
Dostępne smaki jakie były Alpino Piernikowej kanapki to:
- kanapka o smaku truskawkowym.
- kanapka o smapiku jagodowym.
Wygląd kontra rzeczywistość:
Wrażenia smakowe:
Pierniki są tak wielkie i pomimo napompowania sycące, że nic nie musiałam dojadać z reszty słodyczy, nabiału, przekąsek (czegokolwiek).
Pierwsze co mnie uderzyło to
zapach po otwarciu dosłownie luki, szparki opakowania. Ha aromat! Ale nie jakiś zbytnio chemiczny, choć intensywny: bardzo mocny piernika, dosyć słodkiego, wymieszanego z marmoladą truskawkową i z lekko miodową nutą. Jest
to słodki ulepkowy zapach ciastek typu pierniczki, który aż woła by go spróbować! Jagodowy
trochę lżej pachnie: mniej słodko, ale bardzo podobnie- nie ma szczerze się jakiś większych różnic doszukiwać. W całym pomieszczeniu było je
czuć tylko po samym otwarciu folijek, ale na szczęście przypraw korzennych zabrakło, ufff...
Konfiturki jest mało, tym bardziej w stosunku do piernika, (który zajmuje trochę przestrzeni). Jest mocna w smaku: jak marmolada, bardzo słodka, truskawkowa (w tym o truskawkowym smaku), kwaskowa od truskawek (ale nie ma przegięcia), smakuje
jak zwykła marmolada truskawkowa tyle, że ta tańsza. Jagodowa konfitura w konsystencji jest taka sama, choć smakowo bardziej słodka, mniej kwaskowata i ma posmak sztucznawy jagody. Taki przejaskrawiony. Szczerze ta marmolada jest ,,taka o"- gorsza od truskawki (albo po prostu więcej truskawkowej chemii przejadłam to mnie nie rusza :) Poza tym w konsystencji jest: lepka, klejąca i nie
gładka. Ten kwasek, który się czuje to idealnie rozważy mocną słodycz- całkiem sprytny zabieg. Na sam deser owy piernik... W strukturze: ,,trochę" wysuszony, gumowy, jakby parę dni poleżał w chlebaku. W smaku słodkawy i smakuje faktycznie jak piernik (eureka)! Nawet lekko miodowy. W jego smaku nie mam się co przyczepić, bo czuć
smak kultowych ciastek, wypieczenia i lekkiej słodyczy, ale konsystencja załamuje. Jakby przeleżał
i wysechł. Jest wypłowiały, stary, ale całkiem smaczny.
Całą kanapkę, a raczej bułę ciężko wpakować do
buzi. Nie tak łatwo jest ją ugryźć. W smaku komponuje się całkiem przyjemny truskawkowy/jagodowy posmak słodko-kwaśnawy konfitury z
piernikiem... I nawet polewa gdzieś się chowa. Niestety człowiek fundując sobie tak szeroką przekąskę- brudzi się i ukleja wszystko dookoła. Smak konfitury o dziwo dobrze się przebija, a polewa się maskuje. Piernik pomimo
wypłowiałości smakuje. To nie rzuca się jakoś potwornie w smaku (czy tak jak jest rzeczywiście w starych
ciastkach), ale do świeżutkich i delikatnych to im daleko. Gdzież podziały się pyszne, rozpływające się w ustach pierniki z mojego dzieciństwa!? :< Ogólnie dla ludzi nie wymagających wiele od słodyczy będą smaczne. Ale dla tych, którzy liczą na coś więcej- raczej nie. Ale na pewno powiem na pocieszenie, że są smaczniejsze od tych z Gerarda. (Nie to wcale nie spoiler).
Nazwa: Hi) Alpino Piernikowowa kanapka truskawkowa i jagodowa- Miodowy Piernik w polewie kakaowej z nadzieniem owocowym:
Smak truskawkowy/jagodowy.
Marka: Hi) Alpino
Producent: Mokate Czech (dowód zbrodni xD).
