Jak zobaczyłam na internecie milke choqsplash Minze uznałam, że byłaby dla mnie wspaniała, gdyby nie jeden szczegół... nie przepadam za miętą w słodyczach :< Taka fajna czekolada, o tak bujnych kształtach... kurcze no, ale własnie o tym nieszczęsnym smaku... nieeee... Moja mama by ją pokochała, ale ja nie dam rady :D
Aż tu nagle w żabce pojawiła się oferta właśnie tej milki. Spojrzałam na nią zrezygnowana ( na reklamę w gazetce ) i doznałam szoku, gdyż dostępne były dwa smaki: miętowa i orzechowa <3 Nawet się nie zastanawiałam! Dokonałam oblężenia żaby zanim nawet sklepowa zdążyła ją otworzyć :D
Aż tu nagle w żabce pojawiła się oferta właśnie tej milki. Spojrzałam na nią zrezygnowana ( na reklamę w gazetce ) i doznałam szoku, gdyż dostępne były dwa smaki: miętowa i orzechowa <3 Nawet się nie zastanawiałam! Dokonałam oblężenia żaby zanim nawet sklepowa zdążyła ją otworzyć :D
Wygląd kontra rzeczywistość:
Wrażenia smakowe:
Przy nadzianych bąbelkach doznałam szoku... Naprawdę... Bo mają płynne, bardzo ciemne wypływające nadzienie. Niemalże jak czekoladowy sos!!! Wylewa się... Pierwszy raz coś takiego widzę, od tak długiego czasu. Tylko w cukierkach z alkoholem mi się to zdarzyło... Pozytywne zaskoczenie :) ,, Sos" bardzo się ciągnie i jest lepki, bardzo syrop mi przypomina. Ciemny, brązowy niemalże czarny, ( na opakowaniu dwie rzeczywistości xDD Jakby dwa całkiem odmienne wyposażenia ). W smaku przypomina bardzo ciągnący sos czekoladowy, bardzo słodki ( choć w kontraście do czekolady mniej xD Spodziewałam się większej dawki cukru ), nie smakuje wcale jak syrop, mega laskowy, przypomina mi w smaku nadzienie Kinder Bueno, choć całkiem inny w konsystencji. Sama milka pyszna jak zawsze: za słodka, za mleczna, za rozpływająca się, robiąca mega lepiące w buzi błotko... To cudo, które mi się przejadło, po którym jadę kiedy tylko mam okazję, a jednak gdy już zacznę, to nie mogę przestać go jeść :D Cała czekolada pachniała głównie milkowo, ale jak się rozkroiło to trochę syropem orzechowym- laskowym dawała.
Ogólnie milka typowo milkowa :D Delikatna, tłusta, za słodka cukrem, lepka i pyszna. Sos podniecająco się z niej się wylewał. Podoba mi się to ,,płynne" ( xD ) przejście z jednej struktury/warstwy do drugiej ( z stałej szybko rozpuszczającej się w płynne nadzienie). Dobry duet- mocno orzechowo-mleczny... Mimo wszystko wydaje mi się, że laskowce dominują, co wyjaśniało by małą ilość tego sosu, ( trochę go za mało ). Niestety całość dla was będzie za słodka i muląca, ( choć przepyszna dla mnie ) , ale zapewne
Wartość odżywcza kaloryczna: ok. 505kcal./100g. ( cała czekolada ok. 90g ok. 455kcal., porcja ok. 22,5g. ok. 113kcal. ).
Cena: około 3,29 zł.
Zakupiony: żabka
Moja ocena: 8/10
Rozważenie ponownego zakupu: Noooooooo.... ba! :D Ale nie sugerujcie się broń boże moimi kubkami smakowymi, chyba, że macie deficyt cukru :)
Omg dlaczego ja tu teraz weszłam, przez Ciebie nabrałam ogromnej ochoty na czekoladę i to na noc ;___; wersję miętową pewnie bym polubiła, bo lubię to połączenie, chociaż nie wiem czy do mlecznej czekolady by to pasowało - nie ma wyjścia, muszę sprawdzić xD
OdpowiedzUsuńnie lubię pobierania krwi zawsze mi gmerają w tych żyłach, bo "no trafić nie mogę hehe" ;c
Poczęstowałabym Cię! Albo poczkeja zaraz jakąś otworzę dla Ciebie :D Wolisz deserową czy mleczną? :D A może nadzianą? ^^
UsuńNieeee dobijaj!!! :D
Wolę mleczną :3 Jakoś dałam radę nie skusić się na nic przed snem, musiałam zająć głowę czym innym :DD
UsuńNie no przecież Ty jesteś dzielną dziewczynką, na pewno takie małe kuj kuj to dla Ciebie nic ^___^ pamiętaj, to IGŁA się Ciebie boi, nie Ty jej!
