmakowały - były świeżutkie i chrupiące. Paluszki z kolei jadłam trzy razy - za pierwszym i drugim były kruche, chrupiące, a za trzecim... wyglądały i smakowały jak Twoje! Fuj. Co do precelków, jak dla mnie lepsze od Milka Brezel - trafiły mi się bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jadłam ChocoPałki i bardzo mi posmakowały - były świeżutkie i chrupiące. Paluszki z kolei jadłam trzy razy - za pierwszym i drugim były kruche, chrupiące, a za trzecim... wyglądały i smakowały jak Twoje! Fuj. Co do precelków, jak dla mnie lepsze od Milka Brezel - trafiły mi się bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńKurde, może to zależy od partii bo moje były niezbyt świeże :O O matko może to wina sklepu i ich przetrzymania... o nie! Ta zniewaga krwi wymaga! Szkoda, że nie ma mnie w rodzinnym mieście to bym stanęła pod sklepem z protestem i transparentami xDD
UsuńA ja chcę spróbować wszystkiego! :/ Nigdzie tych cholerstw nie ma, a jak się ja uprę to nie ma zmiłuj!
OdpowiedzUsuńoj wiem, wiem :) Jeszcze je dorwiesz ^^
UsuńMoże kiedyś kupię paluszki czy precelki, al ena pewno nie pałki, bo na wagę w sklepie wychodzą znacznie taniej. Zresztą sama nie wiem, niby ciekawe, ale jednak nie chce mi się ich kupować.
OdpowiedzUsuńzwykle mam ze wszystkimi produktami, które nie są nowościami, tak samo... niby ciekawe, a szkoda mi pieniędzy :D
UsuńNa początek życzę Ci zdrowia i pomyślnego rozwiązania studenckich spraw :).
OdpowiedzUsuńA co do tych "ciastek" to sugerując się Twoim opisem tylko te jedne precelki w czekoladzie byłabym w stanie zjeść i to też w nie za dużej ilości :p
dziękuję Ci bardzo :* Już jedna się rozwiązała, ale pozostało sporo innych ^^
UsuńKurde trzeba było powiedzieć wcześniej to bym Ci parę pozostawiła :D
Dla mnie to polaczenie jest dziwne, nadal mam im za zle, ze pomalpowali Pocky,ktorych mialam okazje sprobowac. Ale powiem szczerze, ze one tez szalu nie robia, slodko -slone polaczenie lubie tylko w reeses ;D
OdpowiedzUsuńA ja kocham bardzo połączenie słodko-słone w prawie każdym produkcie, to jedno z moich ulubionych ^^ Szczerze to ucieszyłam się, że zmałpowali, bo przecież Polakom też się należy, a Pocky ma na razie nas w ekhem xDD Reeses nie jadłam :<
UsuńNie jadlas Reese's? :o obiecuje, ze jak tylko bede miala, to ci wysle kilka paczek! Musisz sprobwac :*
UsuńStanowczo odmawiam! Co wy ludzie powariowaliście, każdy tylko paczki chce mi robić :) Doceniam, ale zachowaj kochana dla siebie i najbliższych :D Jak wygram w totka to je kupię ^^ W każdym razie bardzo dziękuję! Jesteś przekochana :*
UsuńZuzanna nie tylko szpilka nie jadła - ja również :/ Nawet nie widziałam tego na oczy - mam jednak nadzieję, że kiedyś je dorwę..