Dostępne w opakowaniach: 60g
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 385kcal/100g (kanapka piernikowa ok. 60g ok. 231kcal).
Cena: około 0,99zł.
Zakupiony: Biedronka
Miałam je kupić, ale nie buło w jednej Biedronce, potem w drugiej i w końcu dałam sobie spokój :( Ja uwielbiam takie piernikowe kanapki! W Czechach właśnie jadłam jedną, jakąś jagodową i była boska <3 Co do Toruńskich pierników...rzeczywiście są przereklamowane. Nie smakują jakoś super ekstra, a wręcz przeciwnie! Jak tanie, suche pierniki z marketu na wagę :P
OdpowiedzUsuńAle na pewno te nie są tak same jak te z Czech, uwierz mi nie wiele straciłaś :) Może wrócą na Wielkanoc ? :) Nie no nie aż tak źle smakują, zależy od rodzaju. Bo jest ich całkiem sporo, ja zwykle kupuje te na rynku, świeżo wypieczone :P Ale jak wolicie zakonserwowane w opakowaniach to proszę śmiało, częstujcie się w sieciówkach :D
UsuńHahahha, to recenzja mnie rozbawilas :D
OdpowiedzUsuńWidzialam takie w Buedronce, ale ja jestem,, anty -pierniki"(jedne z nielicznych rzeczy slodkich, ktorych nie lubie :p Wiec I tak bym nie speobowala :p ale Przynajmniej fajnie o tym poczytac, bo teraz wiem, ze nie mam czego zalowac :)
kurde, a taka poważna starałam się być :) Nie, nie masz. Ja lubię o ile nie mają przypraw korzennych xDD
UsuńWiedziałam, że to o siostrę chodzi i że to Ona kupiła Ci je w prezencie ;) Chyba nawet nie widziałam ich w Biedronce widziałam za to podobne w Delikatesach Centrum (ze słonikiem na opakowaniu) ale jakoś mnie nie kusiły (nie pałam do pierników miłością :P).
OdpowiedzUsuńZawsze mi sie wydawało, że im piernik leży dłużej tym lepiej a po recenzji widze, że te pierniki to wyjątek... a może ta reguła dotyczy tylko domowych pierników? ;P
Do tego sztuczna polewa, byle jaka marmolada - nie ma czego żałować ;P Ale jest jeden plus - jak na "gotowe" ciastko ze sklepu skład nie jest aż tak tragiczny jak innych ciastek (tam to dopiero potrafi być tablica Mendelejewa ;P)
nie chodziło o siostrę. Mam też innych znajomych pozbywających się u mnie słodyczy w zamian za inne rzeczy :D Siostra tylko chciała je spróbować jak je zobaczyła xDD Są jeszcze Bambino prawie identyczne, ale jednak z innej firmy. W tamtym roku jadłam jeden o smaku jabłka czy coś.
UsuńMoże tak :)
Dlatego całkiem pozytywnie je oceniłam, wole je od tych z Torunia xDD
Dziękuję - bardzo mi miło ♥
UsuńJuż myślałam, że to znowu siostra :) Czyli to taka wymianka? ;) Miło:) Mogłaś się z siostrą podzielić po połowie... a nie Ty chyba się nie dzielisz takimi łakociami, jeśli masz w jednej sztuce :P
Tesco też ma takie pierniki :)
Z tego co mi pisałaś i z opowieści mojej siostry wiem, ze toruńskie pierniki są przereklamowane :P
w akademiku handlujemy czym się da :D
UsuńDzielę się często, ba prawie wszystkim kiedy tylko mogę, ale wolałabym jej kupić po całym :) Może na Wielkanoc będą ponownie :)
Przereklamowane, to mało powiedziane :)
Czyli handel wymienny :)
UsuńWolisz ofiarować ale i zjadać po całości :) W sumie... czasem jak czegoś zjemy połowę (batonika, wafelka) to nawet nie jesteśmy w stanie dobrze określić jego smaku no i przyjemność z jedzenia jest mniejsza (chociaż tutaj nie zawsze).