A jednak... xDD Jeszcze ten tekst: ,, O rany, jakie cieniutkie żyłki"- i zaczeła macać i szukać większej... Nic nie powiedziałam, ale wyobraźnia szalała :D
UsuńOjej jak słodko się do mnie zwróciłaś! :3 Jak do maluszka :D
Myślałam, że nadzienie jest jaśniejsze. O.o
OdpowiedzUsuńMiałam naciągnąć na nią mamę, ale po ostatnim przykrym doświadczeniu z Milką i wspomnieniami z wersją miętową związanymi (niby tragiczna nie była, ale zbyt smaczna też nie), chyba podziękuję.
Szczerze to ja też xDD
UsuńWitaj w klubie nielubiących mięty! :D Mam ją, ale mam też taką samą z firmy Cadbury :D Już nie mogę się doczekać kiedy sobie je porównam :)
OdpowiedzUsuńCadbury... moje marzenie :D
UsuńPowiem Ci, że nie ma o czym marzyć ;) Smakuje prawie identycznie jak Milka.
Usuńto już na wstępie daje jej przynajmniej 7/10 :D
UsuńPo opisie sądzę, że umrę ze szczęścia, jak będę jadła tę czekoladę. Mam ją w zbiorach, oczywiście wariant orzechowy, bo mięty również nienawidzę.
OdpowiedzUsuńP.S. Słowo "bujny" kojarzy mi się wyłącznie z bujnym biustem :D
niczego innego się bo Tobie nie spodziewałam :D
UsuńWidzisz jakie mam skojarzenia? :D Mi kojarzy się jeszcze z bujnymi kształtami, soczystymi udami xDD A biust częściej używam określenie- bufiasty ^^
A mi się ''bujny'' kojarzy z brwiami...:P
Usuńczyżby traumatyczne wspomnienia? :D Nie martw się, też przez to przechodziłam ^^
UsuńTez ja jadlam, skonczylam nawet 2 dni temu! Ja tez kupilam te orzechowa, bo dla mnie slodycze z mieta to nie slodycze ;D i mi rowniez bardzo przypadla do gustu, jest taka przeslodzona(czego jak wiesz, nie odczuwam) i to nadzienie jest takie geste, laskowe... W innych czekoladach jeszcze tego nie spotkalam! Tez pewnie siegne po nia jeszcze raz
OdpowiedzUsuńHahaha moja krew złociutka! :D Jaka tam dla nas słodkość... ona dla nas nie istnieje ^^
UsuńHola, hola, to nadzienie jest płynne??!! *brzydko przeklina* Miałam nadzieje na coś bardziej zwartego :( No cóż, czekoladę mam, więc nie ma co płakać nad jeszcze nie rozlanym nadzieniem. Przynajmniej będę mogła się przygotować.
