102 post? W życiu nie dałabym wiary, że mi się uda... To równo 100 postów temu dodałam pierwszą recenzję... Zdaję sobie sprawę, że daleko im ( do tej pory ), do ideału, a nawet godnego poziomu :D Ale mimo wszystko cieszę się, że opublikowałam nieznaczną ilość tego co przejadam i to co zajmuje spory kawałek mojego życia. Ale bez zanudzania! Zaliczyłam wiele gaf, wpadek, kompromitacji, ale nadal tu jestem. ( Jestem chyba weteranem skoro tyle razy porzucałam i wracałam do recenzowania xDD ). Cieszy mnie to ^^ Poza tym ostatnio nadrobiłam te posty, które z braku czasu nie dodałam. Dlatego nie obiecuje niczego na przyszłość, bo to i tak wyjdzie w praniu ^^. Wracam nie długo na studia i być może wpisy nie będą regularne publikowane ( albo wcale xD). Mam tylko nadzieję, że Was to nie zniechęci <3
No, a jakże na 102 post mogłoby zabraknąć mojej najwspanialszej kinder Niespodzianki :D Ale to nie jest zwykła recenzja, tylko skromne porównanie :) Takie, na które mogłabym się pokusić nawet w dzieciństwie ^^ Zapraszam :)
P.S- Również z tejże skromnej okazji, wprowadzę w tym tygodniu na
bloga drobne zmiany. Nie będzie ładniej, aczkolwiek bardziej przejrzyście,
żarełkowo i mniej discopolowo ( System oceniania zredukuję to systemu szkolnego ^^) :D Enjoy ^.^
Ostrzegam recenzja może być nieobiektywna, ze względu na zbyt emocjonalne podejście do produktu xD Nasz bohater jest w kształcie jajka ( no co ty nie powiesz ^^). Nasze ojczyste wydaje mi się nieco dłuższe, zaś zagraniczne bardziej owalne i spłaszczone. Czekolada na pierwszy rzut wygląda na taką samą; mleczną i dosyć ciemną brązową. Polska wydaje mi się nieco kruchsza- jest popękana z wierzchu. Druga zaś ton minimalnie ciemniejsza. W środku za to już porządnie widać jedną różnice! Bo w naszej mleczna poświata prześwituje przez białawą warstwę sprawiając wrażenie sinej i nie dopracowanej. W obcej jest natomiast grubsza ( nie pożałowali jej ). Co prawda obydwie niespodzianki są w kolorze, jasnej i kremowej żółci śmietany, ale nasza jest popękana, skąpa i nierównomiernie rozłożona. w zagranicznej zaś piękna i hojna, równiutka ^^ Wydawało mi się, że ona również intensywniej pachniała: bardzo słodko, mlecznie i czekoladowo, ale sztucznie. Rodzima natomiast delikatniej i jeszcze bardziej podrabianie... bardziej mlekiem dawała, ale mało przy Suprise, aaa, no i mniej słodko, xDD W strukturze i dotyku czekolada jest gładka, ale nie tłusta ( a jeśli już to nie wyczuwalnie ), jajka nawet się błyszczą. Z zewnątrz jajka różnią się również trochę szatą graficzną, ale oceńcie se sami czym ( uwaga kochani zabawa! Znajdź 10 różnic :D). Polska wersja jest ponadto na zewnątrz pozawijana, zaś zagraniczna ładnie do wnętrza i dokładniej.
Kinder niespodzianka z Polski: mniej więcej ma równe warstwy choć cienkie i niedopracowane. Trudno jest rozdzielić czekoladę składającej się z dwóch warstw- prawie nie wykonalne. Ale niestety gdzie nie gdzie same się oddzielają, ale mało ^^ W smaku pierwsze wrażenie- mega słodziutka! A ponadto mlecznie obłędnie czekoladowa. W strukturze miękka, szybko się rozpuszcza tworząc fajne bagienko w buzi. No i zasładza na amen ( jak lubię ^^ ). Co prawda nie jak milka, ale stara się ją dogonić :D Słodka cukrem… mleczność urocza... Kocham je pomimo lekkiej sztuczności.
