Zauważyliście, że od jakiegoś czasu Lajkonik ,,mocno" poszerzył swoją ofertę? Bo mnie aż to rzuciło się na twarz i krzyknęło :D A mianowicie siostra jeszcze w maju, łapiąc mi głowę i wsadzając w półkę z słonymi chrupaczami xDD I nagromadziłam troszkę tych produktów od tego czasu, ale ten biedaczek czekał z nich najdłużej, więc mu już dłużej na to nie pozwolę :)
Dostępne są smaki jeszcze: naturalny i sezamowy. Ten pierwszy jadłam, ale jeszcze w starej szacie graficznej. Ten zaś sezamowy wcale mnie nie skusił. Pomyślałam, że pewnie różnią się od naturalnych dodatkiem sezamu, więc odpuściłam je sobie. Te z ziołami, bałam się ich trochę, bo od tago miałam do czynienia z ciastkami francuskimi na wytrawnie właśnie o smaku ziół prowansalskich... Ale wzrok siostry ściągnął mnie na ziemie, co znaczy, że nie miałam nic do gadania :)
Dostępne są smaki jeszcze: naturalny i sezamowy. Ten pierwszy jadłam, ale jeszcze w starej szacie graficznej. Ten zaś sezamowy wcale mnie nie skusił. Pomyślałam, że pewnie różnią się od naturalnych dodatkiem sezamu, więc odpuściłam je sobie. Te z ziołami, bałam się ich trochę, bo od tago miałam do czynienia z ciastkami francuskimi na wytrawnie właśnie o smaku ziół prowansalskich... Ale wzrok siostry ściągnął mnie na ziemie, co znaczy, że nie miałam nic do gadania :)
W wyglądu widać, że są mocno wypieczone: z wierzchu pomarańczowy i złoty kolor z tyłu blady jak brzoza z realnymi rysami ( pomarańczowymi ) jak na konarze drzewa xD Chrupkie ( trzaskają ), tłuste i delikatne w dłoniach. Widać drobniutkie kropeczki ziół. Pachną jak zwykłe krakersy: trochę ziołami i solą, którą posypane są z wierzchu. Mega chrupkie, napowietrzone, mocno trzeszczą, ale świeżością. Ekstra odgłosy
dla otoczenia, na pewno wszyscy zgłodnieją dookoła :D
W smaku słodko-słone, czuć naturalny słodkawy smak krakersów; zioła się przebijają, ale
mało, raczej zdominowane przez większość. Trochę za mało jak na ziołowe krakersy, ale przynajmniej nie przytłoczyły całości. Chrupkość mnie urzeka, i świeżość :3 ( co niby znowu się powtarzam!? :D). W buzi pozostawione na dłużej- wilgotnieją pozostawiając
pyszne błoto xD Sprawiają dzięki szczelinkom, że są warstwowe ^^ w smaku również :D Ogólnie dopieszczone. Tak świeżego chrupkiego i sypkiego produktu w smaku dawno nie
jadłam, dla mnie ekstra dla fana chrupkich i słonych rzeczy. Idealnie doprawione poza ziołami.
Mimo uprzedzeń do ziół, chylę czoła. Nie zdominowały smaku czego się obawiałam :) Ale troszeczkę ich pożałowali- ( no musiałam coś zjechać! Bo byłoby za kolorowo >.< )
Nazwa: Rewersy delikatne i chrupiące z ziołami prowansalskimi- Drobne pieczywo z ziołami prowansalskimi
Marka: Rewersy
Marka: Rewersy
Producent: Lajkonik- legendarny smak xD
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 447kcal/100g. ( paczuszka ok. 95g. ok. 425kcal. ).
Cena: około 1,99 zł. -( Promocja), Zwykle ok. 3,50 zł.
Zakupiony: Kaufcio :3
Moja ocena: 8,5/10
Rozważenie ponownego zakupu: Polecam Ewa Wachowicz! Znaczy Szpilka xD I być może skuszę się na wersję naturalną i z sezamem :)
Niestety ja kocham takie chrupaczę i jestem w stanie zjeść taką paczuszkę w pięć minut. :D Hmm te zioła prowansalskie brzmią naprawdę ciekawie... to dość nietypowy dodatek do takich krakersów, a ja mam oczywiście fioła na punkcie wszystkiego co nie jest standardowe. :D Najbardziej jednak uwielbiam paluszki dla dzieci bez soli... no te to dopiero wciągają. :D W pracy je jem na okrągło haha. Teraz też wyszły te krakersy o smaku... wędzonki i te dopiero bym zjadła! :D
OdpowiedzUsuńmam je! Mwahahaha ale miną wieki zanim je zjem, lub dalej zrecenzuję xDD Ja zjadłam te wciągu dwóch w takim razie :D Które te paluszki? :) Bez soli to nie wiem czy by mi tak smakowały ^^
UsuńTakie dla dzieci, junior się nazywają. Z tego co wiem to i Olga jest ich wielką fanką. :D Musisz je spróbować! Są takie cudowne i delikatne w smaku, lekko słodkie bym powiedziała. Ojej, to czekam w takim razie na wędzonkę, bo jestem niesamowicie ciekawa. Liczę, że smakuje jak moje ukochane bekonowe prażynki. :D
Usuńjadłam naturalne, tych jeszcze nie miałam okazji, ale z pewnością wypróbuję, bo kocham krakersy a jeszcze bardziej zioła :)
OdpowiedzUsuńTeraz odbija się to, że w ogóle nie wchodzimy w dział słonych przekąsek w marketach :D Pierwszy raz widzimy takie chrupacze i wyglądają nawet zachęcająco :) Z serkiem wiejskim lub twarożkiem z chęcią byśmy je sobie pochrupały :)
OdpowiedzUsuńŻartujecie? :D Pełno ich jest ostatnio, ale to dobrze, że omijacie. Zdrowie ma się jedno :) Więc nie szukajcie pandzie kochane :3
UsuńOj tam! Raz na jakiś czas to i nawet po taką przekąskę można sięgnąć :P
Usuńzalajkowałabym :D
UsuńAch siostrzyczka - jej wzrok wyraża więcej niż tysiąc słów :D Lajkonik się rozwija, a ja jadłam tylko talarki xD słone przekąski - to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńowoce też nie :D Siostra jest mega, zabija wzrokiem :)
UsuńO rany, firma Lajkonik zawsze będzie kojarzyć mi się z dzieciństwem. Nawet nie wiedziałam, że aż tyle nowości! :D Ale podobnie jest teraz z Felixem, co krok widzę ich jakąś nowość.