Może będą, a może nie - parcia na nie nie mam ale mam nadzieję, że Tobie uda się je kupić dla siostry :)
Nie widziałam tych kanapek jeszcze, ale jak mam chęć na pierniki to kupuję raczej te paczkowane ciastka, albo piekę murzyna :)
OdpowiedzUsuńmądra decyzja z piernikiem :) Ale tych paczkowanych z Torunia- nie polecam- przepłaca się :D
UsuńNiby fajne, ale wolę jakieś zwykłe pierniki :D
OdpowiedzUsuńSpróbować bym spróbowała (choć ich nigdzie nie spotkałam) ale szału by nie było XD
Bambino są podobne, ale rzadko są... zazwyczaj w delikatesach :)
UsuńEj, piernik bez smaku przypraw korzennych? Dla ciebie to plus, ale dla mnie, dla wielbicielki cynamonu, imbiru, gałki, kardamonu i podobnych przypraw, to minus. Ale przynajmniej jako tako smakowały, zawsze to plus :)
OdpowiedzUsuńhahahaha wybacz, po prostu ich nie znoszę i na sam zapach mnie mdli :) Kupiłam czekoladę z nadzieniem piernikowym w aldi i ani słowa nie było w składzie wspomniane, że są przyprawy. Myślałam, że zginę jak otworzyłam i poczułam zapach :D nawet 1zł bym nie dała, gdybym wiedziała ^^ Dobrze, że nie jesteś taka wybredna :)
UsuńWreszcie recenzja produktów z Biedronki, na które naprawdę byłam napalona :D Tzn. wtedy gdy czytałam o nich w gazetce, potem uciekła mi okazja żeby je kupić. Żałowałam wtedy bardzo, ale po twoim opisie mi przeszło :P Ta 'czekolada', chemiczno-słodki dżem i kapciowaty piernik, brr...
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, co to znaczy że: "ale na szczęście przypraw korzennych zabrakło, ufff..."?! To je piernik, to ma być korzenne jak chol.. :D
mam często identycznie, bo je widziałam, ale jakoś wyleciały mi z głowy :D Najgorzej jak idę po coś konkretnego, a kupuję masę innych rzeczy zapominając o najważniejszym :)
UsuńNie znoszę przypraw korzennych, na sam zapach mi jest słabo xDD Chociażby ostatnio: Kupiłam czekoladę z nadzieniem piernikowym w aldi i ani słowa nie było w składzie wspomniane, że są przyprawy. Myślałam, że zginę jak otworzyłam i poczułam zapach :D nawet 1zł bym nie dała, gdybym wiedziała ^^
Lubię te pierniki bez przypraw ^^
Omg masz jeszcze tą czekoladę? xD I want it so badly *-*
Usuńuwierz mi, nie chcesz jej :D Moję ewentualnie zdjęcia Ci przesłać xD
UsuńNie przekonałaś mnie do zakupu.:D
OdpowiedzUsuńA niech to! Tak się starałam! :D
Usuńgeneralnie to ja mam jakąś awersję do tego typu ciastek-kanapek i nawet jak jest jakaś nowość to staram się nie kupować, bo niestety skreślam je już na starcie...
OdpowiedzUsuńdziś obie miałbyśmy chyba ochotę na piernik :P
hahaha, może po Wasa sandwich? :D Ja o ile przypraw korzennych nie czuję, to lubię pojeść :)
UsuńWasa sandwich nie moja bajka, choć czekoladowy nawet nawet :) ale na wytrawnie mi nie wchodzą :)
UsuńBardziej miałam na myśli mleczne kanapki typu kinder pingui, monte itd.