Kinder Suprise europejska: Jest bardzo równa i doprecyzowana. ( Tamta w niektórych miejscach była grubsza lub cieńsza ) zaś tu duża precyzja w każdym detalu. Ma zdecydowanie porządniejsze warstwy. Ale o rozłożeniu jej na kawałki- zapomnijcie xDD Jestem pewna, że wolniej się rozpuszcza; jest dłużej i bardziej toporna, bardziej odporna na temperatury. Wydawało mi się, że jest również nieznacznie mniej słodka. W smaku głównie mleczna, ale miałam wrażenie, że znaczniej mleczną czekoladą, a nie samym mlekiem. Ogólnie porównując to czuć mikroskopijne różnice: za wolno się rozpuszcza i jak się gryzie traci swój urok. Także mniej słodka się troszeczkę wydaje, ale nadal smaczna- bardzo mleczna.
Minimalne różnice, ale są! Konsystencja i zapach niemieckiej wygrywa. Ale w smaku jednak nasza Polska. Czemu? Bo jest słodsza, a ja kocham bezgraniczną mulącą słodkość, ponadto szybciej się rozpuszcza- ale to kwestia gustu. I ponadto najsilniejszy argument! Zabawka w polskiej trafiła mi się taka jakiej nie miałam xDD A jeżyki już mam 3 i to nawet te same :D ( To ewidentnie był znak ^^)
Nie ma zwycięzcy, ale i tak wolę naszą polską ^^ Dlatego taka ocena, a nie inna :D
Nie ma zwycięzcy, ale i tak wolę naszą polską ^^ Dlatego taka ocena, a nie inna :D
Nazwa: Kinder Niespodzianka- Słodkie jajko z niespodzianką pokryte czekoladą mleczną
Marka: Kinder
Marka: Kinder
Producent: Ferrero Polska Sp. z o.o. - Warszawa
Jeeej, gratuluję kochana :* Ty mnie do siebie nigdy nie zrazisz, nawet jak nie będzie postów :D
OdpowiedzUsuńJajka nie jadłam daaawno, chyba ze 3 lata będzie. Podobno smak się strasznie pogorszył i wole już sobie nie psuć smaku dzieciństwa :D Jak kupuję to czekolada dla siostry, a dla mnie zabawka.
A tak w ogóle...jesz jako na tydzień?! To ile Ty już masz zabawek?! :D
Powiem nieskromnie, że my z siostrą nie mamy już gdzie ich układać, a z dwa worki by się już uzbierało :D Ale ostatnio powiedziałyśmy sobie stop, bo jak przeliczyłyśmy ile na nie już wydałyśmy to mało nie zemdlałam :) W każdym razie moja mina była bezcenna :D
UsuńDziękuję kochańśza :* :) To z zrażaniem działa w obydwie strony, jakbyś mnie nie zhejtowała to nadal będę Cię nawiedzać mwahahaha :D
Tak, tak pogorszył przyznaję, dlatego nie śmiem ich oceniać by się nie dobijać xDD
:*
UsuńFigurki, udało ci się z dwoma figurkami!!! U mnie to rzadka kiedy trafia się jedna. a tobie od razu dwie! *pada z wrażenia*
OdpowiedzUsuńZ opisu wynika, że dla mnie lepsza byłaby niemiecka wersja, mniej słodka i w ogóle :)
Nie wiem czy to niemiecka, ale na początku założyłam, że to ona. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam, że niemiecka ma inną z kosmosu nazwę, a ta jest produkowana w Bredzie w Holandii :D Zdurniałam xDD
UsuńNie padaj z wrażenia nie warto! W domu mam większość samych samochodzików, którymi już rzucam po ścianach :)
Pamiętam jak się zajadałam tymi jajkami w dzieciństwie, teraz zajada się nimi mój syn. Nie wiedziałam że są jakieś różnice w tych jajkach, szkoda że w naszym nie ma tak grubej warstwy czekolady.