OdpowiedzUsuńO matko... poplułąm się przez Ciebie... nad rozlanym nadzieniem- mistrz :D
UsuńPracowita z Ciebie kobita - rzeczywiście dużo zrobiłaś :) Brawo ;) I jeszcze na koniec kicia dostała nagrodę ;) Pamiętam na Twoim instagramie fotkę chyba tej kotki w misce - słodziak :) Moja mama się uśmiała jak to zobaczyła ;)
OdpowiedzUsuńBadaniami aż tak się nie przejmuj - będzie dobrze... Ja w to wierzę i będę trzymać kciuki. Przyznam Ci, że zazdroszczę Ci takiej lekrarki - mojego lekarza to trzeba prosić o wypisanie badania na czegoś, nie wypisze podziału na dobry i zły cholesterol bo uważa że jak ma się podyższony to na pewno ten zły a ostatnio to nawet nie wypisuje badań na cukier. A jak coś jemu się wspomina to mówi "Kto tu jest lekarzem... ja czy Pani?" I taka z nim rozmowa.. A za Ciebie mocno trzymam kciuki - nie ma co się bać i nie stresuj się... Stres szkodzi... Powodzenia ;)
Czekolada w mięcie??? Podobnie jak Ty i Natalie nie lubię i Milki też nie lubię :P Pamiętam jak moja mama kiedyś, jakj jeszcze byłam mała kupowała czekoladowe pastylki miętowe... Jak to można było jeść? To było okropne :P Wracając do Milki - mimo iż nie przekonała mnie do siebie, zauroczyła mnie swoim wyglądem ;)
Cieszę się, że Wam się spodobała ta nieznośna złośnica... ale to tak naprawdę to zło wcielone za dnia... w nocy robi się z niej upierdliwy maluch :D
UsuńAj wiem... ale ona ma skoki nastroju, nie raz było tak, że mnie wypraszała z gabinetu, ale powiedziała, że nie będzie ze mną rozmawiać tylko z moimi rodzicami :O Generalnie czasami ją nienawidzę, a czasami kocham jak babcię :D
Moja mama nadal za nimi przepada, i kupuje zawsze lody gałkowe mietowe :D Nie no zjem, ale nie będę się zachwycać :D
Młoda kicia to i zaszaleć lubi :) Ale jak tu jej nie kochać? :)
UsuńPewnie miała PMS :D
Ten mój lekarz to wiecznie taki :P
Lody miętowe??? Słyszałam o takich.. ba nawet widziałam, ale nie wiem czy bym się odważyła zjeść ;p mój żołądek nie lubi mięty i nigdy nie lubił... Herbatka miętowa na dolegliwości żołądkowe? Po takiej czuje się jeszcze gorzej ;/ A w słodyczach to połączenie jakoś gryzie mi się ze sobą.. co innego cytryna, czy kwaskowata truskawka ;)
Wiesz kiedy będą wyniki? :)
Ten lekarz to był facet :D
UsuńDzisiaj będą, ale nie powiedziałam tacie by odebrał, a sam zapomniał o tym na bank, jestem uratowana :D
Miętowe smaki czekolad także i mnie nie przekonują :) Choć pamiętam kiedyś jak w jednej z restauracji hinduskich dawali po obiedzie takie mniejsze tabliczki to wzięłam i była całkiem ok, ale wtedy za głupia byłam, żeby dogłębnie analizować smak :p Ale z pewnością wolę inne nadzienia, np. orzechowe, choć bardziej lubię, jak oezechy są w całości. Choć wnętrze tej musiało być bardzo dobre, skoro przypominało kinder bueno ;) A milka jak milka - słodka musi być i na to nie mamy wpływu :)
OdpowiedzUsuńA co do badań, to jeszcze raz tu napiszę, że mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i nic poważnego Ci nie zdiagnozują (ale coś nie poważnego by mogli, żeby wyeliminować te siniaki) :)
Nie byłaś głupia tylko niedoświadczona, czy na codzien analizujesz zestaw kolorów w który się ubierasz? :) Jak kiedyś jadłam liczył się dla mnie albo słodki, albo słony smak i tłustość, reszta się nie liczyła ^^ A nuż pokochałabym mięte w takim połączeniu jak ty jadłaś :D
UsuńHahaha dziękuję :* :)
Kolorów nie analizuję - byle jedno z drugim się nie gryzło :p Ja to kiedyś nawet tłustosci w czekoladach nie dostrzegałam :p
UsuńA ja analizuję :D Ja mam i inny problem z tłustością... do tej pory nie dostrzegam xDD
UsuńJedna z tych Milek które chciałabym mieć.
OdpowiedzUsuńSłoooodziutkie <3 Szkoda, że już nie mam :<
UsuńNależę do tych pierwszych i mi bardzo smakowała.