UsuńSpieprz*j Zuzio kochana, bo Cię objedzą tutaj :D ^^
UsuńHahahahha, uciekam ;D nie no, zartuje!Ale serio,jak gdzies je znow zobacze, to zachowam dla was.O,tydzien temu bylam przeciez w Londynie! Gdybym to ja wiedziala.. No nic!Ja lubie sprawiac prezenty innym ;)
UsuńZuza! W życiu się na to nie zgodzę, to bardzo miłe i doceniam i uważam, że jesteś meeega urocza, ale przyjmowanie prezentów to jest dla mnie stresująca i zobowiązująca rzecz. Daj najbliższym, dziękuję ^^ Całuuuję :*
UsuńZuza to miłe z Twojej strony ale szpileczka ma rację - to troszkę stresujące. W rachubę wchodzi tylko jakaś wymiana :) Ale muszę przyznać, że marze by spróbować tej czekoladki... niestety mieszkam na takim zad**iu ,że to nie możliwe ;/
UsuńBidulka... Zdrowiej i to jak najszybciej.. Dużo zdrówka ;) Jedz miodek a jak nie masz zajęć to kanapki z masłem i czosnkiem.. wiem to nieprzyjemny zapach, ale czosnek to najlepszy antybiotyk czasów :D Na prawdę.. zresztą od czego są płukanki do ust i natka pietruszki? ;)
OdpowiedzUsuńCo do paluszków, precelków i pałek... to z wyglądu zainteresowały mnie paluszki, ale po Twoim opisie widzę, że tylko precelki są warte uwagi a i tak (podobnie jak Ania) nie zjadłabym ich dużo :p
A i odpisałam na komentarz pod wcześniejszym postem ;)
Pieczywa nie mam :< miód mam i nawet próbowałam pić, ale mi nie smakuje xDD A czosnek sam mam... może jutro zjem kaszę z czosnkiem... sama nie wiem... A natki pietruszki nigdzie tutaj nie mam :< Dziękuję Ci za bardzo przydatne rady ^^
UsuńDziękuję za odpowiedz, jestem mało spostrzegawcza, albo po prostu przemęczona wiecznie na życie :)
Zapomniałam, że nie średnio przepadasz za pieczywem - wybacz.... Dobrze jest też parzyć sobie macierzankę ale nie zielarskiego pewnie tam nie masz;/ Co do miodu to też można na jakimś chrupkim pieczywie czy coś ;P
UsuńJesteś nie tylko przemęczona ale i przeziębiona więc masz prawo :)
Nie ma sprawy :) Hehe... jesteśmy od Tym względem podobne ;) Widzisz mówiłam Ci, że byśmy się dogadały i nasze mamy również ;P Może jesteśmy jakąś daleką rodziną? ;P
Jeśli brakuje Ci sera żółtego to nic nie stoi na przeszkodzie byś go sobie kupiła albo kupiła Ci go Twoja współlokatora... Wiesz organizmu trzeba słuchać... jak coś Ci się chce to oznacza, że organizm tego potrzebuje :)
Serków wiejskich kiedyś nie lubiłam, potem jadłam nałogowo i chyba mi się przejadły :P A co do płatków to jak zaczęłam je jeść to z jogurtem naturalnym lub właśnie serkiem np. wiejskim - mleka nie trawie, jedynie w naleśnikach przejdzie ;/
Ja z kolei najbardziej liczyłam na precelki i widzę, że dobrze obstawiałam. Na pałki zaś nie stawiał nikt, haha. Nie lubię nadmuchiwanych kukurydzianych chrupek. Nigdy ich nie lubiłam.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się wyjazdem z domu ani chorobą. Wszystko jest do pokonania, a człowiek to bestia, która się szybko przyzwyczaja do nowych warunków ;*
Kurde, Olga ty to zawsze masz taką intuicję! Co ty, bierzesz lekcje z tropienia od Ruby? Jeżeli tak to i ja się piszę :D
UsuńZatkało mnie, dziękuję... pięknie to napisałaś... Wiele dla mnie znaczą te słowa :* ^^
Na czuja to byśmy kupiły precelki i okazuje się, że to byłby wybór idealny :P Wiedziałyśmy, że Beskidzkie wydały takie łakocie ale szczerze to nawet nigdy nie zwróciłyśmy uwagi na nie w sklepie :) Ach te precelki naprawdę nas teraz kuszą :P
OdpowiedzUsuńA daj spokój my mamy teraz taki sajgon na uczelni z jednym przedmiotem, że już wiemy, że z niedzieli na poniedziałek nie będziemy mogły spać... A skoro te zajęcia są zawsze w poniedziałki na 7.30 i jest max nauki to prawie żaden weekend nie pasuje nam żeby pojechać do domu :(
Kolejne osoby, które prześwietliły niemalże te produkty oczami :) Brawo! Nie lepiej omijajcie je z daleka xDD
UsuńO rajusiu... współczuję Wam bardzo bo sama w drugim semestrze drugiego roku miałam identycznie, na rano i jeszcze po weekendzie, a babka tyle wymagała i była tak straszna, że baliśmy się oddychać :/ Wierzę w Was, razem wszystko pokonacie! :*
ja też wzięłabym precelki :) słodkie-słone to moje smaki :)
OdpowiedzUsuńapropo choroby to łaczę się w bólu, też powinnam leżeć w łóżku tylko nie ma jak :) Zdrówka!