Jak to nie czujesz? Zapachu nie wyczuwasz? :)
tak się domyślałam :)
UsuńW zapachu i smaku... bo albo mają cierpkawy, albo gorzkawy posmak... lub po prostu jarają :D (imbir)
to ja akurat lubię, taki omlecik z piernikowa przyprawą, mniaam :)
Usuńmoże dojrzeję do tego i ja :D
Usuńpodobno preferencje smakowe ulegaja niemal całkowitej zmianie co 7 lat :)
Usuńmozesz mi wysłać te zdjecia na klaudiaannacebula@wp.pl
A jak długo masz go u siebie?
o ciekawe, a ja słyszałam to samo odnoście charakteru :D Wysłałam :)
UsuńJakoś mnie nie przekonują do siebie po Twojej recenzji, aczkolwiek wyglądają bardzo sympatycznie, ale chemiczne smaki w słodyczach nie należą do moich ulubionych. Podoba mi się, że polewa odchodzi od piernika (lubię jeść wierzch oddzielnie), ale to, że z jego skórką już mniej :D No i jej margarynowy smak chyba skutecznie by mnie odrzucił od całości...
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię toruńskie pierniki kupowane na wagę - może to przez tą świadomość, że są z Torunia :) Jak byłam ostatnio to chodziłyśmy z siostrą po wszystkich sklepach z piernikami i w każdym brałyśmy po trochu :D No i na te pakowane toruńskie też mnie czasem nachodzi, ale bardzo rzadko, bo wolę inne jedzenie niż pierniki :)
hahaha nie jedz ich, chyba, że Ci życie nie miłe :)
UsuńByłaś w Toruniu z siostrą i nawet znać nie dałaś!? Nie ładnie! Ja tam samo robiłam na pierwszym roku :) Dobra jest nawet ta kostka co nie wygląda jak piernik :) To jakoś dziwnie się nazywało :D
Ja wolę np twoje pasztety :D
Byłam w Toruniu z 1,5 roku temu, jak bloga miałam w odległych planach, a o Twoim istnieniu nie miałam pojęcia :D Kto wie, może minęłyśmy Cię gdzieś snując się po tamtejszych ulicach :)
UsuńWeż nawet nie mów bo tylko za serce się łapię! :D
UsuńA mi się dzisiaj śniło, że szukam w sklepie kanapek lodowych i nigdzie ich nie było :D
OdpowiedzUsuńtakie koszmary w nocy Ci się śnią!? Współczuję... mi się dzisiaj śniło, że Rektor mnie wezwał do siebie do gabinetu i jak do niego zmierzałam to wyskoczył tygrys i mnie pożarł. Obudziłam się z potwornym bólem głowy :D Ale mój sen przy twoim to bajka. Współczuję :* :)
UsuńTakie cudeńka w Biedrze? Szkoda, że jak w poniedziałek robiłyśmy zakupy w tym markecie to już ich nie było. Jednak od babci dostałyśmy kanapki piernikowe identycznie wyglądające ale nie pamiętamy jakiej firmy (nawet w internecie nie możemy ich znaleźć). Też były tak napompowane, że jak zamoczyłyśmy kawałek na sekundę w ciepłej herbacie to zrobiła się z tego straszna ciapa i piernik zaczął się kurczyć. Marmolada była bliżej nieokreślona, smakowała i pachniała bardzo landrynkowo. Całość była po prostu ok ale słodycz aż kuła w zęby :P
OdpowiedzUsuńDomyślam się jakie! Pewnie Bambino! Jadłam rok temu o smaku jabłkowym! Są bardzo podobne. W tym roku też je widziałam i drugi smak, ale odpuściłam sobie powtórkę :) Taką myszkę miały na opakowaniu? Ja je kupiłam w delikatesach :) Hahaha oj jakość kuleje :D