OdpowiedzUsuńcieszy mnie to niezmiernie :D
UsuńBardzo lubię mięte w połączeniu z czekoladą:),ale tej drugiej milki z orzechami bym nie kupiła aż się skuliłam z obrzydzenia taka musi być piekielna słodycz. Dobrych wyników Aguś trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńOjej dziękuje skarbie :* :) W przyszłym tygodniu będzie jedna niespodzianka, bo coś zgubiłam.. ale znajdę! :D
UsuńJesteś podobna do mojej mamy ^^ To komplement :D
No ja mam nadzieję,że to komplement :)
UsuńJak widzę ten sos to tracę z zachwytu zdolność logicznego myślenia. :D To wygląda tak cudownie, rozkosznie pięknie. <3 Oczywiście dla mnie też TYLKO wariant z orzechami. Mięta z czekoladą? Nie nie nie, to nie może się udać. :D Milka jak to milka pewnie mocno słodka jak zawsze, ale ten soooos! On tu robi furorę i muszę się przekonać o jego smaku koniecznie. Tylko ja akurat narzekam na kostki :< Nie lubię takich jakiś dziwnych co to nie wiadomo jak jeść. Dla mnie muszą być po 2-3 w rządku, duże, grube i solidne. :D
OdpowiedzUsuńhahaha, powinny być jak Pan Bóg przykazał, ale czasami takie fiu bzdziu bywa urocze :D Ten sos mnie przekupił <3 Kup koniecznie kochana ^^
UsuńSuper, dzień wypełniony chyba co do minuty :D nie ma co się obijać i nudzić, trzeba korzystać puki mamy siłę :D
OdpowiedzUsuńJa też ni lubię mięty w słodyczach, ale co tam, ja Milki nie spróbuję? :D wzięłam wszystkie trzy (dostępna była jeszcze Ahoj), czekają w pudle, ale jakoś nie mogę się za nie zabrać, nie ten czas :D
to prawda! Co prawda nie umyłam klatki schodowej, ale jakbym miała okazję ^^
UsuńAhoj mam od koleżanki od Słowacji kupiła mi na początku wakacji :) Wiem, że z Ahoy bo nawet zdjęcie dodałam ^^
Też nie lubimy mięty w połączeniu z czekoladą, więc na tą Milkę w ogóle nie patrzyłyśmy ale na orzechową wersję nawet byśmy się skusiły, bo mamy słabość do orzechów laskowych :) Ostatnio patrzyłyśmy na nią we Freshu ale, że jeszcze nikt nie napisał wtedy o niej recenzji to postanowiłyśmy nie kupować kota w worku :P Może i będzie za słodka ale jak się zje trochę to wystarczy w zupełności :)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie w końcu kupiłyśmy snickersa w ciemnej czekoladzie ale jeszcze nie jadłyśmy ;)
jak zjecie, błagam dajcie mi koniecznie znać jak Wam smakował :)
UsuńTo prawda, wystarczy kawałek by zapokoić poziom cukru na cały dzień... albo rozbudzić w sobie bestię :D
Był idealny :) Miał w sobie to co najbardziej lubimy między innymi w Grześkach :P Słodki środek super zgrał się z deserową czekoladą :) Nawet bardziej nam smakował od oryginału :)
Usuńłiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii ^^
UsuńDziękuuuję! Wiecie jak mi poprawić humor :D Teraz mam sumienie spokojne :)
Nad wynikami zawsze można pracować. :D Wiem po sobie - zawsze to ja byłam tym Gibem w rodzinie, który nie miał super wyników, szczególnie przy książkowych wynikach Taty. A teraz? :D Teraz to wiadomo. :D Ale i tak trzymam kciuki. :D
OdpowiedzUsuńLubię mieć zajęty caluuutki dzionek, to znaczy, o ile mam robić rzeczy, które lubię. xd
A czekolada kusi, kusi. :D
dziękuję, masz rację, ale już tak się staram, że mnie to osłabia trochę i zniechęca :) Miałam za wysoki cholesterol, potem obniżyłam sobie i miałam za niski, zaczełam jesc codziennie jajka i miałam znów za wysoki... teraz nie wiem xDD
UsuńLubię czuć, że coś zrobiłam w ciągu dnia, nie lubię uczucia bycia niepotrzebną :>
Kupiłam je w żabce, ale jak widzę teraz zdjęcia... to nadzienie mnie odpycha *_*
OdpowiedzUsuńodpycha z rozmarzoną miną? Nie rozumiem xDD Ale nie wiem czy chce :)
UsuńFuuuu, co jest grane :D. Po przeczytaniu milkowej recenzji Kimiko było mi niedobrze, teraz też :D. Już same zdjęcia mi wszystko obrzydziły. Huh, Choco Jelly było chyba ostatnią Milką w moim życiu.
OdpowiedzUsuńa ja je lubię, ta muląca słodkość mmm <3
Usuńdobrze wygląda, skusiłbym się ale nie na miętową, nie lubię miętowych czekoladek
OdpowiedzUsuńwiele osób nie lubi ^^
UsuńTez bym kupiła orzechowa :3
OdpowiedzUsuńEj nie wiem czemu na telefonie jakoś dziwnie otwiera się twój blog (nie wiem czy tylko u mnie 😢) ale jakby ucina połowę
znasz się ^^
UsuńDzięki za info spróbuję coś z tym zrobić :)