wyleż to wariacie! Bo jak się pogorszy to będziesz wyła jak ja :)
UsuńDziękuję i życzę zdrowia nawzajem! :D :)
Aguś wybacz,że Ci jeszcze nie odpisałam na fb zrobię to niebawem jakoś weny nie mam . Te pałki jadłam i nawet mi smakowały,ale może dlatego,ze byłym głodna?,precelków i paluszków nie spotkałam jeszcze . Buziole i zdróweczka:)
OdpowiedzUsuńno co ty nie musisz nawet wcale odpisywać, żyj swoim życiem kochana i poświęć ten czas swojemu najwspanialszemu synkowi ^^ :* A może mi nie smakowąły te pałki bo jakieś stare albo wadliwe dostałam? Wszystko możliwe, a jeżeli faktycznie tak było, to będzie mi potwornie głupio, że je tak zjechałam.. :<
UsuńCałusy i uściski Agusiu! :) Dzięki :)
Wiesz nie każdemu musi wszystko smakować:) . Ja nie przepadam za mleczną czekoladą Ty wolisz taką a ja gorzką im więcej kakao tym lepiej dla mnie:)
UsuńAle tu go za dużo nie było :< Ale jedno musisz się ze mną zgodzić! Te czekoladki co mi wysłałaś były obłędne! ta biała czekolada, mlecza i karmel... -cuuudo! aż mi siostra po połowie spróbowała jak odgryzła kawałek! Były obłędne, dziękuję! Aż żałuję, że przez wygląd nie mogłam je zrecenzować :<
UsuńNie martw się mój brat w listopadzie przyjedzie do mnie więc będzie nowa dostawa słodyczy jak tylko będą to ci wyślę:)
Usuńja się nie martwiłam, do teraz, nie rób mi tego xDD Zresztą i tak nie ma mnie narazie w domu rodzinnym kochana :) :*
UsuńPrecelki i paluszki znam. Z paluszków w czekoladzie jeśli juz to tylko Mikado. Precelki w czekoladzie jadłam ostatnio od Cadbury i były dobre ale też bez większym uniesień.
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie z kolei te pałeczki. Nie wiedziałam, że Beskidzkie również na takie cudo się pokusiły ;).
Mikado jadłaś!? Szacun! Naprawdę marzę o nich! Ty szczęściaro :D
UsuńPrecelki są same dobre w sobie więc czekolada wydaje mi się czasem zbędnym dodatkiem, ale czekaj... jadłaś z Cadbury? :O oooo ja też bym takie zjadła nawet jakby były takie o jak mówisz :D
Też nie wiedziałam dopóki mnie sklepowa nie oświeciła ^^
Współczuję złego stanu zdrowia, mam nadzieję, że to nic poważnego, w każdym razie trzymaj się ;)
OdpowiedzUsuńJa chciałam pałki, a tu taka kicha ;( No cóż na precelki nie mam ochoty, paluszków też nie powtórzę, a moją opinię o nich znasz, więc bez sensu się powtarzać.
I muszę się powtórzyć; jakie urocze te kociaki xDD
nie bardziej urocze od Ciebie :D
UsuńTeż mam nadzieje, że do jutra się wykuruje, ale kogo nie spotkam to pyta: Aga! Co się stało... chyba jest źle xDD
Oj moja maruda ^^ :)
Haha wiesz co, tak teraz przeczytałam mój komentarz.. Trzy razy powtórzyłam słowo powtarzać ;/
UsuńOjoj to faktycznie musi być kiepsko XD zdrówka
powtarzaj się ile chcesz :) Ja to lubię :D
UsuńDziękuję ^^
Jejusiu, Szpilko duużo zdrówka! Moc mocy przesyłam!