OdpowiedzUsuńJak zawsze Polskie to sili się na jakość :) Ponoć kit katy bardzo się różnią te polskie od tych za granicą. Muszę kiedyś to sprawdzić :D
UsuńMi pewnie bardziej smakowałaby niemiecka, ale... zaraz, zaraz! Kolejny produkt, który jest inny na polski rynek? Czemu mnie to nie dziwi?
OdpowiedzUsuńO, figuuurkii. :D
Ta figurki, ale w domu większość samochodów blokuje mi autostradę na schody :D
UsuńMnie też już przestało to dziwić :) Ponoć kit katy polskie i te za granicą mają sporo różnic ^^
Nie wiem czy niemiecka, pisało, że wyprodukowane w Bredzie w Holandii xDD
GRATULUJĘ!!! :) Mi również ta 100 minęła błyskawicznie ;) Masz chyba jakiś dar pisania - ani razu się nie nudziłam, wszystkie recenzje są ciekawe ;) Gafy? Wapadki? O czym piszesz? Nic takiego nie zauażyłam ;) Mam nadzieję, że mimo nawału pracy związanej ze studiami jednak znajdziesz czas na swojego bloga i nas wiernych czytelników ;) Nie musi być codziennie ale jednak - będzie nam Ciebie brakowało jak całkowicie znikniesz.. <3
OdpowiedzUsuńKinder Niespodzianka... Dla mnie to dzieciństwo :) Mama czasami mi ją kupowała a jak leżałam w szpitalu to nawet troszkę częściej - wydaje mi się, że bardziej dla zabawki niżeli smaku czekoladki;pTylko wtedy cena nie była tak zabójcza i kosztowała 1zł z groszami a nie ok 3zł :P Nie jadłam jej tyle lat i moze dobrze... bałabym się, że wyczułabym w niej jakąś różnicę, zmianę na gorsze. A tak.. pozostaje słodkie i przyjemnie wspomnienie z dzieciństwa ;) Jeśli chodzi o drugi wariant to pewnie bardziej by mi smakował bo jest mniej słodki :) A kinderka dłużej się rozpuszcza bo najprawdopodobniej ma więcej miazgi kakaowej :)
Wiesz, że skopiowałaś mój komentarz i wkleiłaś do mnie na bloga;P
Kinder niespodzianka kosztowała 1zł?? Nie pamiętam takich czasów ;p Teraz to ponad 3, a nawet pod 4 podchodzi, dlatego też wolę kinder maxi :)
UsuńNapisałam ze 1zł i coś :) Chyba 1,50zł :) Ale to bardzo dawno było ;P
Usuńoj Beatko nie słodź naprawdę do wpadek i gaf tyle było, że aż wstyd przypominać, chociażby z tym olejem co każdy tłumok wie, że się nie wylewa i nigdy nie wylewałam, ale tym razem zaszalałam xDD I inne tego typu o których nie będę już obnażać na blogu :D Dar pisania? Buahahaha, no to mnie rozśmieszyłaś i za pewne większość ludzi, którzy to przeczytają :P
UsuńNie zauważyłam, ale dlatego, że straszny harmider rano miałam i dopiero wróciłam :P
To dobrze, że masz tak miłe skojarzenie, mi mama zawsze kupowała kinder jajka po wizycie u lekraza czy dentysty :D
1,50zł?! Nie uwierzę :D
Wolę by było mniej miazgi i szybciej się rozpuszczała :D
To byłą po prostu niewiedza :) Kazdy popełnia jakieś błędy - ma wpadki :) A Twój styl pisania podoba mi się i nic na to nie poradzę :)
UsuńZdarza się ;)
A wiesz, ze mi tak samo :) Jak byłam w szpitalu to też mi kupowała co jakiś czas :) A cena była właśnie do 2zł :) Ale wtedy byłam mała - miałam 6 góra 8 lat ;)