OdpowiedzUsuńLegendy Lajkonika - czytała Szpilka Szpilkówna. :*
Szpilka Szpilkówna I ( pierwsza ot co xDD) :*
UsuńTobie też z dzieciństwem!? Mój tato mnie nimi nadziewał :D A potem chodziłam z balonikiem zamiast brzuszka :3
Bierz naturalną, bo jest mega! Miałam pisać recenzję, ale zażarłam całą paczkę z hummusem na kolację :D Tych też muszę spróbować, ale pierwsze będą sezamowe :D
OdpowiedzUsuńJadłam naturalną ( pisałam ) ale wieeeeki temu :) W starej szacie graficznej :D Ty i ten twój hummus xDD Ale bardzo dobrze!
UsuńNo tak, ja i moja zdolność czytania ze zrozumieniem XD Przepraszam!
Usuńno co ty, witaj w moim świecie :D
UsuńJa wole slodkie przekaski, ale to mnie przekonuje, moze zrobie wyjatek?
OdpowiedzUsuńwarto, choć jakby było coś nie tak, nie przyznaję się :D
UsuńJak chipsów nie lubię, tak krakersami częstuję się zawsze, gdy mi pod nos ktoś podtyka. ;P Tak je opisałaś, że może nawet sama kupię kiedyś.
OdpowiedzUsuńPoczuję się zaszczycona! :D
UsuńJa w ogóle nie kupuję takich rzeczy (nie przepadam, a z takich chrupaczy to lubię tylko grube paluszki z sezamem), więc asortymentu Lajkonika za bardzo nie znam...Te wyglądaja smakowicie, ale jak czuć w nich sól to chyba nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, nie :D
Usuńchrupałabym :D ostatnio moja kolezanka jadla kanapki z krakersow to tak pieknie pachnialo rozpuszczonym serem *__*
OdpowiedzUsuńo matko, to jest mistrzostwo! nigdy nie jadłam takiego połączenia :<
UsuńTo, że cukier jest polepszaczem to wiem i do bardzo dobrze :) Tak samo jak sól (ważna jest w daniach z czekolady) :) ale krakersy zawsze kojarzyły mi się z czymś słonym :) a tak w ogóle to nigdy za nimi jakoś szczególnie nie szalałam ale czasem zjadłam;) Jaki komentarz?
OdpowiedzUsuńNo już zleciało :) Szybko i dużo tego ;)
Jak dziękuję to znaczy, że jest za co ;) Upiekłabym je dla Ciebie ;)
Mam nadzieję, ze na "blogowa niespodzianka" spodoba Ci się ;)
Manager mówisz? Hm.... Jesteś chętna ? ;)
cieszę się, że wiesz, aż zdziwiłabym się jakbyś TY nie wiedziała ;) Wolisz smaczniejsze i zdrowsze rzeczy co jak najbardziej szanuję :D
UsuńTeż bym Ci coś upiekła, ale na pewno nie byłoby to tak smaczne jak twoje wypieki. Właśnie zapomniałam, piekłam w sobote chlebek z twojego przepisu ten sam co ostatnio, bo mamusia się o niego bardzo prosiła. O matko, poszedł w ciągu 1,5 dnia, a mama piętkę resztkę co została schowała sobie by nikt jej nie zjadł :)
Zawsze i wszędzie chętna! Myślałam, że nie spytasz :)
Zjadłabym zarówno wersję naturalną, jak i sezamową. Tej nie, bo po Sunbitesach, które jadłam podczas kuracji antybiotykowej, nie zniosę żadnego słonego połączenia z ziołami, pomidorami ani papryką. Bleeeee. Chyba że na tradycyjnym chipsie ziemniaczanym.
OdpowiedzUsuńJak wspomniała Vela, polecam dziecięce paluszki Lajkonik. Nahlepsze paluszki świata!
Sprawdzałam je i jadłam je wieki temu, chyba ponownie muszę je kupić! Dziękuję dziewczyny! Swoją drogą nie przypominam sobie ich recenzji na twoim blogu, muszę poszukać, a jak nie znajdę, wymorduję o recenzję :D
Usuń