UsuńA może Bambino ale w necie i tak nigdzie tego nie widzimy :P Kurczę, nie wiemy co na opakowaniu było (w domu jeden egzemplarz został, może jeszcze dotrwa do naszego przyjazdu) :P Wiemy, że było niebieskie ze śniegiem ale w szczegóły się nie wdawałyśmy :P
Usuńpomyliłam się, to się nazywa Bombi! https://www.google.pl/search?q=bambi+piernik&client=opera&hs=89d&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiOl_GQx5jKAhXDKnIKHSa3BqQQ_AUIBygB&biw=1242&bih=573#tbm=isch&q=bombi+christmas+star Wybaczcie wprowadziłam Was w błąd :) http://lowca-smakow.blogspot.com/2015/12/bombi-christmas-star-pernik-jablkovo.html - nawet Ajszy recenzje znalazłam :)
UsuńTak to te :D
UsuńHihihi :)
UsuńPierniczki, dlaczego nie jadłem ich w święta. Teraz mnie do nich ciągnie, jak mucha do smoły, czy jakoś tak. :D
OdpowiedzUsuńA ja mam jeszcze takie domowe pierniczki heheh :DDD
OdpowiedzUsuńpozazdrościć :>
UsuńBulbulbulbulbublu. Pozostaję na duże "nie" na napowietrzone słodkości w takich opakowankach. > . < Ale widzę, że nic nie tracę. :D
OdpowiedzUsuńCo do toruńskich pierników, mi się meeega dobrze kojarzą. Tatuś często przywoził, gdy co jakiś czas musiał jeździć do Torunia. :D Teraz w sumie nadal musi tam czasem jechać, ale już bez pierników, bo i jemu się chyba przejadły (ostatnio jakieś w półce ze słodyczami leżały jakoś rok, lub dłużej, aż ja je wzięłam na Wigilię klasową - chociaż to akurat nie były z Torunia akurat xd), a i mi średnio po co jest kupować, bo słodkości niezbyt tykam. XD
nie nic :D
UsuńA mi Krakowskie precle! ZAwsze jak tatko wyjeżdżał w sprawach biznesowych to nam przywoził, mnie i rodzeństwu całe siatki. W te wakacje w końcu zabrałam się z nim... i obnażyłam ich moje wyobrażenie... Zawsze kupował je od babki pod urzędem =.= Ale grunt, że Krakowskie xDD
Dobrze, że nie wiedziałam, że to Mokate, bo jeszcze bym kupiła. Widziałam je w Biedrze, ale jak ręka chciała wystrzelić w przód, przypomniałam sobie o identycznym pierniku, który był dostępny parę lat temu (?) w Lidlu. Kupiłam wtedy wersję przekładana dżemorem śliwkowym i... ble - tak w skrócie. Suche to-to (jakby leżało w chlebaku, hehe, trafne określenie), jakieś bezsmakowe i koło piernika nawet nie stało. Precz z wypłowiałymi słodyczami! :D
OdpowiedzUsuńHahaha co za kampania! Brawo! Masz mój głos :) Rok temu jadłam bardzo podobne z Bombi, ale były z innej firmy. W tym roku też były w delikatesach, ale już nie kupiłam :) Ajsza nawet recenzowała: http://lowca-smakow.blogspot.com/2015/12/bombi-christmas-star-pernik-jablkovo.html . Ale o tych z lidla nigdy nie słyszałam :)
UsuńJakim cudem ja ich nawet w żadnej gazetce nie widziałam? O.o Kosztują złotówkę, są wielkie jak na sterydach i mają całkiem mało kalorii, ja chcę tego spróbować :D Zjadłabym, po Twojej opinii (w sumie to ogólnie) nie oczekując wiele, jako taki, jak to nazwałaś "tani zapychacz" :D Szkoda tylko, że suche bo to jedna z najbardziej denerwujących rzeczy w kupnych piernikach..