Każdy ma swoje upodobania ;) co do rozpuszczania sie czekolady to wpływa na to obecność tłuszczu czyli masła kakaowego - jestem ciekawa czy był w składzie tej kinderki :)
Wiesz te kluski prawie smakują jak domowe kopytka - można się nabrać na prawdę :) Moja siostra nienawidzi gotowców a to zjada :) Sama byłam zdziwiona, ale na prawdę nie czuć chemii a ziemniaki :) Kupiłam je na promocji w Kaufie ;) A żebyś wiedziała co ja na śniadanie zjadam to pewnie byś się zdziwiła :P
Hummus od Sante też kupiłam :) Jeszcze nie próbowałam - czeka na swoją kolej ;) Nasiona chia.... u mnie są - Ty je mi chyba wysyłałaś co ? ;P Przykro mi, ze u siebie ich nie znalazłaś :( Chyba mają wzięcie ;p
Nie masz za co dziękować - to są migawki z września a we wrześniu tą paczuszkę dostałam :) A precli w sumie kupiłam trzy - dwa zjadłam a jednego mam zamrożonego ;p
Okładka książki mi się podoba ale sama książka jest wychwalona.. te wszystkie "ochy" i "achy" na jej temat.... zawiodłam się bo po tym wszystkim spodziewałam się czegoś o wiele lepszego, czegoś co zapadnie mi w pamięć a tu... *upa ;p
Gratuluję rocznicy - mam nadzieję, że studia całkiem Cię stąd nie zabiorą :)
OdpowiedzUsuńA co do kinder jaja to był to jeden z bardziej znaczących smaków mojego dzieciństwa i figurki oczywiście kolekcjonowałam, a nawet ostatnio rozmawiałam z jednym chłopcem na ten temat - teraz ponoć najbardziej pożądane są minonki :) Niemieckiej wersji nie jadłam, po tym co piszesz chyba by mi bardziej smakowała, ale to polską jadłam całe dzieciństwo i mam do niej sentyment. Ale obecnie wolę kinder maxi, bo zawartość jaja już mnie nie cieszy ;)
zobaczymy, nic nie obiecuję xDD
UsuńMinionki na razie mam tylko dwa :< Ciężko je dorwać xDD Kinder Maxi bardzo lubię i też często na nie czatuje :D No włąśnie przez ten sentyment oceny jej nie wystawiłam by humoru sobie nie psuć xDD
A wiesz, że w Ameryce jajko jest zakazane, a jak ktoś chce przywieźć je z wycieczki i go złapią na cle, to dostaje wysoką grzywnę? Mars mocno działa w obrębie prawa USA i lobbuje swoje produkty. Dzięki firmie powstał nawet zapis, że nie wolno sprzedawać żadnych słodyczy, w których jest ukryta (tj. niewidoczna) zabawka w środku, bo inaczej ktoś się może zakrztusić. Gdyby w ściance czekolady była dziurka, przez którą dałoby się zobaczyć plastikowe żółtko, to już by dopuścili do sprzedaży.
OdpowiedzUsuńP.S. Gratuluję setki i szkoda zmian, bo byś mogła w tle puścić jakiś utwór z sąsiedzkiej playlisty i by się zgrał z tłem :D
O matko, mało nie spadłam jak siedzę xDDD Kurcze, że też wcześniej o tym nie pomyślałam, trzeba będzie coś jeszcze wykombinować!
UsuńTeż to czytałam! Na WP bodajże i nie mogłam uwierzyć :D Ale z tą dziurką nie wpadłam na pomysł, tylko ty mogłabyś na to wpaść ^^ Dlatego nie napisałam angielska, tylko zagraniczna, bo nie miałam pewności czy to i na tamtejszy rynek się nie przekłada xDD
Anglia to nie Ameryka :P A na pomysł z dziurką nie ja wpadłam, był w artykule, bo ktoś już obszedł prawo i takie a la Kinder Niespodzianki produkuje.