OdpowiedzUsuńA z Beskidzkimi spotykam się już któryś raz. Wyglądają, według mnie, obłędnie, ale gdyby była gorzka czekolada zamiast mlecznej to szybciej bym się na nie skusiła.
ojej nie aż tyle bo ADHD dostanę! Dziękuję kochana :* :)
UsuńO gorzkiej jeszcze za pewno długo pomarzysz :D Za wielkie luksusy żądamy od polskich produktów xDD
Dużo zdrówka kochana i głowa do góry. Teraz jesienne przesilenie to i nastrój gorszy i choroby człowieka łapią, ale to na szczęście chwilowe! Trzymam kciuki za poprawę nastroju, nie daj się proszę! :*
OdpowiedzUsuńTe łakocie strasznie mnie kręcą, bo ja lubię słone przekąski. Chyba nawet bardziej niż słodkie. A połączenie słonego paluszka i słodyczy czekolady wydaje mi się strasznie ciekawym rozwiązaniem. Śmieszne jest to, że czekolada z precelkami np. mi się nie widzi, za to precelki oblane czekoladą wydają mi się super smaczne, haha! :D Z pewnością spróbuję ich jak będę miała możliwość jednak widziałam paluszki od Mikado w mojej ukochanej BIAŁEJ czekoladzie więc zacznę od tych. *___*
Widziałaś princesse mini w biedronce? :D Nie chciałabyś zrecenzować? Jest wariant karmelowy, kawowy i śmietankowy! <3 Poluje na nie od wczoraj!
ojej! Od razu mnie za serce ścisnęło gdy napisałaś tak wspaniałe i od serca słowa... dziękuję, mam również nadzieję, że długo nie będę roztaczała takiej gnilnej atmosfery dookoła siebie :) Vela :*
UsuńO jejciu! To musi być jakaś nowość od princessy! Nie pamiętam żebym jadła kiedykolwiek ją o smaku karmelu czy kawowym... zszokowałaś mnie :D Jak zobaczę z pewnością kupię! Ale czy je zrecenzuje to już inna kwestia... Zebra czeka na recenzje od początku założenia bloga i jeszcze się nie doczekała xDD Ale na pewno je kupię! Dziękuje, sama nie wiedziałabym, że istnieją ^^
Mikado nigdy nie jadłam... ech... może lepiej bo bym fortunę na nie wydała :) Szczerze... to ja też... ( rozgląda się ) wolę słone od słodkiego w przegryzkach xDD ( Ale w sumie często to zależy od humoru ^^) Ufff... wyznałam to :D
Chyba każdy miewa takie załamania, ważne aby się umieć po nich podnieść i stanąć na nogi :* :)
OdpowiedzUsuńWidziałam produkty tej firmy w kilku sklepach m.in makro, spar, ale jakoś nie byłam do nich bardzo pozytywnie nastawiona. Jedynie chciałabym spróbować tego palucha haha ;D
dziękuję Ci, ja mam je za często :) :*
UsuńJak dorwiesz koniecznie daj mi znać :D Uważaj bo jak dasz palca, wezmą te produkty całą rękę xDD
Gdybym tylko miała gwarancję dobrej jakościowo czekolady... z chęcią spróbowałaby takiego wynalazku.
OdpowiedzUsuńtutaj o tym zapomnij xDD
UsuńTez nie lubię miodu ale jako dziecko z pasieki wujka owszem :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :) A mamę pozdrów tak samo jak i tatę :) Szkoda, że ziarenka Tobie nie podpasywały :( Mój tato coś wspominał, że ludzie już buraki kopią to możesz mamie przekazać ;)
Co do sera - na jedzeniu i zdrowiu nie ma co oszczędzać. Ser żółty jest zdrowy to i wyjdzie Ci to na zdrowie ;) Jesteś jak moja młodsza siostra - jej też kasy szkoda.. Rozumiem, że na studiach pieniądze się szybko rozchodzą ale trzeba jeść :) A ja to dużo czasu spędzałam na wsi.... całe wakacje, więc też mam coś "wiejskiego" i lubię te klimaty ;) Co do serka wiejskiego to on też wspaniale ciągnie się pod wpływem ciepła ;)
Jak się nie pochwaliłam? :) Właśnie się chwalę :) Kto wie może kiedyś spróbujesz? ;P
hej ! Właśnie wczoraj po raz pierwszy jadłam Choco pałki. Były świeżutkie, chrupiące, bez szronu na czekoladzie, całe sumiennie polane czekoladą. Zajadaliśmy się całą rodziną. Musiałaś trafić na felerny egzemplarz lub już z krótkim terminem przydatności do spożycia.
OdpowiedzUsuńooo dzięki wielkie! Muszę to sprawdzić! I Najwyżej sprostowanie napisać :)
UsuńCieszę się, że smakowały ;)