OdpowiedzUsuńA co do Toruńskich to mogę się podpisać :D
Mwahahaha, a wiesz... były w gazetce :D Pewnie tyle słodkości nakupowałaś, że nawet nie zwróciłaś na nie uwagi :) 60g to jak bułka, a już 120g. to jak bułka z ful dodatkami :D A co wolałabym? Hahaha to widać po recenzji :) Ja lubię taką chemię :D
UsuńAle toruńskie... brrr :D
Mam słabość do pierniczków nie tylko w święta :P
OdpowiedzUsuńhahaha, ja za to pierniczę jak potłuczona :D To też się liczy? :)
UsuńBardzo dobrze, że w mojej Biedronce ich nie było, bo bym mogła się skusić... A teraz to już za późno. Jednym słowem - uratowana! ;P
OdpowiedzUsuńhahaha, też mam tak czasami :D
UsuńHaha! Wyglądają naprawdę syfiasto ;) Ale za takie pieniądze.. W sumie chyba wolałabym sobie kupić takiego pierniko-batonika niż całą paczkę pierników ;)
OdpowiedzUsuńmam to samo :D
UsuńJeju, jakie to w ciebie wszystko inne, niż u mnie.
OdpowiedzUsuńw sensie? Ja jestem za słitaśna, a ty jesteś po ciemnej stronie mocy? :D
UsuńSłitaśna Szpilka? XD Pozytywna "inność" Szpileczki sprawia, że właśnie to jest wyjątkowe. :D
Usuńnie broń kochana, innym to przeszkadza ;) Dziękuję za wsparcie :* :D
UsuńPolecam pierniki z Biedronki takie bez nadzienia - pycha zwłaszcza te w deserowej czekoladzie :P
OdpowiedzUsuńkurde, nie kojarzę, które, a sprowokowałaś mnie :D Ponoć te w kostkach jak domino są też dobre :)
UsuńO te http://www.bangla.pl/foto/prod//0033/d/288_01_8555.jpg tylko teraz troche opakowanie sie zmieniło :)
UsuńJedne są w czekoladzie deserowej a drugie w mlecznej :) Te w mlecznej są cholernie słodkie te w deserowej słodkie ale troche mniej :)
PS Beata coś dla Ciebie upolowała w B. miałam nie pisać ale co mi tam :P
o dzięki za linka! Wiesz co... sporo jadłam takich wielkich pierników, a raczej preclowych pierników, ale to nie ja je kupowałam tylko raczej rodzice, więc nie mam pojęcia, czy jadłam akurat te które masz na myśli. Jeżeli tak to przynajmniej nie świadomie :D
UsuńTe w mlecznej to coś dla mnie!
Ciii.... ja Cię nie wydam :D Beata próbuje mnie zaskoczyć bardziej niż ja bym siebie potrafiła :D Dzięki za wtyki :* :)
papla z Ciebie Magda :P
Usuńze mnie też :D
UsuńAguś a domyślasz się co to może być ?:P
Usuńszczerze nie mam pojęcia! Może coś karmelowego? :D
Usuńpierniki w gorzkiej czekoladzie są pyszne, potwierdzam!
Usuńkurde, prowokujecie, a ja nawet nie przepadam za gorzką czekoladą! :D
UsuńTo deserowa :)
Usuńthanks <3 I'll come to your blog :3
OdpowiedzUsuńO NIE. Wieki temu podobne pierniki były do kupienia w Lidlu. Rodzice często kupowali mi je do szkoły. Przejadły mi się totalnie, aż w końcu oddawałam koledze.
OdpowiedzUsuńOlga coś o nich wspominała, a ja ich na oczy nigdy nie widziałam. Widze, że wiele mnie ominęło :)
UsuńZależy gdzie i czyjego autorstwa teksty czytałaś. Nie ma bezstronnych dziennikarzy, naukowców, reporterów. Jeśli nie dowiesz się czegoś sama, nie wyrobisz sobie wartościowej opinii wyłącznie słuchając cudzych.