UsuńNo co ty na serio!? Zrujnowałaś mój tok myślenia! Kto by pomyślał Anglia i Ameryka... to nie to samo :< Nieeeeeeee....
UsuńO a o tym to nie czytałam! Ciekawe :D
miałam nadzieje ze w niemieckiej bedzie to dawne zamkniecie zabawki <3
OdpowiedzUsuńnasza bardzo ladnie sie otwiera! :D ale nie wszystkie.. to prawda tata czasami mi kupuje takie opakowanie pakowane po 4 :) (tych hello kitty mialam 3 lub 4 takie paczki XD) no ale dla taty zawsze pozostane mala dziewczynka :3 szczegolnie ze to jedyna slodycz ktora mnie kusi o ZABAWKA podobnie bylo w mcdonalds najwazniejsza byla zabawka xD a do jedzenia bylam zmuszana
Dawne? A zdradzisz mi jakie to było? :3
UsuńHahaha a ja do mcDonalda chciałam się zabić jak byłam młodsza by tylko zajechać, oj wymordowaliśmy rodziców. Fakt zabawka była najważniejsza, ale żarcie wp*eprzałam, aż mi się uszy trzęsły xDD Mój tato w liceum pokupował mi wszystkie zeszyty z Hannah Montana... wyobrażasz sobie moją minę? :D
takie jasno żółte otwierane w połowie na dwie części zobacze czy google pamieta http://whiteboxdesign.com/wp-content/gallery/kinder-surprise/whiteboxblog_kinder-surprise_1_0.jpg :D znalazlam i na wikipedii tez jeszcze stare jest https://pl.wikipedia.org/wiki/Kinder_niespodzianka
UsuńAAAA!!!! Jak mogłam zapomnieć! Totalnie masz rację! Dziękuję ^^ Wikipedia wymiata :D
UsuńNiemieckie, polskie czy jakiekolwiek inne... JADŁABYM Uwielbiam kinder czekoladę ^^
OdpowiedzUsuńJuż Cię kocham :D
UsuńHahaha, aż się uśmiechnęłam do monitora :D
UsuńBo jest za co :D
UsuńAleż ja je kochałam :) Nigdy nie jadłam Kinder Niespodzianki obcokrajowej :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA, jeśli zechcesz oczywiście wziąć udział
UsuńJeszcze nadrobisz ^^ Ja nadal je kocham xDD Ojej to zaszczyt, jak zdążę i się wyrobię to odpiszę w następnym tygodniu :) :*
Usuńja tam zawsze wolałam niemieckie wersje słodyczy. Oryginały od producenta. Może dlatego, ze na nich zostałam wychowana?
OdpowiedzUsuńMożna było pomyśleć, że Biedra skoro niedawno była w niej na to promocja.
Pewnie tak, sentyment ma bardzo duży wpływ na to jak odbieramy pewne rzeczy ^^
UsuńWiem wiem i kupiłam nawet dwie, ale te jajka jadłam już jakiś czas temu :D
Brawo!! Życzymy Ci kolejnej setki słodkich recenzji i oby były wszystkie udane :) Wiadomo podczas roku akademickiego czasu jest o wiele mniej ale chociaż raz na tydzień dawaj jakąś notkę :)
OdpowiedzUsuńJajeczko kinder to oczywiście smak naszego dzieciństwa ale teraz jesteśmy w szoku ile takie maleństwo kosztuje!! Czy to ta zabawka jest tyle warta? Bo czekolady w niej tyle co kot napłakał :P Mówisz, że jesteś od niej poniekąd uzależniona. A to nie lepiej kupić batonika kinder? :)
raz na tydzień? Myślę, że dam radę, nawet może trzy razy wyciągnę :D
UsuńDziękuję to bardzo miłe ^^
Ja o batonikach nic nie wspominam bo dostaje je zwykle od rodziny :) Ale już zaprzestuje kupno jak naraze, zbyt dużo pieniędzy wydałam no i mam sporo zapasów :D Kinderki jem wymiennie z jajkami ^^
Kinderki to zdecydowanie kolejny smak dzieciństwa. :D
OdpowiedzUsuńW ogóle to teraz mają fajne zabawki w środku ( między innymi Minionki <3). Dziś okazało się, że mam na tyle fajnych kolegów w klasie, że dali mi dziś zabawkę/breloczek Minonka z Kinder Niespodzianki, którą wczoraj dostali na Dzień Chłopaka… :D
PS. Szalona Szpileczko, bo wczesniej zapomniałam - życzę Ci stu następnych super notek, a nawet jeszcze więcej! :D
Nie wiem co fajniejsze! To, że dawałyście na dzien chłopaka takie cuda, czy że sama jeszcze skorzystałaś i dostałaś miniona! :D Naprawdę fajnych macie tych chłopców w klasie :)
UsuńP.S- ojej jesteś niesamowicie kochana! Dziękuję :)
Gratuluję setki, no i po cichu liczę, że wraz z początkiem studiów nie znikniesz kompletnie :D Oczywiście życzę więcej słodkości..