OdpowiedzUsuńnie zgodzę się z Tb do końca mianowicie, że jeśli nie dowiem się czegoś sama na własną rękę, to, że nie skonstruuje rzetelnego poglądu na dany temat. Okej przypuśćmy znajdę się w obrębie tych wiatraków... ale nic sama konstruktywnie z siebie nie będę w stanie na ich temat odpowiedzieć. Od tego są właśnie książki, eksperci, m.in ekolodzy, którzy są na bieżąco w tym temacie, jeżdżą na konferencje, sympozja, czytają książki i nieustannie się dokształcają. Nie ufałabym za nad to swojej intuicji czy własnym odczuciom, bo one opierają się na emocjach i uczuciach, które właśnie owy subiektywizm tworzą. Zgodzę się za to co obiektywizmu- on nie istnieje. Czytałam jedynie artykuły na ten temat. Z tego co pamiętam zostały wycofane/zakazane w jakiś państwie Europejskim: chyba Holandii. Dużo zależy od typu krajobrazu. Więcej jedynie wymieniłam parę z zdań z jednym z moim wykładowców ekologów. To prawda nie jestem obeznana w tym temacie, dlatego podchodzę do tego z dystansem. Jednakże jeżeli człowiek przeczyta prawdopodobne konsekwencje ich funkcjonowania, to przynajmniej dla mnie wydaje się to logiczne i spajające w całość.
Usuńtaaaaaaaak! Uwielbiam takie kapciuszki!
OdpowiedzUsuńW ogóle pierniki z nadzieniem, bo kojarzą mi się z dzieciństwem. Na swoim pierwszym spektaklu w teatrze lalki i aktora jak byłam w sklepiku czy jak tam się to w teatrze nazywa, kupiłam sobie takiego piernika z nadzieniem truskawkowym i do teraz go wspominam!
Ogólnie zawsze w okresie Świąt mam w domu pełno nadziewanych pierników ( w dzieciństwie uwielbiałam te z Misiem, serduszka jabłkowa, truskawkowe, owoce leśne) ale te takie kanapki też! Nawet w tym roku kupiłam kilka córce ale jakaś inna firma to była... zaraz sprawdzę, bo robiłam zakupy online to nie będzie trudno.
Nawet jak w tym roku robiłam paczki dla dzieciaków do przedszkola, to każdy dostał taką kanapkę żeby jakiś Świąteczny słodycz był :)
BAMBI (albo Bombi? nie wiem czy to drugie to a czy o) ze słonikiem <3 mam jeszcze w szafce smak jabłkowy, pomarańczowy i śliwkowy
Usuńja też- a określenie- kapciuszki-genialne! <3
UsuńMi się kojarzą z wykradaniem ich z szafki z domu, a teraz niestety z Toruniem :< Ale musiały być te pierniki dobre, że je do dzisiaj wspominasz <3
Ja bardzo lubię takie wypchane pierniki :3 Ach bombi też je jadłam! Tylko ja miałam chyba z myszką, a nie słonikiem :O Ale ja jadłam tylko jabłkowy! Kobietko! Jak ty mnie rozumiesz! :* :D
Oj jesteś za dobra, wszystkich tak obdarowujesz, jesteś wspaniałomyślna! <3
https://www.google.pl/search?q=bambi+piernik&client=opera&hs=89d&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiOl_GQx5jKAhXDKnIKHSa3BqQQ_AUIBygB&biw=1242&bih=573#tbm=isch&q=bombi+christmas+star
oraz http://lowca-smakow.blogspot.com/2015/12/bombi-christmas-star-pernik-jablkovo.html - nawet Ajszy recenzje znalazłam :)
Nice post.
OdpowiedzUsuńWould you be interested in following each other? Let me know or follow me and I'll follow you back as soon as I can.
Walking Freckle
thisblogbelongstosabi.blogspot.com
Thanks!
UsuńOkey, I agree <3
Nie i nie ja nie lubię pierników z dżemami aż mnie trzęsie,że miałą bym to zjeść. Mam jakiś uraz jak koleżanka zrobiła piernik posmarowany dżemem było obleśnie słodkie aż mnie zeby bolały i trauma mi została.
OdpowiedzUsuńoj biedactwo ty moje! Przytuliłabym Cię <3
Usuń