OdpowiedzUsuńPyszotki, ale jak byłam mała to i tak zawsze wolałam kinder joy. Jak zwykle coś idącego na zagraniczny rynek różni się od naszego.. Ja zawsze wolałam słodycz niż zabawkę, co nie znaczy, że nie zbierałam, koszyk nimi wypełniony poszedł w kosz. Może pochwalisz się kiedyś swoją dojrzałą kolekcją :D Ten niedźwiadek uroczy..
No proszę "zawsze wolałam słodycz", a na temat zabawek jak się rozpisałam, no cóż, o jajku i innych tego typu nie ma co wspominać. Jak dla mnie za drogie i za małe, do tego wszyscy mówią, że się pogorszyły
dziękuję to bardzo miłe :3
UsuńJa niestety kinder joy pierwsze zjadłam w wieku ok7/8lat... tyle lat zmarnowanych xDD
W kosz!? Ja do tej pory mam pochowane w workach z dzieciństwa stare serie :D To bardzo kusząca propozycja i wstawię! Ale pewnie za rok jak siostra przywiezie ze studiów połowę, którą sobie tam wywiozła :D Ale koniec! Tyle pieniędzy wydałysmy obydwie, że już chyba przejadłyśmy i wydałyśmy na nie pieniądze na całe życie xDD
Tak pogorszyły się, ale chyba jak każde słodycze. Czasami mam wrażenie, że tak naprawdę nic się nie pogorszyło tylko nam się smaki zmieniły xDD
Haha, podzieliłyście się, sprawiedliwie? :D Pewnie to też ma znaczący wpływ na to jak je odbieramy, ale ja wolę mówić, że się pogorszyły, bo żal byłoby powiedzieć, że smak dzieciństwa już mi nie smakuje xD
Usuńw takim razie to masz całkowitą rację :) Szczerze to nie xDD Bo jak ja kupuje jej kinder jajka to zwykle ona zbiera wszystkie zabawki, mi na nich tak nie zależy :) Choć jak byłam mała to mogłam za nie pogryźć :D Dzisiaj miała jakiegos smoka z materiału i plastikowymi nogami xDD A jajko oddała mnie :)
UsuńGratulacje ;) A to jajko to prawdziwy smak dzieciństwa ;P
OdpowiedzUsuńMam do niego ogromny sentyment więc zawsze jak od kogoś je
dostanę to cieszę się jak dziecko ;d
Mam identycznie <3 Ja w ogóle dużym dzieckiem jestem :D
UsuńIle ja tego zeżarłam za dzieciaka, masakra :D Wieki nie jadłam już...
OdpowiedzUsuńto nie jedz teraz bo sobie dobre wspomnienia popsujesz... ja mam ten problem, że nadal tyle zżeram. Ale już koniec, podjęłam dorosłą decyzję xDD
Usuń